Patrzyłem na parę wylatującą z jednego z trzech kubków. Z tego transu obudził mnie dzwonek do drzwi. Dreszcz ogarnął całe moje ciało.
Wpuściłem dwóch kumpli i usiedliśmy na kanapie w salonie. Patrzyłem bez życia na wyłączony telewizor. Poczułem czyjąś dłoń to była ręka Jisunga patrzył na mnie z żalem.
-Co się stało, Lix?- Użył zdrobnienia tak samo jak Changbin. Kilka łezek spłynęło po policzku.
-Bo on ma chłopaka a ja nie wiem czemu panikuje jak jakaś nastolatka.- Mówiłem a łzy zakrywały cały obraz i nie mogłem patrzyć im w oczy.- Wiedzie może kim on jest bo jak na mnie spojrzał był strasznie wredny.- Powoli chciałem się opanować i jakoś się udawało.
Przyjaciele popatrzyli na siebie i westchnęli w tym samym czasie ale ja dalej nie rozumiałem o co chodzi.
-Tak to prawda Changbin ma chłopaka myślałem, że o tym wiesz. To jest Hwang Hyunjin model modnego w naszym krajowym magazynie. Changbin spotkał go przypadkowo i są razem chyba od roku. Zwykle nie jest miły dla nikogo oprócz Changbina.- Czyli to prawda nie mam szans u starszego.
Poczułem jak nóż wbija się jeszcze mocniej niż wcześniej. Nie mogłem wytrzymać i przytuliłem się do Seungmina i płacząc żałośnie. Oni tylko mnie głaskali po plecach i mówili, że wszystko będzie dobrze. Szkoda tylko, że znowu za bardzo się przywiązałem do tej sielanki. Tym razem nie mam zamiaru uciekać jak zawsze tylko zamknę swoje serce i nikomu nie pokaże mojej słabej strony już nigdy. Nie będę już zależny od innych. Sam wszystko zrobię bez litości przyjaciół. Tak postanowiłem a potem odpłynąłem do krainy Morfeusza z bolącym sercem ostatni raz.
Obudziłem się w swoim łóżku a za oknem widniał już księżyc. Wstałem z zamiarem pójścia do jadalni i napicia się zwykłej wody i wrócenie do łóżka. Gdy byłem przy blacie z szklanką zauważyłem, że starszy pisze coś na tym cholernym urządzeniu ale tym razem z nim się nie przywitam.
Tak będzie lepiej dla nas obu. Po wypiciu wyruszyłem do łazienki się wymyć. Wychodziłem gdy nagle wystraszył mnie brunet. Stałem jak słup soli i czekałem jak sobie pójdzie on tylko patrzył na mnie zlustrował mnie od stóp do głów i poszedł do swojego lokum. Co to miało znaczyć jakby mówił "Zaraz widzę cię u mnie bez wymówek." ale ja tego nie mogę zrobić nawet gdybym chciał. Próbowałem zasnąć ale nie mogłem zmrużyć oczu całą noc.
Może pójdę na spacer często to robiłem gdy byłem w kropce. Dlatego ubrałem się i już zakładałem buty gdy ni stąd ni zowąd usłyszałem wkurzony głos niższego.
-A ty drogi panie?- Obróciłem się do niego nie umiałem spojrzeć w jego ciemne oczy, w których mogłem się zatopić.
-Idę spotkać się z Jisungiem, a co nie mogę?- Zapytałem trochę też podenerwowany. Coś tam mruknął, ale nie mogłem go dosłyszeć to w związku z tym wyszedłem z mieszkania trzaskając drzwiami. Szedłem sam po seulskich ulicach mając wzrok utkwiony w kostce brukowej. Znalazłem jakiś ładnie wyglądający park. Coś mnie podkusiło i dreptałem w tam tym kierunku. Wyciągnąłem telefon by sprawdzić, która godzina ledwo minęła ósma.
Co mam ze sobą zrobić. Może trochę pozwiedzam. Tak to dobry pomysł.
CZYTASZ
Nowy ja [Changlix]
RomanceWszystko jest pięknie. Felix mieszka razem z Chanem i tworzą kochającą się parę ale nie na długo. Co się mogło stać że ich związek nie przetrwał. Może winna leży po obuch stronach tego nie wie nikt. To jest moje pierwsze opowiadanie więc proszę o z...