Kolejny kamyk

78 7 0
                                    

Mówi się, że twarze, które widzimy we naszym śnie, nigdy nie są przypadkowe. Spotykaliśmy je w naszym realnym życiu.

Mi za każdym razem śniła się ta sama.

Jego mina, gdy na urodzinach Eda zobaczyliśmy się ponowny raz.

Pamiętam dokładnie, że w lewej dłoni trzymałem papierosa, a w prawiej drinka, którego chwilę wcześniej porwałem z baru.
Rozmawiałem z jakąś dziewczyną na temat zeszłorocznych targów młodych artystów, kiedy z tego ogromnego morza tłumy, praktycznie oboje wyłowiliśmy się spojrzeniami.

Jego zielone tęczówki rozszerzyły się w zaskoczeniu, brązowe brwi ściągnęły w zamyśleniu. Powoli skanowaliśmy się w ciszy.
Nie zwracałem uwagi na słowa dziewczyny, które zapewne nadal do mnie mówiła.
Byłem jedynie skupiony na mężczyźnie przede mną.
Jego bladoróżowe usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu, gdy zapewne rozpoznał mnie z wydarzenia sprzed tygodnia. W jego bladych i gładkich policzkach pojawiły się dołeczki. Chciałem podejść, sprawdzić, czy pochłonęłyby mnie w całości...

Rocks |larry|✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz