Siedem

182 17 11
                                    


Rey wpatrywała się pusto na dłonie zakute w kajdanki. Z tego co zdążyła zauważyć, blokowały ją przed użyciem wszelkich mocy. Czuła się bezsilna, ale wciąż myślała jak może wyjść cało z tej sytuacji.

-  To co teraz zamierzasz? Zabić mnie?  -  Hux spojrzał sie na dziewczynę z odrazą wymalowaną na twarzy.

-  O ile bardzo chętnie bym to zrobił, to jednak mam do wytargowania swoje życie. Mój wizerunek krąży po całej galaktyce, więc i tak nie miałbym się gdzie skryć.

-  Myślisz, że pójdą z tobą na układ i puszczą cię wolno? Jesteś aż tak naiwny?

-  Nie wiem czy zauważyłaś, ale staram się po prostu przeżyć.  -  Po chwili zastanowienia, dodał.  -  No i chcę wkurzyć Rena. Takie małe hobby.

-  Nie chcę cię rozczarować, ale twoj plan się nie powiedzie.

-  Jeśli nie będą chcieli przyjąć mojej oferty, to po prostu cię zabiję. - Odpowiedział z taką lekkością jakby było to dla niego coś normalnego. Rey aż się wzdrygnęła, jednak w jej głowie zaświtało pewne wspomnienie związane z upierdliwym rudzielcem.

-  Słyszałam opowieści, ze nie miałeś dobrych stosunków ze swoim ojcem. Czy to on był powodem tego jaki jesteś teraz?

-  Nie zamierzam z tobą rozmawiać na ten temat. - Rudowłosy odparł sucho.

Oj, chyba trafiłam w czuły punkt, przeszło Rey przez myśl.

Nawet w bazie rebeliantów ludzie plotkowali. Bo bądźmy szczerzy, kto nie lubi słuchać plotek. Ludzie już tak w końcu mają. Rey również to intrygowało, a w szczególności historia rudego Generała. Dzięki Rose, dowiedziała się że gdy Hux był jeszcze chłopcem ojciec się nad nim znęcał, psychicznie jak i fizycznie. Wiadomo, wyrządził wiele złego, ale mimo to Rey mu współczuła. Często zastanawiała się czy gdyby miał on normalne dzieciństwo to byłby teraz po tej jasnej stronie.

-  I tak jestem już skończony. Obojętnie co bym nie zrobił.

-  Jeśli postąpiłbyś słusznie, to zrobiłabym co w mojej mocy, żeby ci pomóc.

-  Co masz na myśli mówiąc postąpił słusznie?  -  Zapytał kpiącym głosem.

-  Wypuścił mnie i przyznał się do zarzuconych czynów podczas dowodzenia Najwyższym Porządkiem. Co za tym idzie, musiałbyś też odbyć wymierzoną ci karę.

-  Dożywocie czy smierć? Bo nie jestem pewny, o które ci chodzi. - Odpowiedział sarkastycznie, a dziewczyna nie mogła nie zauważyć jak podobny był teraz do Bena, zanim jeszcze przeszedł na jasną stronę. Tym bardzie była zmotywowana, by obudzić resztki dobra w jego sercu.

-  Żadne. Będę walczyć o ciebie, Hux. Musisz tylko podjąć właściwą decyzje. Wybór należy do ciebie.  -  Rey odpowiedziała spokojnym głosem. Mężczyzna nie mógł jednak zrozumieć czemu ktokolwiek chciałby stanąć w jego obronie.

-  Dlaczego miałabyś to niby zrobić?

-  Bo wierzę, że każdy zasługuje na drugą szansę.

✨✨✨

Ben chciał jak najszybciej udać się do lasu, by odnaleźć dziewczyne. Każda minuta zwłoki mogła nieść ze sobą okropne konsekwencje.

Reylo ~ potęga miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz