Bardzo ważne notki pod rozdziałem.
W co mam się ubrać?! Zadaję sobie to pytanie od godziny. Jak tak dalej pójdzie to się spóźnię. Nie mogę uwierzyć, że stroję się dla tego dupka. Po tym co zrobił w galerii, nie powinnam nigdzie iść. Zachował się jak palant! No po prostu idiota! Ale czego się spodziewałam po człowieku, który ma w 98,9% geny małpy? No czego?
|Szwendaliśmy się po galerii handlowej, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Z dziewczyn zostałam tylko ja. Kat i Alan musieli iść na autobus,a Lilly tak po prostu sobie poszła. Zostawiając mnie z nimi. Przysięgam, zemszczę się.
Zaczęliśmy się dogadywać. Stwierdziliśmy, że są całkiem inni niż wydawali się na początku, a oni stwierdzili tak o nas. Zaczęli opowiadać jak się poznali, jak postanowili założyć zespół itp.
Daniel najbardziej się dogadywał z Bradley'em. Will z James'em i Tristan'em, a ja z Connor'em. Był bardzo przyjazny i pozytywnie nastawiony do życia. Nie to co ja. Zawsze widzę tylko negatywy. Po prostu nie dopuszczam do siebie pozytywnego zakończenia. Nieraz jest mi ciężko, chciałabym chociaż raz dopuścić do siebie dobre zakończenie, ale taka już jestem i koniec, nikt mnie nie zmieni. Niestety nikt... Tak samo teraz. To że zaczęliśmy się z nimi dogadywać też nie wróży nic dobrego.
-Emm..Holly? Skoro nam się tak dobrze gada to może...-podrapał się po karku i spojrzał na mnie. Pociągnął mnie w stronę ławki, której nikt prawie nie zauważa.
-Możeee..?-coś czuję, że to się źle skończy.
-Może...powiesz mi....umm...dlaczego to robisz?-coooo? Nie błagam Connor nie! Moje kochane przeczucie się sprawdziło.
-Con..-czemu zawsze jak chce komuś to powiedzieć, albo chociaż próbuję to zaczynam płakać?
-Nie płacz.-objął mnie w tali i przysunął do siebie. Położyłam głowę na jego ramię.
-Po prostu nieraz to jest silniejsze ode mnie...-zaczęłam, ale nie jestem pewna czy mogę mu powiedzieć wszystko.-Mogę Ci zaufać?-podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy.
-Tak. Nikomu nie powiem, obiecuję.-pocałował mnie w czoło. Tym gestem dodał mi otuchy i...i poczułam, że zyskałam przyjaciela. Przez rok byłam sama, a teraz mam Will'a, Daniel'a i od dziś Connor'a. Nigdy nie miałam tylu przyjaciół.
-To wszystko zaczęło się parę lat temu. Jak zdałam sobie sprawę, że moi rodzice nigdy po mnie nie wrócą. Oddali mnie od razu po narodzinach. I tak mieszkałam raz u jednej ciotki raz u drugiej, aż w końcu w wieku 5 lat trafiłam do Paul'a. Brata mojego ojca. Byłam, jestem i będę sierotą. Nic tego nie zmieni. Bałam się, cholernie się bałam, a teraz? Żyletka jest moją przyjaciółką, która nigdy mnie nie zostawi...-na chwile przerwałam, żeby opanować płynące łzy.
-Paul coś mówił o samobójstwie...-to go naprawdę interesowało? Chciał mi pomóc?
-Taaa. Miałam jednego, jedynego przyjaciela, który rok temu zmarł. Wtedy nie wytrzymałam, miałam tylko go. Po jego śmierci zostałam sama. Podcięłam sobie żyły, prawie umarłam, prawie bym umarła. Gdyby nie Ashton. Gdyby nie przyjechał tak szybko. Mnie by już nie było. Jednego dnia odwiedziła mnie mama Max'a... Przyniosła mi list od niego. Wiedział, że umrze. Bałam się otworzyć gen list. Po paru tygodniach go otworzyłam. Napisał tam, że mam przestać się okaleczać...dla niego. Obiecałam mu i sobie, że postaram się tego nie robić. I tak było do czasuuu..-chyba skończyłam. Teraz już nie hamowałam łez. Pozwoliłam im płynąć.
-Wtedy...kiedy byłaś u nas w domu, to...też się pocięłaś?-spytał.
-Taak. Siedziałam wtedy w parku z podciętymi żyłam, Bradley mnie zn..-nie dokończyłam bo właśnie chłopak o którym mówiłam biegł w naszą stronę. Szybko wytarłam łzy. Całe szczęście pomalowałam dzisiaj rzęsy tuszem wodoodpornym.
-Holly tutaj jesteś! Przeszukałem całą galerię. Myślałem, że coś Ci się stało! Albo ufo Cię uprowadziło!-zaczął mnie ściskać.
-Znalazł.-wymamrotał Connor. Bardziej do siebie niż do nas, ale ja i tak to usłyszałam.|
Szłam wolnym krokiem do parku. Była godzina 11:25 p.m. Miałam jeszcze 5 minut. Zastanawiało mnie jedno...po co chciał się ze mną spotkać.
Po chwili byłam już w parku. Nikogo tu nie było, oprócz jednej postaci, która siedziała na ławce. Kiedy mnie zobaczył szybko do mnie podszedł.
-Jesteś.-powiedział, swatając na przeciwko mnie.
-Po co miałam tu przyjść?-było zimno, byłam śpiąca i jak najszybciej chciałam iść do domu.
-Muszę Ci coś powiedzieć.-podrapał się po karku. Tak jak w galerii zrobił to Ball. O nie! Złe przeczucia, złe przeczucia!
-Więccc?
-Holly, nieraz mam ochotę Cię zabić i zakopać, a nieraz po prostu mam ochotę Cię pocałować i przytulić. Czuć, że jesteś koło mnie. Że jesteś moja....-przerwał, wziął głęboki wdech.-Chyba się w Tobie zakochuję.-zatkało mnie. Po prostu zatkało. Nie mogłam nic wypowiedzieć.
-Bradley ja...-nie dokończyłam, telefon zaczął mi dzwonić.
»3 osoba«
Telefon zaczął dzwonić. Spojrzała przepraszająco na chłopaka i odebrał.
-Hallo? Tak to ja. O co chodzi. JAK TO?! Nie, nie, nie! Michael proszę powiedz, że to nie prawda! Proszę! W którym szpitalu? Jasne już jadę. Kiedy przylecicie? Dobra. Nie.-po policzku Holly zaczęły spływać słone łzy. Była bezsilna. Nie wiedziała co ma robić. Była załamana. Jeśli on ją opuści nikogo nie pokocha. Była tego pewna.
-Co się stało?! Holly!-chłopak zaczął szarpać ją za ramiona. Odpłynęła. Chciała uciec od przerażającej rzeczywistości. Jednak po chwili się opamiętała. Zrozumiała, że ukochany ją potrzebuje.
-O-on może umrzeć!-brunet stał na przeciwko niej i nie rozumiał o co chodzi.-ON MOŻE UMRZEĆ DO CHOLERY! Masz samochód?!
A więc jest kilka spraw :) Proszę przeczytajcie do końca ^^
#1 Każdy kto czyta to ff niech coś po sobie zostawia. Nawet komentarz z kropką. Chce widzieć ile osób to czyta i czy mam pisać dalej. Zapraszam na moje inne ff.
#2 Mam do Was ogromną prośbę. KAŻDY kto to przeczyta nich zajrzy na profil @Gabiolka bardzo proszę. Poświęćcie chwilkę i przeczytajcie chociaż prolog jednego ff które pisze. Jest to dla niej mega ważne, a jak dla niej jest to ważne to dla mnie też. Kocham Ją i chce żeby w siebie uwierzyła ♥ Więc proszę zajrzyjcie.
#3 Dziękuję osobą które czytają moje wypociny. Już jest tyle wyświetleń, votes i komentarzy. DZIĘKUJĘ ♥
#4 Rozdziały będą pojawiać się bardzo nieregularnie szkoła i wgl :(
#5 Jak myślicie o kogo może chodzić? :D
#6 UWIELBIAM TEN NOWY COVER! PO PROSTU *-* CHRISSY, WILL, DAN ♥ OSZ MAJ GUT ^^
CZYTASZ
Why Love? // Simpson ✔
ФанфикDziewczyna która nie ma marzeń. Nie ma przyjaciół. Nie ma przyszłości. Nie ma nic. Chłopak który spełnia swoje marzenia. Ma przyjaciół. Ma fanów. Ma wszystko. Rozpieszczona gwiazdeczka i zamknięta w sobie dziewczyna. Mieszanka wybuchowa? Co zrobi...