-ARIANA-
Kolejna łza spłyneła po moim policzku. Mam dość samotności i tej cholernej choroby. Musiałam iść wczoraj do lekarza ponieważ strasznie źle się czułam myślałam, że to tylko migrena. Niestety mój stan się pogorszył. Lekarz zapisał mi kilka leków, lecz i tak mi nie pomogą. Sprawią tylko, że jeszcze bardziej się zniszczę. Za oknem panowała pochmurna pogoda. Kropelki deszczu uderzały w okno co sprawiało muzykę dla moich uszu. Westchnełam cicho nie chcę iść do tego piekła wolę zostać w moim pokoju, który w ostatnich miesiącach jest jedynym miejscem gdzie czuję się swobodnie. Cóż jeśli nie pójdę do szkoły to rodzice dadzą mi szlaban, a tego nie chcę. Wystarczy, że muszę codziennie wysłuchiwać ich pierdolenia na temat mojego zachowania. Z wielką nie chęcią sięgnełam plecak i kórtkę, którą po chwili miałam już na sobie. Włożyłam słuchawki do uszu i szłam powolnym krokiem w stronę budynku szkoły.
-LUKE-
-Luke! Wstawaj czas iść do szkoły. A panią proszę o opuszczenie domu.
Kurwa! Nie dość, że wchodzi sobie do mojego pokoju kiedy chce to budzi mnie o cholernej 7:00 i do tego wygania mi dziewczynę z łóżka.
-Kobieto ogarnij się i idź do tego swojego przydupasa, a nie trujesz mi dupe z rana.
-Nie zachowuj się dziecinnie dziś idziesz do szkoły.
-Więcej nie będę sie podporządkowywać pod twoje rozkazy- wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki zeby wykonać poranna toaletę.
Gdy dojechałem do budynku zwanego szkołą od razu zaparkowałem na swoim miejscu. Odrazu w oczy rzuciała mi się paczka moich przyjaciół przed wejściem szkoły
oraz nikt inny tylko ta suka Agnes ze swoją bandą plastików...ciagle sie zastanawiam jak mogłem z nią być? Już sobie przypominam... Byłem z nia tylko dlatego ze jej ojciec tego chciał i zapłacił mi za bycie z nią , a wtedy pieniądze były mi potrzebne co było mi na rękę. Dobrze, że ona o tym nic nie wie. Gdyby się dowiedziała to nieźle by się wkurwiła. Z grymasem na twarzy podeszłem do chłopaków. Odrazu spojrzeli w tym samym kiernku co ja i wiedzieli o co chodzi.Przywitałem sie z nimi naszym ziomalskim uściskiem. I poszliśmy wszyscy razem do klasy.
Zauważyłem że moja ławka jest zajęta przez drobną brunetkę, która była pogrążona we własnym świecie.
- Mała to moje miejsce.- Powiedziałem do niej sporwadzając ją do świata żywych.
- Mała to jest twoja pała i po za tym byłam tu pierwsza więc z łaski swojej zejdź mi z oczu.
-Lubię takie zadziorne dziewczyny- powiedziałem patrząc na jej idealnie pełne malinowe usta
-spieprzaj- odpowiedziała gdy nagle wszedł pan ... Który uczył nas hiszpańskiego.
-Co to za słownictwo panno grande? Dobrze wiecie, że nie toleruje takiego słownictwa na moich lekcjach.- powiedział, nie czekając na odpowiedź - obydwoje do dyrektora, natychmiast!
-ARIANA-
Podążając do gabinetu dyrektora zauważyłam kontem oka, że to ten sam blondyn, którego wczoraj obserwowałam. Ma przekutą wargę co pasowało do niego, zaczęłam czuć jakąś ciecz na moich ustach, która okazała się krwią Wytarłam ją zauważając, że powodem tego było lustrowanie mojego bardzo przystojnego towarzysza. Mam nadzieję, że tego nie widział. Nabrałam głęboki oddech i razem z chłopakiem weszliśmy do gabinetu.
Z nad biurka spojrzał na nas wysoki mężczyzna w podeszłem wieku z karcącym wzrokiem.
Siadajcie kiwnął głową w stronę krzeseł.
-Co was do mnie sprowadza? Panie Hemmings zacznę od pana.
Chłopak z wielką niechęcią spojrzał na dyrektora.
- Robert dobrze wiesz, że pan Gonzales jest przewrażliwiony.
-Luke nie jesteśmy na ty dałem ci drugą szansę, a ty już pierwszego dnia od zawieszenia lądujesz u mnie.
-Panie dyrektorze czy możemy zakończyć tą bezsensowną kłótnie i przejdźmy do kary.
Powiedziałam wtrącając się.
Wychodząc z gabinetu, byłam zadowolona, że dostałam tak glupią karę przez tydzień musze pomagać w sprzątaniu biblioteki z jak mniewam Lucasem Hemmingsem.
Nagle poczułam ze zostałam przywarta do ściany, popatrzyłam na napastnika i nie uwierzyłam. To ten dupek Luke.
- Wiem, że jestem seksowny ale nie muszisz tak przegryzać tych pięknych ust kochanie.
Gdy miałam odpowiedzieć chłopak delikatnie musnął moje usta i odszedł zostawiając mnie w totalnym osłupieniu.
Dziękuję Pati za pomoc. :*
Postaram się 5 rozdział napisać jeszcze w tym tygodniu.