APOLLO

40 1 1
                                    

Byłam przerażona. Ktoś krzyczał i najwyraźniej wiedział, że tu będę.

Wzięłam miecz w ręce i byłam gotowa do walki. Przez jakiś czas jeszcze byłam schowana w zbożu. Chciałam wyskoczyć na niego jak będzie blisko mnie.

Nagle już nic nie słyszałam i nie widziałam jego sylwetki.

-Mam cię! - krzyknął mężczyzna

Upuściłam miecz. Trzymał mnie za ręce z tyłu, nie widziałam jego. Jego ostrze było blisko mojego gardła. Czy to koniec mojej misji? Czy przegrałam już przy pierwszym niebezpieczeństwie?

Oddychałam głęboko. Nic nie mówiłam.

- Co ja z Tobą zrobię Anno? Szybko dałaś się podejść. Wiedziałem, że nie jesteś prawdziwą wojowniczką. Nie nadajesz się do niczego...

Czułam złość, miałam ochotę go uderzyć, ale nie mam szans. Albo chociaż odezwać się. O nie, nie dam mu tej satysfakcji!

- Tylko się z Tobą droczę! Nie znasz się za żartach? Jestem Mark, miło cię poznać. Trzymaj i ruszajmy dalej.

Podał mi mój miecz. O co chodzi? Wzięłam miecz i wycelowałam w niego.

- Kim jesteś, skąd wiesz jak mam na imię i skąd wiedziałeś gdzie mnie spotkasz?!

- Już Ci mówiłem, jestem Mark. Odłóż ten miecz bo i tak się ciebie nie boję. Wiedziałem, że nic o mnie nie wiesz, że nie wiedziałaś, że tu będę. Postanowiłem trochę pożartować. Ernest dał Ci mapę i właśnie mnie tu miałaś znaleźć. Dobrze, że mamy razem pracować bo chyba byś nie dała sobie rady z innymi stworami, czy czymś podobym. Nie martw się, będę z Tobą przez cały czas i nic ci nie grozi.

- Dałabym sobie radę bez ciebie! Po co tutaj ty?

- Po pierwsze to znam więcej rzeczy niż ty. Po drugie to we mnie się zakochasz. Po trzecie jestem bardziej przygotowany, jeśli chodzi o rzeczy. A ciąg dalszy to tajemnica.

- Jaka tajemnica? Powinnam wszystko wiedzieć!

- Już ci wszystko wytłumaczyłem i dalej nie mogę nic powiedzieć. Proszę, odłóż to.

Schowałam miecz.

Mark. Chyba mogę mu zaufać. Jest bez koszulki. Widzę jego umięśniony tors i kilka włosków na nim. Jest dość wysoki i bardzo przystojny. Ma śniadą karnację i długie włosy oraz lekki zarost. Jest niczym Apollo z mitologii. Podoba mi się. Że niby w nim się zakocham? O nie! Jest za pewny siebie. Nie jest w moim typie.

- Jestem Anna.

- Mark.

AnnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz