Rozdział 6

742 56 24
                                    

Wyszedł ze szpitala całkowicie złamany.

- I co? - Zapytał go zmartwiony Gaara gdy Naruto podszedł do auta. Blondyn nic nie odpowiedział, jedynie zajął miejsce w samochodzie, wszyscy spojrzeli po sobie domyślając się co to może oznaczać. Wszyscy wsiedli do środka w ciszy, Sasuke, nawet jeśli nie dawał po sobie tego poznać był zmartwiony stanem Naruto. Wiedział, że pewnie jego psychika na tym ucierpiała, a przez jego znęcanie na pewno już wcześniej nie była w najlepszym stanie. Uchiha zastanawiał się jak może pomóc Naruto. Oczywiście zdecydował, że to koniec znęcania się, postara się być lepszym człowiekiem. Wrócili do domu, Gaara i ciemnowłosy od razu poszli do blondyna, nie mieli zamiaru zostawiać go samego.

- Możesz iść do siebie, sam dam radę. - Powiedział czerwonowłosy do Sasuke na co ten przewrócił oczami.

- Mogę powiedzieć to samo do ciebie. - Odpowiedział mu, a następnie poszedł do kuchni zrobić im wszystkim herbaty. Było już po 22 jednak nikt nie miał zamiaru iść spać. We trójkę siedzieli w salonie, delektując się smakiem ciepłego napoju i ciszą.

_______________________________________

Chłopakowi udało się zasnąć dopiero około 4, Gaara postanowił wrócić do domu, ufając, że Sasuke będzie towarzyszył blondynowi. Czerwonowłosy był zmęczony i chciał się przespać, oczywiście postanowił, że gdy tylko się obudzi i zje śniadanie, pójdzie do domu obok aby zobaczyć czy Uchiha dotrzymał obietnicy.

Na początku Sasuke nie wiedział do końca co zrobić, Naruto spał, a on nawet nie był śpiący, obserwował blondyna, ale po chwili mu się to znudziło. Postanowił udać się do kuchni i zrobić sobie coś do jedzenia, w międzyczasie pisał do swojego przyjaciela, bo jak się okazało ten również nie spał. Uśmiechnął się do siebie i zaproponował żeby przyszedł tutaj, przecież i tak Uzumaki spał, prawda?

- No siema. - Już po chwili witał się z Suigetsu. Na widok reklamówki w dłoniach białowłosego na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

- No witaj przyjacielu, co to za miejsce? Nie wiedziałem, że się przeprowadziłeś. - Odparł z uznaniem  Suigetsu rozglądając się po salonie.

- Nie przeprowadziłem, opiekuje się takim jednym. - Wzruszył ramionami gdy zobaczył rozbawione spojrzenie przyjaciela. - Nie pytaj mnie o szczegóły, tylko musisz być cicho, bo śpi.

- Nie wiedziałem, że robisz za niańkę - Zaśmiał się pod nosem chłopak i rozsiadł się wygodnie na kanapie, po chwili wyciągając rzeczy z reklamówki. Kilka piw. - No i jakby nam się nudziło to mamy coś mocniejszego. - Wyciągnął butelkę zawiniętą w jakiś papier. Oczywiście Sasuke nie był głupi i domyślił się co to jest. Już po chwili chłopcy wspólnie opróżniali butelkę komentując coś głośno i nie przejmując się tym, że blondyn śpi na górze.

- Boże, jesteś taki sztywny, a tyle już wypiliśmy! - Wybełkotał Suigetsu, a Uchiha przewrócił na to oczami.

- Nie jestem sztywny, wydaje ci się, bo sam jesteś na granicy świadomości. - Odpowiedział mu niewyraźnym głosem, białowłosy zaśmiał się, mimo, że w tym nie było nic śmiesznego, zaraz jednak uśmiech zszedł mu z twarzy.

- Chyba będę rzygał. - Powiedział zakrywając usta dłonią, ciemnowłosy od razu zerwał się z kanapy i zaczął ciągnąć chłopaka za sobą, podczas gdy ten walczył z odruchem wymiotnym.

- Nie rób mi tego, nie rzygaj teraz, bo będę musiał to sprzątać. - Na samą myśl sam miał ochotę zwymiotować. Na szczęście udało mu się w sam raz doprowadzić przyjaciela do łazienki, nie przewidział tylko tego, że Suigetsu będzie na tyle pijany żeby zapomnieć podnieść deskę, wszystko rozlało się po podłodze, a nawet i trafiło w ciemnowłosego, któremu wszystko podchodziło do gardła gdy patrzył na to co się tu wydarzyło.

- Sory. - Powiedział jego przyjaciel, a następnie ułożył się wygodnie na podłodze i poszedł spać wokół swoich wymiocin.

- No i po co ja go zaprosiłem...? - Zapytał sam siebie, stwierdzając, że nie ma zamiaru tego dotykać, wyszedł z łazienki i ruszył do salonu gdzie poszedł spać na kanapie, przynajmniej obudzi się mniej obolały niż ten debil.

Tak blisko a zarazem tak daleko/W Trakcie Korekty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz