3

928 117 68
                                    


∙∙∙༒∙∙∙

∙∙∙༒∙∙∙

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

∙∙∙༒∙∙∙

Taehyung's POV:

Wracając do pokoju, a raczej do niego uciekając przy akompaniamencie śmiechu Jungkooka zabarykadowałem się w sypialni. Przesunąłem na miejsce wejścia dwudrzwiową szafę dokładając wszystkie krzesła jakie mogłem znaleźć w pokoju. Zaraz po tym w akcie naiwnej desperacji próbowałem wybić okno jednym z nich. Nic jednak było efektywne, przedmioty odbijały się od szkła jakby były z gumy, zupełnie jakby dom był zrobiony z tytanu, albo chroniony jakąś formą magii.

Teraz siedzę na łóżku tępym wzrokiem wpatrując się w słońce podróżujące po nieboskłonie, wydaje mi się, że robi to zbyt wolno zupełnie jakby chciało mi tym dokuczyć. Ile czasu tak bezczynnie siedzę? Wystarczająco, by mój żołądek zaczął domagać się jedzenia, a gardło wody. Nie mam ochoty na nic poza oczekiwaniem, aż może sen mnie zmorzy lub może śmierć okaże się być na tyle litościwa, by zabrać mnie, zanim zrobi to Jungkook.

Powiedział, że zdążymy się dobrze poznać do następnej pełni. Czy to znaczy, że nie zabije mnie do tego czasu?

Palce machinalnie sięgają mojego policzka, nadal czuję na nim jego ciepły oddech, gdy do mnie szeptał i zapach masakry unoszący się w powietrzu.

Mam ochotę zmyć z siebie to uczucie, wspomnienie tamtej sytuacji, dlatego chwytając za ręcznik ruszam do łazienki po drodze zrzucając z siebie kolejne części brudnej odzieży.

∙∙∙༒∙∙∙

Woda opłukuje moje ciało ogarniając je ciepłą parą, mimo to ani przez chwilę nie mogę zapomnieć widoku morderstwa i masakry jakiej byłem świadkiem. Obrazy przewijają się w moim umyśle jak zacięty film i nawet nie zauważam, że woda już dawno straciła swoją temperaturę ziębiąc mnie do kości. Zakręcam złoty kurek zastanawiając się, dlaczego Jungkook żyje w tym odosobnionym miejscu, które z zewnątrz wygląda jak opuszczona i zapomniana ruina, a w środku przypomina miejsce gdzie conajmniej król mógłby mieć swoje mieszkanie. Zapewne jest to związane z jego hobby jakim jest morderstwo niewinnych.

Nikt nie byłby na tyle zdesperowany i lekkomyślny, by zanurzać się w ten gęsty las w poszukiwaniu czegokolwiek.

Nikt, oprócz mnie najwyraźniej.

Wychodząc z łazienki wcale nie czuję się lepiej, tysiąc myśli nadal przelatuje przez mój umysł przez co niemal nie zauważam, że drzwi zostały oczyszczone z wcześniej zalegających tam mebli, które blokowały wejście.

Przyciskając zawiązany wokół mojej klatki piersiowej ręcznik spoglądam w stronę sylwetki stojącej tyłem przy oknie teraz oświetlanej czerwonym blaskiem zachodzącego słońca.

RΣD RH+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz