9 ҈ ҉ ҉ ҈ ҉ ҈ ҈ ҉

94 13 0
                                    

Dedykacja bo bym tego za ch..olere nie napisała ;p

///

"Jak to w piekle!" archanioł Michał krzyczał i chodził po pomieszczeniu. Całe było białe, żadnego zarysowania na ścinach, ani nie dociągnięcia farbą. Okna z pozłacaną framugą pomimo tego, że nie miały zasłon, były całkowicie zasłonięte i nikt z zewnątrz nie mógł wiedzieć co dzieje się w środku. Pod oknami były ustawiono puste białe stoliki na kawie, a na parapecie wysokie czerwone róże. W pokoju nie było zbyt wiele rzeczy, ale sprawiał wrażenie niezwyczajnie przytulnego.

"W momencie w którym wszedłem, one już wychodziły" Gabriel wytłumaczył się szybko, ale stanowczo, cały czas stał wyprostowany i dumny.

"To nie skończy się dobrze, nigdy się nie kończy" archanioł wiedział jak kończą się pakty podwładnych śmierci z szatanem. Niebo nigdy nie grało tak nieczysto, ale piekło z tego słynęło. Po co męczyć się z sprowadzaniem duszy na złą strone, jak można poprowadzić ją od razu do piekła, nie zważając na sąd. Musieli coś zrobić. Zwłaszcza, że ta dziewczyna, mogła przysporzyć wielkich problemów.

*

Rudowłosa weszła do ciemnego ogromnego pokoju. Przypomniał jej trochę biuro śmierci, jednak to pomieszczenie było o wiele większe. W kątach można było dostrzec posągi, a na tyłach pojedyncze rzecz w gablotach. Wyglądało tak jak mała wystawa w muzeum i składzik w jednym. Pośrodku tego całego bałaganu siedziała kobieta w czerwonej, świecącej sukni. Patrzyła się z dezaprobatą w jakieś papiery, a po chwili podniosła wzrok i zaczęła świdrować przybyła dziewczynę.

"Abi Harris" powiedziała powoli wstając z krzesła "Niezmiernie ci dziękujemy za dusze tej kobiety" jej kroki były ociężałe ale stawiała je z gracją, bosymi stopami ledwo muskała dywan "nawet nie wiesz jak mało osób wybiera piekło" wskazała ręką i tęskno rozejrzała się po pomieszczeniu "niebo nie gra fair, napisali tą książkę, a ludzie wierzą we wszystko co się im powie" pokręciła głową, jakby zawiedziona ich głupotą "ale ty jesteś wyjątkowa, związana z nami od dawna" kobieta delikatnie złapała za ręce dziewczyny, która nie drgnęła "jak to możliwe, że te ręce potrafią zrobić tak wiele, więcej niż ja sama" powiedziała zaciskając swój uścisk coraz bardziej, po czym szybko otworzyła ich ręce czym spowodowała tym mały wybuch w dłoniach rudowłosej, a potem twarz staruszki pojawiła się w płomieniach i zniknęła razem z dymem "piękne".

// 

Za każdym razem chcę przeprosić, że takie krótkie, a potem sobie przypominam, że wszystkie takie są...

After life(zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz