Sasuke Uchiha

877 25 0
                                    

Wesołych świąt moje paneliki podłogowe ^^

Inf. : [Imię] jest dziewczyną.

Trening niemiłosiernie się przeciągał, a Sasuke był coraz bardziej zmęczony. Nie spodziewał się, że nauka nowej techniki odbędzie się w ten sposób.

Tym bardziej nie spodziewał się walki z zbiegłą kunoichi. Chyba zbiegłą, nie był w stanie stwierdzić. Zawsze mogło być tak, że została porwana albo sprzedana, albo uratowana przez Orochimaru.

- Wymiękasz? - na twarzy przeciwniczki pojawił się wredny uśmiech.
Uchiha nic by sobie z tego nie robił, gdyby nie fakt, że dziewczyna miała zasłonięte oczy. Wydawała się też być mniejsza od niego.

W końcu zaatakował kulą ognia, która spotkała się ze ścianą wody. Para przysłoniła mu całą widoczność. Na wszelki wypadek już przygotował ręce do tworzenia kolejnych pieczęci.

U wtedy cała para została zabrana przez nie za mocny wiatr. Cały gaz zebrał się w kulę kontrolowaną przez [Imię].

- Musisz pamiętać o łączeniu natur, nawet jeśli nie mąż kekkei genkai.

Powietrze wirujące wokół masy pary sprawiło, że ta się skropliła. Kunoichi zwiększyła też ciśnienie, a po chwili w stronę Sasuke leciał niewielki pocisk wodny.

Genin podejrzewał, że jego chidori nie było nawet tak mocne. Albo rasengan Naruto.
Jak najszybciej wykonał unik, i wtedy oberwał w plecy drugą kulą, prawdopodobnie trochę słabszą.

Obserwował uważnie, jak silniejszy pocisk uderza w drzewo i przechodzi przez nie bez większego trudu. Gdyby nie Sharingan, do ostatniej chwili by się nie uchronił...

- Muszę stać się silniejszy - mruknął, aktywując przeklętą pieczęć.
Wzbił się w powietrze, na co niezadowolona [Imię] tupnęła nogą.

Z góry Uchiha dostrzegł idącego na ich pole walki Orochimaru.
Wylądował, aby kontynuować walkę, tym razem na taijutsu.

Przerwa im dopiero, przyglądający się już, sanin. [Nazwisko/klan] zdjęła przepaskę, ukazując śliczne [kolor] oczy. Ku zaskoczeniu Sasuke, były to normalne oczy, nie żaden Sharingan, Byakugan, czy Rinegan.

- [Imię], będziesz musiała się udać z Kabuto do północnej kryjówki. Jest tam specjalny okaz, oraz panuje bunt więźniów.

Kunoichi bez słowa się ulotniła, zostawiając mistrza z nowym uczniem.
- Gdyby nie ty i choroba Kimimaro, ona byłaby następnym pojemnikiem - powiedział ochrypłym głosem mężczyzna.

- Orochimaru, a co z nową techniką, której się miałem od niej nauczyć? - padło w końcu pytanie.
- Wiedz, że ona nie umie używać natury wody.

Nastolatek stał tak jeszcze przez chwilę, jakby wmurowany w ziemię. Stwierdził, że się dziewczyny jeszcze dokładniej o to podpyta, kiedy się zobaczycie.

Niestety nie było już na to szansy, bo tym specjalnym okazem do badań dla Kabuto okazała się właśnie ona. Zaraz pp opanowaniu buntu trafiła na leżankę i juz z niej nie wstała.

***

Mamy pierwsze opowiadanie.
Dajcie znać, jak wam się podoba.
Pozdrawiam z podłogi - Dywan.

Sharinganowe Historie | Naruto Oneshoty (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz