04

1K 65 28
                                    

W Todorokim jak i w Midoriiyi,znajdowała się rządza mordu jak i zazdrość.

"Więc to twój...przyjaciel?" zapytał się Shoto "Tak" rzuciłaś,po czym zasugerowałaś mały spacer do parku.Chciałaś z nim porozmawiać na temat Endeavor'a,pomyślałaś,że mogło by to sprawić,by chociaż na chwilkę poczuł ulgę i by znów zobaczył w tobie przyjaciółkę.

Wyszliście z domu i kierowaliście się w stronę parku "Więc Shouto,musisz wiedzieć o tym,że wiem..." przez chwilę się zawachałaś.Heterochromik spojrzał się na ciebie z powagą "O co chodzi [T.I]" Wzięłaś głęboki wdech i koontynuowałaś "Więc...wiem,że gdy miałeś kilka lat,ojciec zmuszał cię do wykańczających treningów i mówię ci to,dlatego,że chcę byś wiedział,że możesz mi zaufać" powiedziałaś,a następnie przytuliłaś Todorokiego,który teraz stał jak wryty.Zastanawiał się skąd to wiedziałaś,ale nie odważył się zapytać.

Oddał uścisk "Dziękuję" wyszeptał.

Przez chwilę staliście w uścisku,na środku drogi,lecz żadnemu z was to nie przeszkadzało.

Po chwili oderwaliście się od siebie i kontynuowaliście spacer "A swoją drogą,wiesz,że za niedługo mają nam przysłać wyniki testów?" "Tak,wspominali,że to nie potrwa długo" uśmiechnęłaś się "Przy okazji,powiem ci coś...obydwoje zdaliśmy z wysokimi wynikami" zaśmiałaś się na koniec zdania.Z poprzedniego życia,zapamiętałaś,że Shoto miał wiele punktów,no,a wiesz,że zdałaś ponieważ wcześniej,zapytałaś samej siebie z przyszłości czy zdasz,co ciekawe,tak i to z najwyższym wynikiem.

"Skąd to wiesz?" zapytał zdziwiony Todoroki "Jestem Bogiem" zaśmiałaś się,chociaż z ilością Quirk ile posiadasz,to mogło być nawet stwierdzenie.

Odwróciłaś głowę w inną stronę,o dziwo ujrzałaś ciemny zaułek,a w nim parę turkusowych oczu.Zatrzymałaś na nich swój wzrok,przy okazji stanełaś w miejscu,co nie uniknęło uwadze twojego przyjaciela.Analizowałaś kto z tego świata może mieć taki kolor oczu,gdy przypomniałaś sobie kto może mieć turkusowe tęczówki,zamarłaś "Dabi..." wyszeptałaś "[T.I],wszystko w porządku?" gdy usłyszałaaś głas Todorokiego otrąsnęłaś się z transu"Co?,um...tak!tak!W porządku...Ha ha" pogładziłaś dłonią tył głowy,po czym podbiegłaś do oddalonego o dwa metry Shoto.

Wspaniale spędziłaś ten dzień,nie licząc oczywiście incydentu z Dabim,no ale ten dzień się jeszcze nie skończył,więc może się więcej wydarzyć,ale nie liczyłaś na to.

Po powrocie do domu,okazało się,że trzeba zrobić zakupy.

Z wielką niechęcią wzięłaś pieniądze od brata i skierowałaś się w stronę centrum.Weszłaś do wybranego,przez siebie sklepu i poszłaś poszukać ciasteczek.Gdy przechodziłaś do następnej alejki twoim oczom ukazał się...All Might! Znaczy Toshinori Yagi.Uśmiechnęłaś się pod nosem,podeszłaś bliżej półki i sięgnęłaś po ciastka,ale cofnęłaś rękę,gdy do twoich uszu dotarł głośny huk,na dodatek regał z ciastkami się przewrócił "Moje ciasteczka..." szepnęłaś smutna.

Złoczyńca,którego niestety nie zauważyłaś,ponieważ myślałaś co poczniesz bez ciasteczek,podszedł do ciebie,od tyłu i wycelował bronią w twoją skroń "Masz się nie ruszać,jasne?!" kzyknął na co podskoczyłaś "Wydarł mi się praktycznie do ucha,ała" pomyślałaś.

Myślałaś też nad załatwieniem go,ale nie wiedząc dlaczego czekałaś na bohaterów,no All Might bardzo szybko się zjawił,to bohater to zawsze tak działa,co nie?

"Zostaw tą bezbronną obywatelkę,złoczyńco" powiedział blondyn "Co?O czym ty gadasz?" przeszło ci przez myśl "I czemu uważasz,że on mnie puści?" kolejne pytanie na które na pewno nie dostaniesz odpowiedzi.

Złoczyńca teleportował ciebie i siebie do nieznanego ci miejsca.Ujrzałaś okna,przez które mogłaś zobaczyć sklep w którym przed chwilą się znajdowałaś "O,daleko mnie nie zabrał" myślałaś co by tu zrobić "Nie,myśl o ucieczce,jasne?" zapytał się złoczyńca "Oczywiście" odpowiedziałaś ironicznie.

Bawiło cię to.

Jak zauważyłaś jego Quirk,to teleportacja.Wygrała byś z nim bez kiwnięcia palcem,mimo przywiązania do krzesła oraz niemożnością poruszania dłońmi "Hej!Masz zakładnika?!" krzyknął nieznany ci głos "Kolejny złoczyńca?Jak ja sobie poradzę?" zapytałaś się sama siebie w głowie,było to bardzo ironiczne "Ile bierzemy okupu za nią?" spytał się jeden "Kila milionów byśmy dostali" odpowiedział jeden do drugiego,na co ty się zaśmiałaś bardzo głośno "Co cię tak bawi?!" krzyknął do ciebie mężczyzna "No wiesz,dużo jak na jedną osobę" wydusiłaś przez łzy śmiechu.

Mężczyzna był zmieszany,nie bałaś się "Mogę ją postrzelić?" zapytał się swojego wspólnika "Wiesz mam kilku innych zakładników na dole,więc jak jeden będzie uszkodzony,to raczej nic się nie stanie" młodszy z kryminalistów podszedł do ciebie i wycelował w ciebie bronią.Uśmiech ci w tedy zszedł z twarzy "Już ci tak nie do śmiechu?" zapytał się z podłym uśmieszkiem "A weź się..." wymamrotałaś.

W tym momencie już ode chciało ci się być zakładnikiem.Użyłaś 'Protection' by być chronioną oraz 'Fire' by spalić linę którą cię przywiązali.Mężczyzna wyglądał na wystraszonego "Tia,już nie jest śmiesznie" Usunęłaś jego Quirk,a następnie wokół niego wytworzyłaś krong ognia,by nie mógł się ruszyć z miejsca "No to teraz czas na twojego wspólnika" klasnęłaś radośnie w dłonie i zeszłaś na niższe piętro,w celu złapania kolejnego kryminalisty.

Przez chwilę obserwowałaś sytuację,mniej więcej wyglądało to następująco:Jest 10 zakładników wraz z tobą oraz także 10 złoczyńców.

Postanowiłaś ułożyć plan,chciałaś się sklonować,odebrać każdemu z nich indywidualność,a następnie,za pomocą liny związać ich.

Niestety nie było to takie proste,więc postanowiłaś na impowizację.

Co było jeszcze gorsze.

Z ukrycia,wymazałaś każdemu indywidualność.Znów nałożyłaś na siebie ochronę oraz oślepiłaś ich za pomocą światła.Na koniec związałaś ich liną "Gdzie są zakładnicy?" spytałaś się "Myślisz,że powiemy to takiej gówniarze jak ty? Zapomnij!" powiedział jeden "Ech...nie dajecie mi wyboru" z udawanym smutkiem wypowiedziałaś to zdanie.

Podeszłaś bliżej ich oraz do dłoni jednego z nich przyłożyłaś płomień.Do twoich uszu,dotarł dźwięk bólu "Ładnie proszę,powiedzcie mi" poprosiłaś ich "W p-pomieszczeniu o-obok a-ale ni-nie można zoba-zobaczyć ich go-gołym okiem" przeanalizowałaś słowa mężczyzny "Dziękuje" ospowiedziałaś z uśmiechem.

Zabezpieczyłaś ich okręgiem ognia,a następnie udałaś się do pomieszczenia obok 'Weapons:Wszystkowidzące okulary' wytworzyłaś okulary i je założyłaś na nos.

Rozglądałaś się po pomieszczeniu i zauważyłaś,związnanych zakładników "Nie bójcie się,jestem po waszej stronie" powiedziałaś po czym rozwiązałaś ich.Po rozwiązaniu,znów mogłaś zobaczyć ich bez okularów "Mam małą prośbę,jeszcze nie wychodźcie z tego pokoju" posłuchali się ciebie i zostali w pomieszczeniu.

Wyszłaś z budynku,zobaczyłaś,że Bohaterowie są zajęci walką z innym złoczyńcą.Jak zdążyłaś zauwązyć,nie była to humanoidalna istota,w dodatku zabijała wszystko i wszystkich na swojej drodze "To dlatego nam nie pomogli" stwierdziłaś.

Zobaczyłaś czerwoną ciecz która ciągnęła się do pewnego miejsca,postanowiłaś to zbadać i poszłaś za śladami krwi.Gdy ślady się kończyły zobaczyłaś,prawdopodobnie mężczyznę,który mógł zostać ofiarą tej kreatury.

Podbiegłaś do niego,okazało się,że był to...






°My Yandere Harem Academia°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz