6

585 82 40
                                    

💚
•••

💚•••

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

•••

Zawsze gdy gra Taehyung zdaje się odwiedzać inny świat i zupełnie traci łączność z rzeczywistością dopóki jego melodia się nie skończy. Nawet teraz będąc w jaskini lwa chłopak jest wciągnięty przez dźwięki wydobywające się z jego skrzypiec do tego stopnia, że nie zauważa cienia obserwującego go przy wejściu.

Jungkook nigdy nie przypuszczałby, że kiedyś  przyjdzie mu przysłuchać się tej melodii po raz kolejny. Opiera dłonie o framugę przymrużając oczy, gdy dawno zakopane wspomnienia z przeszłości zaczynają na nowo wypływać nad powierzchnię jego świadomości.

Melodię po raz pierwszy poznał, gdy był jeszcze małym szczeniakiem. Bardzo dawno temu.
Każdemu atakowi łowców towarzyszyła właśnie ta melodia hymnu, który wyśpiewywano niosąc odcięte głowy członków jego rodziny nabite na ostre włócznie. Wbijali je później przed bramami swych zamków na dowód niezwyciężenia.

„Więc to jest Taehyung?" Pyta Namjoon podchodząc do wejścia, mimo spokojnej postawy jego oczy świecą intensywnie, analitycznie nawet. Zanim udaje mu się przekroczyć próg i stać się zauważonym Jungkook kładzie dłoń na jego ramieniu zatrzymując go.

„Ani kroku dalej."

„Też ją rozpoznajesz? Tą melodię...nie da się pomylić jej z żadną inną." Oznajmia starszy mężczyzna ignorując ostrzeżenie w głosie Jungkooka. „Z tego co pamiętam śpiewali ją w akompaniamencie krzyków naszych konających braci i palonych sióstr." Oznajmia napinając mięśnie, stając się przez to jeszcze większy, niż już jest. „Twoja jaskółka jest jednym z nich?" Pyta unosząc brew. Jego kły wysuwają się na samą myśl, a źrenice świecą czerwienią, gdy skupia wzrok na chłopaku odwróconym do nich tyłem, beztrosko wygrywającym przerażającą melodię.

„Mam nadzieję, że masz dobry powód, dlaczego chłopak nadal oddycha." Mówi.

„Nawet o tym nie myśl." Syczy Jungkook podejrzewając co rozkwita właśnie w umyśle Namjoona.

„Jeśli ty go nie przemienisz, ja to zrobię." Namjoon rusza do przodu obnażając ostre kły. Mężczyzna jest starszy od Jungkooka i o wiele silniejszy, ale Jeon jest za to szybszy i zręczniejszy w swych ruchach. Szybciej niż on znajduje się przy Taehyungu i od razu chwyta go za ramię, by odsunąć go od Namjoona czekającego, by rozerwać chłopakowi tętnicę.

Melodia urywa się i skrzypce lądują na ziemi z głośnym brzdękiem.

Taehyung unosi zaskoczony wzrok, gdy przed jego oczami staje nieznajomy mężczyzna z obietnicą masakry w czerwonych ślepiach. Nastaje sekunda, w której Namjoon ma okazję ujrzeć twarz Taehyunga -- gdy światło zachodzącego słońca rzuca poświatę na jego bladą twarz i oczy pełne przerażenia.

RΣD RH+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz