fem

153 11 16
                                    

- Halstead. - do biurka detektywa podszedł sierżant. - Dochodzenia specjalne potrzebują kogoś pod przykrywkę na kilka dni. Obiecałem im ciebie. Idź do domu. Wyśpij się. - powiedział
- Jasne. - przytaknął Jay. - Zna sierżant szczegóły?
- Coś z handlem ludźmi. W ośrodku leczenia anoreksji. Jest tam siostrzenica jednego z policjantów z wydziału i potrzebują kogoś dobrego i kogo nikt nie rozpozna. Tyle. - rozłożył ręce sierżant i zaraz zniknął na schodach

Szykowała się więc ciężka sprawa...

***
- Trzy złota olimpijskie, dwukrotne mistrzostwo świata. Okrzyknięta talentem skoków narciarskich. A nawet nam się nie pochwaliłaś. - do świetlicy weszły Hailey i Kim jak tylko zobaczyły, że Niki się rozbudziła.
- Skończyłam tamten rozdział. Tutaj to co było nie ma znaczenia. - powiedziała Niki
- Problem w tym, że właśnie ma. - usiadł a obok niej Upton - podpalacz polował na ciebie. Pomylił mieszkania. Myślę, że ty, twoja przeszłość ma z tym wiele wspólnego.
- Dlatego mnie sprawdziliście? - pytała
- Tak. - powiedziała kim
- Nie. - w tym samym momencie odezwała się Hailey. - Ja wiedziałam. - spuściła wzrok.
- Nie mówcie, że Jay też. Nie chcę aby... - zająknęła się Niki. Miała mętlik w głowie. Nie docierało do niej to wszystko. Czuła się jakby po prostu siedziała z boku.

- Go sierżant wysłał do innego wydziału pod przykrywkę. Wiedzieliśmy, że nie chciałabyś go wtajemniczać. - uspokoiła Kim i objęła Niki.
- Hayley. Skąd wiedziałaś? - podniosła wzrok i spojrzała prosto w oczy detektyw
- W sumie dziwna historia... szukałam firmy tych czapek co mi dałaś. No okazało się że to firma skoczka narciarskiego. Nie wiedziałam o co chodzi. Weszłam w Wikipedię i tak jakoś trafiłam na twoje zdjęcie z podpisem. Tylko tyle. - wyjaśniła
- Teraz potrzebujemy wszystkich twoich wrogów... wszystkich z którymi na pieńku. A sądząc po ilości artykułów... - kim pokazała jej jeden z norweskich portali plotkarskich - jest tego sporo. Mimo że nic nie rozumiem.
- Wiecie, że to wszystko jest wyssane z palca? - skrzywiła się Niki
- Chwilka... A rozpoznajesz tą dziewczynę? - kim pokazała jej zdjęcie.
- Po bluzie widać, że to fanka Wellingera. Mojego byłego przyjaciela. Dziewczyny nie poznaje. - powiedziała Niki od razu
- Byłego przyjaciela?
- Pokłóciliśmy się. Dawno. Na igrzyskach. Potem pogodziliśmy. Potem przestaliśmy gadać. - wzruszyła ramionami - Przyjaźnie czasami umierają.
- A jak zareagowały fani? - spytała Kim
- No i tu zaczynają się schody... - westchnęła Niki i zaczęła się długa historia.

***

Kolejne rzeczy przekładała na półkach. Przekopała chyba już wszystko kiedy w końcu na nie wpadła. Pudło podpisane „najlepsze czasy". Otworzyła je.
Pomarańczowy kask z wizerunkiem lisa i logiem manner. Pierwsze co zobaczyła. Podniosła go i przejechała palcem po nadruku. Był idealnie śliski i lekki.
Najnowsza technologia. Wyprodukowany specjalnie dla niej w dwóch egzemplarzach. Analizowała dotykiem całą jego powierzchnie, aż to poczuła. Delikatne wgłębienie. Pamiątka katastrofy. Dowód na to, że ta skorupa ratuje życie.

***

Ciemność, ból, cierpnięcie kończyn i równomierny pikanie. Czuła ten zapach.
Widziała też jasność mimo że nie otworzyła jednak oczu. Chwilę pomyślała, że jeszcze leży na buli
Kiedy usłyszała kolejny sygnał aparatury wiedziała, że jest w szpitalu.

Nie umiała się ruszyć. Kolejne godziny, a może to jej się tak wydawało. Próbowała odzyskać panowanie nad ciałem.
Zaraz znowu wydawało jej się, że leci, a chwilę potem słyszała głos Johanna błagającego aby walczyła.
Robiła aniołki na śniegu gdy Maren śmiała się przez łzy obiecując jej, że odda kryształową kulę.

Nie rozumiała tego.
Aż w końcu otworzyła oczy

***

Pod kaskiem był kombinezon. Czarny. Adidasa. Jej mundurek. Dokładnie ten egzemplarz w którym wygrała wszystkie trzy złota olimpijskie.
Przejechała ręką po specyficznym materiale. Jak dawno tego nie czuła...
Odłożyła go na bok. Musi go powiesić na wieszaku. Pudło mu nie służy.
Odsłoniła szklaną dużą kryształową kulę. Symbol sezonu życia. Kiedy jednym punktem wyszarpała ją Maren. Podniosła ją. Była ciężka. Ale to najprzyjemniejszy z możliwych ciężarów. Symbol pracy, zwycięstwa, bólu i szczęścia.

 A Secrets Of The Air|| ski jumping  and One Chicago ff ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz