TE BOMBKI ZARAZ SPADNĄ (25.12.2030) - ŚRODA

41 7 0
                                    

Gdy Yunki obudził się za pierwszym razem było jeszcze ciemno za oknem, a pokój rozświetlały jedynie choinkowe lampki.  Poczuł, że czyjaś ręka spoczywa na jego biodrze. Zdecydowanie nie leżał na swojej poduszce. Był wtulony w męski, ciepły i przyjemnie pachnący męski tors. Podniósł delikatnie swoją głowę i zauważył, że jego ciało idelanie przylega do Jeongguka. 

Tak bardzo nie chciał przejmować się tym, co teraz się dzieje – tym bardziej, że oddech chłopaka był równy i miarowy – zdecydowanie świadczył o tym, że brunet jeszcze mocno śpi. 

Młodszy niespodziewanie obrócił się z pleców w stronę Mina i przyciągnął go zdecydowanym ruchem do siebie układając rękę na plecach starszego. Yunki wtulił się mocniej w jego klatkę piersiową i wciągając resztki jego perfum oraz delikatny zapach wczorajszego wina postanowił, że spróbuje zasnąć chociażby nawet na najbliższe pięć minut. Byle nie budzić się z tego wspaniałego uścisku.

Ze snu wybudziło go delikatne głaskanie po plecach. 

- Przepraszam – wychrypiał chłopak – nie chciałem Cię obudzić.

- Nic się nie stało. I tak kiedyś musiałem otworzyć oczy – odpowiedział starszy, ponownie wtulając się w jego klatkę piersiową.

- Chciałbym, żeby zawsze już tak było – Jeon pocałował blondyna w czoło, a ten poczuł jak jego serce zdecydowanie przyspiesza.

- Ja też...

Gguk uśmiechnął się i chwycił starszego pod brodę tak, aby ich oczy się spotkały. Ostatnim co mógł zobaczyć Yunki, to twarz młodszego zbliżająca się w jego kierunku. Starszy zamknął swoje oczy i oddał pocałunek. Tym razem jednak był on inny niż poprzednio. Yunki czuł, że to nie jest zwykły nieśmiały pocałunek, tym razem, było w nim więcej pasji i namiętności. 

Ręka młodszego powoli zjechała z pleców Mina na pośladki. Starszy nie pozostał dłużny i jego dłoń powędrowała wzdłuż całego torsu, aby przez chwile znaleźć się na karku, a następnie zatopić we włosach młodszego. Gdy pociągnął go delikatnie za włosy, młodszy mocniej zacinał się na pośladku starszego.

Jeon momentalnie znalazł się nad blondynem, cały czas namiętnie go całując i delikatnie zahaczając wszystkie rzeczy, które znajdowały się na choince.

- Gukie – wyspał ledwo dając radę oderwać się od ust chłopaka – te bombki zaraz spadną.

- Trudno. Za rok kupimy nowe – wyspał wprost w usta Yunkiego, by za chwilę wbić się w nie z podwójną namiętnością.

***

Zupełnie nagi blondyn wtulił się w tors młodszego. Nie spodziewał się, że w taki sposób może kiedykolwiek wyglądać jego drugi dzień Świąt. Nawet w najśmielszych marzeniach nie zakładał, ze to właśnie jego szkolna miłość, będzie leżeć obok niego nakryta jedynie kilkoma opadłymi igłami ze świątecznego drzewka. Sam nie do końca wiedział, jak powinien się zachować w takiej sytuacji. Czy udawać, że nic przed chwila się nie wydarzyło, czy skonfrontować cała sytuację.

W jego głowie przewijało się milion myśli. Czy może ich określać już jako parę? Czy to może było coś, czego młodszy będzie żałować? Nie powinien tak myśleć, jednak w środku czuł, że życie nie zawsze układa się po jego myśli...

- Chyba pora się ubrać - Jeon usiadł i powoli zaczął zakładać na siebie wczorajszą bieliznę - i przede wszystkim wziąć prysznic.

Yunki przytaknął, jednak nie odezwał się ani słowem. Jego myśli były zaprzątnięte ważniejszymi tematami niż to, czy ma na sobie bokserki czy świeci pośladkami w całym pomieszczeniu. Fakt, gdy młodszy odsunął się od niego, poczuł chłód, jednak nie było mu dane zbyt długo cieszyć się orzeźwiającym zimnem. Gguk nałożył mu na ramiona swoją koszulę i przytulił go.

22 dni do ŚwiątOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz