4 ҈ ҉ ҉ ҈ ҉ ҈ ҈ ҉

150 20 7
                                    

Abi siedziała w swoim pokoju. Cały budynek był jednym wielkim hotelem, a każde drzwi prowadziły gdzie tylko chcesz. Nie odczuwa się tu głodu, ani potrzeby spania, a wszystko jest darmowe. Nie ma zmartwień, smutku, żadnych emocji. Każdy świętował. Pomimo tego jedna rzecz zaprzątała głowę dziewczyny. Skoro umarła, musiała mieć jakieś życie, tylko dlaczego pamięta tylko kluczowe momenty, jak to, że potrafiła przemieniać się w wilka, lub wyostrzone zmysły przez większość jej życia. Niestety albo stety nie potrafiła sobie przypomnieć nikogo, żadnej rodziny, kuzynostwa, znajomych. Żadnych ważnych dla niej ludzi. Żadnego smutku, bo chyba to powinno się czuć po śmierci. Pamiętała, że życie było czasem stresujące, ale przez większość czasu spokojne i ciekawe. Jej rozmyślenia przerwała kobieta wchodząca do jej pokoju.

"Witam" Abi przywitała się z niską blondynką.

"Dobry" blondynka przywitała się "Jestem Amelia i pójdziesz ze mną na pierwsze zlecenie" powiedziała nie wyrażając żadnej emocji.

"Zlecenie?" zapytała ruda dziewczyna.

"Tak, przecież nie jesteś tu na wakacjach, jesteś kosiarzem" wywróciła oczami, jakby było to oczywiste.

"No tak, to idziemy" odparła z większym entuzjazmem Abi.

*

Dwie dziewczyny weszły do szpitalnego pokoju. Nikt nie zwrócił na nie uwagi, kobieta, która miała około 50 lat trzymała za rękę truchło jej matki. Blondynka tłumaczyła coś swojej koleżance nie zwracając uwagi na panującą cisze w pomieszczeniu, którą przerywał tylko cichy szloch. W rogu pokoju pojawiła się dokładna kopia kobiety, której martwe ciało leżało w łóżku. Nie wdawała się zaszokowana ani smutna zaistniałą sytuacją, ale w jej oczach można było dostrzec strach kiedy spojrzała na rudowłosą.

"A teraz musisz podejść i ją dotknąć" blondynka popchnęła Abi w strone kobiety "proste" dodała uśmiechając się.

"Dziwne" skwitowała dziewczyna idąc przed siebie. Kidy doszła do kąta w którym stała starsza kobieta złapała ją za dwie ręce i zamknęła oczy. Można było zauważyć jej błogą minę jakby to co robiła sprawiało jej przyjemność, ale na pewno nie zdawała sobie sprawy z tego co robiła. Kobieta zajęła się ogniem, tak szybko, jak ich ręce się dotknęły, a pokój wypełnił pełen bólu krzyk. Nawet żywe osoby wydawały się poruszone zaistniałą sytuacją.

*

"Nie rozumiem" powtórzyła po raz kolejny raz rudowłosa "Jak mogłam kogoś podpalić, przecież nie żył"

"Nie podpalić, wysłałaś go prosto do piekła! MY JESTEŚMY NEUTRALNI!" śmierć wydarła się na nią "Odsyłamy dusze na sąd, a oni decydują gdzie dusza pójdzie, nie my, my tylko je zbieramy!" wszyscy się nie odzywali, tylko obserwowali z ukrycia, nikt nigdy nie widział jej tak bardzo zdenerwowanej.

"Nie chciałam, okey" dziewczyna przewróciła oczami "O co taka drama, to tylko jedna dusza"

"Okey, pogadamy inaczej, idziesz ze mną!" śmierć złapała ją za rękę i pociągnęła w stronę najbliższych drzwi "zobaczymy jak będziesz rozmawiać posiadając uczucia!"

**********

4 komentrze i 9 gwiazdek?

After life(zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz