Naruto obudził się czując, że stało się coś złego i przeczucie go nie myliło, zostało mu 5 minut do zaczęcia pierwszej lekcji. Szybko zerwał się z łóżka, co nie było dobrym pomysłem, bo nogi zaplątały mu się w pościeli i runął jak długi na podłogę, uderzając się w głowę. Zirytowany już tym wszystkim wstał i na spokojnie zaczął szukać telefonu aby zobaczyć z jakiego powodu nie zadzwonił mu budzik, jak się okazało, telefon przez noc się rozładował. Uzumaki załamany własną głupotą ruszył do łazienki gdzie umył zęby i uczesał swoje niesforne włosy, zauważył, że na jego głowie zaczyna się pojawiać nieprzyjemnie wyglądający siniak dlatego ukrył go pod bandaną. W pokoju szybko ubrał się w byle jakiś ciuchy i wyszedł z domu nawet nie jedząc śniadania, biegł do szkoły ile sił mimo, że wiedział, że się spóźni. Dopiero po jakiś 10 minutach biegu dotarło do niego jedno - nie wziął plecaka z domu. Chłopak zaklnął pod nosem i zawrócił, później upewniając się, że niczego nie zapomniał, ponownie wyszedł do szkoły. Tym razem szedł już spokojnie, bo i tak nie było opcji, że zdąży na pierwszą lekcje. Już słyszał jak na następnej lekcji Pan Shino tłumaczy mu, że nie powinno się spóźniać na lekcje, bo tylko sobie tym szkodzi. Mężczyzna nigdy nie pokazywał swoich oczu, więc uczniowie nadali mu ksywkę "bezoki".
Chłopak dotarł dopiero na 3 lekcje, matematykę, na szczęście jednak okazało się, że jego nauczycielce coś się stało i klasa blondyna ma zastępstwo z Kakashim, był to młody facet przed trzydziestką. Kazał się do siebie zwracać po imieniu i był bardzo wyluzowany, często żartował razem z uczniami, każdy go lubił. Gdy tylko wszedł do klasy przeprosił za spóźnienie i zajął miejsce obok Gaary, jego najlepszego przyjaciela.
- Myślałem, że cię nie będzie. - Powiedział czerwonowłosy chłopak.
- Zaspałem, nie miałbym serca zostawiać cię tu samego. - Powiedział, a Gaara uśmiechnął się rozbawiony.
- Ah! A słyszałaś co się stało? - Spojrzenie Naruto było wystarczającą odpowiedzią. - Chłopak Ino z nią zerwał. Podszedłem do niej, a ona się do mnie przytuliła i zaczęła płakać, pocieszyłem ją i wymieniliśmy się numerami. Miałem wrażenie, że to sen.. - Powiedział rozmarzony chłopak.
- Mhm, gratulację. Chociaż dalej uważam, że nie pasujecie do siebie. - Powiedział Naruto, mimo to, cieszył się szczęściem swojego przyjaciela. Gaara jedynie przewrócił oczami. - A nie myślałeś może nad tym żeby zrezygnować z Ino i zacząć próbować umawiać się z tą Uchihą? Maią? - Czerwonowłosy prychnął.
- Ona mi się nie podoba w dodatku jest Uchihą, nienawidzę ich wszystkich, zwłaszcza Sasuke. - Powiedział i aby pokazać, że rozmowa jest zakończona, wyciągnął telefon i zaczął coś na nim robić. Blondyn jedynie westchnął i zajął się sobą. Po tym jak zadzwonił dzwonek, pospiesznie wyszedł z sali. Będąc zajęty sobą nie zauważył, że na jego drodze stała przeszkoda, przez co wpadł na to, a raczej na kogoś. Jak sie okazało był to niejaki Sasuke który od razu spojrzał na Naruto jakby chciał go zamordować.
- Może zacznij używać swoich oczu, co? - Powiedział kpiąco i odepchnął blondyna.
- Przepraszam... - Powiedział jedynie młodszy, chciał pokazać mu, że nie pozwoli sobie na dalsze gnębienie go jednak w tej sytuacji to była tylko i wyłącznie jego wina. Ciemnowłosy jedynie prychnął.
- Lepiej zejdź mi z oczu, dopóki jeszcze nic ci nie zrobiłem. - Powiedział, a blondyn poslusznie zaczął się oddalać. - Aha, Naruto! - Usłyszał głos starszego i gwałtownie się odwrócił, nie zdążył jednak nic zrobić, a poczuł na swoim policzku uderzenie które sprawiło, że się wywrócił. Chłopak w szoku złapał się za policzek. - Za to, że poskarżyłeś się nauczycielce jak jakiś dzieciak. - Uzumaki zmarszczył brwi.
CZYTASZ
Tak blisko a zarazem tak daleko/W Trakcie Korekty
RomanceNaruto młody chłopak chodzi do liceum ma przyjaciół choć są tacy ludzie którzy się z niego wyśmiewają, na samym czele tej grupy stoi Sasuke. Przystojny o rok starszy chłopak na którego lecą wszystkie laski ze szkoły, czym jednak nie jest on zaintere...