1."Do roboty, kochanie"

39K 585 228
                                    

Książka dla osoby o mocnych nerwach gdyż znajdują się sceny przemocy, wulgaryzmu i jak sam tytuł mówi sceny erotyczne, które nie każdemu mogą się spodobać...jeżeli jesteś tu pierwszy raz napisz komentarz, a jeżeli jesteś tu ponownie, to również daj komentarz, bo potrzebuję bardzo dużo motywacji...jak sami widzicie trochę zmieniłam treść...więc może być ciekawie :) zapraszam!


ZAPRASZAM WAS NA GÓWNIARA, KTÓRA ZNAJDZECIE NA MOIM PROFILU!!!

Pov. Luna

Spojrzałam z przerażeniem na chłopaka z mojej klasy, który teraz stał na środku baru i przyglądał mi się z cwanym uśmieszkiem na twarzy. Był to wysoki brunet z szarymi oczami.

Jest nowy w szkole, ale już zdążyliśmy się znienawidzić. Nie miałabym z tym problemu gdyby nie fakt, że od dziś zaczęłam pracę w barze, a on został moim nowym...szefem.

- Będziesz tak stała i się gapiła czy ruszysz swój seksowny tyłek do roboty? - zapytał.

- Pójdę się przebrać i zacznę pracować. - mruknełam i ruszyłam w strone kanciapy.

Tam szybko ściągnełam spodnie i zamieniłam je w wygodne leginsy, kiedy pozbyłam się koszulki i byłam na samym staniku drzwi się otworzyły, a w nich stanął on...

- Wyjdź! - wrzasnełam.

On nic sobie z tego nie zrobił i usiadł wygodnie na kanapie, a ja szybko zasłoniłam się czarną bluzą.

- Luna, kochanie po co tak krzyczysz? Myślisz, że pierwszy raz widzę kobietę w biustonoszu? - zaśmiał się.

- Możesz stąd wyjść? Chcę ubrać koszulkę. - powiedziałam zrezygnowana.

- Moge, ale nie chce...powiem Ci jakie są twoje obowiązki. - cały czas się głupkowato uśmiechał i nie spuszczał wzroku ze mnie.

Nie chciałam dać mu tej satysfakcji dlatego szybko kucnełam za kanapą i ubrałam koszulkę.

- Kochanie, aż tak się mnie wstydzisz? - zadrwił ze mnie.

- Więc jakie są moje obowiązki? - postanowiłam zignorować jego poprzednie pytanie.

- Jesteś na zmywaku, czasami jak jest duży ruch, to pomagasz na kuchni i obsługujesz klientów...oczywiście zwracasz się do mnie szefie. Czy wszystko zrozumiałaś, kochanie? - zapytał.

- Tak, ale ja też mam swoje zasady...po pierwsze nigdy więcej nie możesz wejść do kanciapy, kiedy się przebieram i przestań do mnie mówić kochanie, to takie wkurwiające.

- Kochanie, ja tu jestem szefem i robię co chcę, a ty albo to zaakceptujesz, albo droga wolna. - odpowiedział z cwanym uśmieszkiem.

- Ale...

- Do roboty, kochanie.

Zacisnełam pięści i wyszłam z pomieszczenia słysząc jedynie jego głośny śmiech.

To był mój pierwszy dzień w pracy dlatego musiałam się starać. Weszłam na zmywak i zobaczyłam wysoką dziewczynę.

- Cześć, Lara jestem. - przedstawiła się.

- Luna. - uśmiechnęłam się.

Potem Lara zaczęła pokazywać mi gdzie co jest i co mam robić, a ja szybko się uczyłam dlatego nie sprawiło mi to żadnych większych kłopotów i już po trzech godzinach pracy zrobiliśmy sobie przerwę.

- Jak wrażenia? - zagadała.

- Jestem trochę zmęczona, ale jest w porządku - odparłam i zaczęłam jeść kanapkę z serem. - Ty nic nie jesz? - zapytałam, bo zawsze głupio mi było jeść przy kimś kto nie spożywa posiłku.

- J-ja? Nie, nie. Jadłam wcześniej...poza tym nie jestem głodna. - wydukała, a ja od razu zauważyłam, że kłamie, ale postanowiłam nie komentować tego.

Do środka wszedł wysoki blondyn z niebieskimi oczami na mój widok uśmiechnął się szeroko, a ja kojarzyłam go ze szkoły i z tego co wiem jest ode mnie starszy o rok.

- Cześć, jestem Lucas i przyszedłem cię poprosić, żebyś mi pomogła przy barze. - szybko wyjaśnił o co chodzi i w porównania do szefa wydaje się miły.

Również się przedstawiłam i ruszyłam za nim.

- Ogarnij stoliki jak będą jakieś brudne naczynia, to zanieść na zmywak. - dał polecenie.

Kiwnełam głową, że zrozumiałam i poszłam zrobić obchód i od razu zobaczyłam mojego nowego szefa na samym końcu sali, który obściskuje się z dziewczyną z kolorowymi włosami i dużymi ustami.

- Kochanie, może chcesz dołączyć? - zapytał, kiedy przyłapał mnie na przygladaniu mu się.

Bez słowa zaczęłam myć stoliki, a kiedy poczułam na biodrach czyjeś dłonie to nie mogłam wykonać kroku z szoku.

- Nie bądź taka...- szepnął do ucha brunet.

Kiedy poczułam jak ściska moje pośladki szybko odwróciłam się i mokrą szmatą uderzyłam go w twarz i bez słowa z powrotem znalazłam się zaa barem gdzie Lucas patrzył na mnie z wynalowanym na twarzy szokiem.

- Wow...pierwszy raz widzę jak jakaś kobieta odmawia naszemu szefowi. Nie mówię, że to dobrze, bo teraz dopiero się zacznie, ale gratuluję odwagi. - przyznał i poklepał mnie po ramieniu.

Całe szczęście do końca mojej zmiany nie widziałam już tego buraka.

Na starym koncie ten rozdział miał 21 komentarzy i 6,04tys wyświetleń oraz 169gwiazdek chciałabym, żeby tu było więcej bądź tyle samo...zoataw coś po sobie, bo dla ciebie to nic, ale dla mnie naprawdę dużo znaczy ❤️😳

Erotyczne Pragnienie[Będzie Druga Część!!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz