Idziesz korytarzem gdzie jest dużo osób. Widzisz ich wzrok na sobie. Dziwnie się czujesz. Podchodzi do ciebie dziewczyna.
-Hej jestem Hermiona. Ty jesteś nowa tak?- Wydaje się miła.
-Hej tak... Właśnie szukam głównej sali wiesz może gdzie jest?- Spytałaś.
-No jasne, że wiem chodź za mną. Poszłam.
-To tutaj za chwile każdy sie tu zbierze - Odparła.
- Dziękuję. Usmiechnełam się.
----------------------------------------------------------
Gdzy każdy usiadł na swoje miejsca przy swoich stołach Dumbledor kazał mi przyjść. Jak kazał tak zrobiłam.
- Mamy gościć nową uczennice Hogwartu. Nazywa się Wiktoria. Mam nadzieję że przyjmiecie ją miło.
Usiadłam na krześle. Dumbledor dał mi na głowe kapelusz za bardzo nie wiedziałam co to jest. Miało mi wybrać dom. Wiedziałam że będę w Hufflepuff wkońcu jest tam mój brat Ced.
-Jesteś bardzo ambitna. Nie jest tak łatwo. SLYTHERIN.
Zdziwiłam się bardzo. Nie umiem opisać tego co działo wię w mojej głowie. Widziałam złość na twarzy mojego brata. Wstałam i usiadłam koło chłopaka w blond włosach. Czułam że coś mu nie pasuje. Jego oczy były niebieskie, jego skóra była blada. Czułam jego wzrok na mnie. Usłyszałam głos. Odwróciłam się. Była to Hermiona.
- Myślałam że będziesz w Hufflepuffie.
- Też tak myślałam Hermiona.
Nie powiem było mi smutno.
Po ogłoszeniach wyszłam z głównej sali i stałam na środku jak głupia nie wiedziałam gdzie mam iść.
-Hej to ty jesteś Wiktoria?
Odwróciłam się. Zobaczyłam chłopaka z rudymi włosami koło niego stał chłopak z okularami.
-Hej tak. A wy jak się nazywacie?
-Ja jestem Ron a on to Harry. Hermione znasz ona zaraz przyjdzie.
-Dobrze. Oprowadzicie mnie po szkole bo jak narazie to stoje jak głupia i nie wiem co gdzie jest.
-Jasne. O Hermiona idzie.
- Wy jesteście z Gryffindoru prawda?
-Tak.
Posmutniałam jeszcze bardziej.
-Nie martw się- odparł Ron.
-Chodźmy wkońcu pokazać ci szkołe- Powiedział Harry.
CZYTASZ
Draco Malfoy | Może zaczniemy od początku?
Storie d'amoreNowa ślizgonka w nowej szkole, nie umiała się dogadać z królem czyli Draco... Nie zdziwiło to innych... Może się inaczej to potoczy kto wie? Może sama bohaterka się zdziwi...