-17-

1.1K 55 2
                                    

Omijałam Draco zeby jeszcze bardziej nie wkurzac Hermiony. Chciaz tez powinnam sie na nia obrazic bo uderzyla niewinnego czlowieka. Zrobiłam poranna rutyne i wyszlam na lekcje. Widzialm ze Draco biegnie w moja strone.

- Wiktoria zaczekaj- zlapal mnie za reke i wszedl do najblizszej klasy.

- Draco ja...- przerwal.

- Ciii nic nie mow- przycisna mnie do sciany a jego rece byly na poziomie mojej glowy. Serce mi bilo w zasadzie to walilo jak opetane, jego usmiech powodowal ze robilam sie cala czerwona. - Czuje jak ci bije serce.- przyblizyl sie bardziej. Nic nie mowilam. Pocalowal mnie. - Wiem ze tego chcesz Wiktoria.- zlapal mnie lekko za policzek. Dotknelam jego reki i pocalowalam ponownie. Nagle Snape wszedl i szybko sie od siebie odsunelismy.

- Co wy tu robicie?- powiedzial podejrzliwie.

- Ucze Wiktorie eliksirow- odpowiedzial szybko.

- Dobrze... Ale prosze mi juz stad isc- mrukna. Tak jak powiedzil zrobilismy.

- Mam nadzieje ze sie widzimy pozniej- usmiechna sie slodko i odszedl. Pomachalam mu i poszlam.

- A ty gdzie bylas?- Hermiona powiedziala ze zloscia.

- Ja bylam w... - ominelam ja.

- Uhh zreszta nie wazne... Musisz mi pomoc.- Zdziwilam sie bo Hermiona nigdy o pomoc nie prosi.

- Co sie stalo?- popatrzylam podejrzliwie.

- Musimy zrobic eliksir wielosokowy. Tylko Snape ma skladnik ktory potrzebojemy. Zajmiesz go a ja zabiore.

- Przeciez Harry ma peleryne niewidke wiec w czym problem moze jej uzyc.

- Wlasnie nie. Harry nic o tym nie wie Ron tak samo. - przerwalam jej.

- O co ci chodzi Hermiona?

- Nie moge ci powiedziec..

- To ja nie moge ci pomoc. - poszlam do swojego pokoju. I zobaczylam Ginny z Harrym. Nie chcialm im przeszkadac ale widzialam ze jest kolo nich peleryna. Skradlam sie cicho i probowalam ja zabrac. Schowalam sie za lozkiem i wypowiedzialm zaklecie. Peleryna dotarla do mnie bez problemu. Szybko wyszlam i pobieglam do Hermiony. W polowie drogi zatrzymalam sie i przemyslalam cos jezeli chce mojej pomocy musi zrozumiec ze ja i Draco... Pobieglam.

- Hermiona!

- Stalo sie cos? - pociagnelam ja za reke tak zeby nikt nie widzial.

- Zabralam Harremu peleryne. Dam ci ja jak zrozumiesz ze ja i Draco sie kochamy...

- Nie ma opcji- przewrocila oczami.

- Nie okej w takim razie ide mu oddac- odchodzilam gdy Hermiona zlapala mnie za reke.

- Dobrze niech ci bedzie...- widzialm jej zlosc w oczach. Dalam jej ta peleryne.

- Ale mnie w to nie mieszaj.- odeszlam

- Dziekuje Wiki...

Nie wiem co ona kombinuje ale jest to bardzo dziwne po co jej takie rzeczy. Z reszta nie obchodzi mnie to. Wiem ze to moja przyjaciolka ale jak nie umie zrozumiec mojej decyzji to nie moj problem.

Draco Malfoy | Może zaczniemy od początku?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz