46."Chris, mnie tylko zaliczył i zostawił"

7.4K 207 63
                                    

Miał być codziennie i jest :) jutro będzie bardzooo ciekawy. Chciałabym, żebyście odpowiedzieli na dwa pytania na dole, bo wasze komentarze motywują mnie i to bardzo, a teraz biorę się do pisania kolejnego rozdziału, który planuje wstawić jutro jak tylko wstanę no ale zobaczymy jak z wena...🥵

Odpowiedź na pytanie, zostaw gwiazdkę❤️

Po miesiącu wszystkie kłopoty Lucasa zniknęły za sprawą Samanthy, która po tym jak dowiedziała się o jego problemach w domu nie chciała jeszcze więcej mu dokładać i to jeszcze bardziej udowodniło jakie ma wielkie i dobre serce pomimo swojego charakteru, który lekko mówiąc nie jest łatwy, ale jej zdrowie psychiczne znacznie uległo pogorszeniu i z uśmiechniętej, wrednej blondynki stała się ponura i smutna popadająca w stany depresyjne dlatego zawsze wraz z ojcem staramy się, żeby jedno z nas było z nią w mieszkaniu i zajmowało czymś, żeby nie myślała o dziecku.

Z tego co wiem, to Lucas wrócił dopiero dziś do domu nadal jest lekko poobijany, ale oprócz tego dręczą go ogromne wyrzuty sumienia i gdyby nie jego matka oraz Maita już dawno zgłosiłby się na policję, a tak wie, że one bez niego nie poradzą sobie same mimo to nie zmienia faktu, że czuje się z tym podle i za wszelką cenę chce porozmawiać z Samanthą, ale ja nie wiem czy to jest dobry pomysł w każdym bądź razie dopóki blondynka się nie zgodzi porozmawiać z Lucasem, to ja go do niej nie wpuszczę.

Aktualnie leżałam na łóżku w swoim pokoju i próbowałam zrobić coś na prezentację z biologii, ale moje myśli krążyli zupełnie gdzieś indziej...

Do Christopher'a, który z tego co wiem jest już po drugiej chemioterapii, ale nie mam z nim kontaktu od prawie miesiąca i kompletnie nie wiem co się dzieje, bo on od tak zaczął mnie unikać. Nie odbiera moich telefonów, ani nie odpisuje na SMS-y, które bez przerwy do niego pisze, a gdy raz w deszczowy dzień byłam u niego, to nikt mi nie otworzył.

Wzięłam telefon i wybrałam odpowiedni numer po raz setny dzisiejszego dnia.

- Cześć, tu Christopher Person niestety nie mogę teraz odebrać, ale jeżeli jest to coś ważnego, to nagraj wiadomość. - usłyszałam, po raz kolejny jego pocztę, ale przynajmniej dzięki temu pamiętam jego głos.

Usłyszałam pikniecie, które oznaczało, że mogę nagrać wiadomości głosową.

- Cześć, tu Luna...- przerwałam nie wiedząc co dalej mogłabym powiedzieć. - Chris, ja nie wiem co się dzieje i naprawdę...nie rozumiem dlaczego mnie unikasz, ale wiedz, że jestem tu dla ciebie i zawsze będę...- znów przerwałam, żeby pociągnąć nosem i wytrzeć łzy. - Nawet jeśli nie będziesz chciał, to pamiętaj że możesz na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy...kocham cię, Chris i proszę z całego serca, żebyś uważał na siebie.

Zakończyłam rozmowę, kiedy nie mogłam opanować łez, którymi zaczęłam się dławić żałośnie.

Nigdy nie przepuszczałam, że kiedykolwiek będę tak bardzo tęskniła za chłopakiem, który traktował mnie jak gówno, a teraz po prostu olewa i zapewnie jestem żałosna błagając go o jakikolwiek kontakt, ale nie mogłam inaczej wiedząc, że moje serce krwawi każdego dnia, gdy go nie widzi.

Nie musiałam długo zastanawiać się i po prostu zamknęłam laptopa i wstałam z łóżka, żeby jak najszybciej zbiec na dół po drewnianych schodach prosto do salonu gdzie na kanapie siedziała Samantha otulona kocem oglądająca coś w telewizji i pomimo, że obiecałam tacie, że jej samej teraz nie zostawię, to tęsknota i strach przed stratą Christopher'a jest większy.

- Samantha, poradzisz sobie sama? - zapytałam patrząc na nią uważnie jak zareaguje.

- Pewnie. - odpowiedziała nawet na mnie nie spoglądając na co westchnęłam.

- Na pewno? - dopytywałam.

- Tak - odpowiedziała i w końcu spojrzała na mnie swoimi czerwonymi od łez niebieskimi oczami. - Gdzie idziesz?

- Chciałabym odwiedzić Chrisa...

- Leć do Christophera.

Przez moment patrzyłam się na blondynkę, ale w końcu posłałam jej tylko wdzięczny uśmiech i wręcz wybiegłam z domu modląc się, żeby tym razem wpuszczono mnie do środka.

Droga minęła mi bardzo szybko, więc zanim się obejrzałam stałam przed domem bruneta i pukałam do drzwi czekając aż ktoś wreszcie mi otworzy niestety słyszałam tylko kroki, ale nic więcej.

Nie chciałam się podawać i chociaż domyślałam się, że Chris nie chcę ze mną rozmawiać, to i tak nie odpuszczałam.

- Chris, wiem, że tam jesteś - zaczęłam próbując powstrzymać łzy. - Proszę wpuść mnie do środka. Chce z tobą tylko porozmawiać i zobaczyć czy wszystko w porządku po chemioterapii nic więcej, proszę.

Dalej nic.

Oparłam się o drzwi i wytarłam rękawem mokre policzki spływające mi już na kurtkę i pociągnęłam nosem.

- Jeżeli zmienisz zdanie i będziesz chciał porozmawiać, to wiesz gdzie mieszkam.

Po tych słowach ruszyłam prosto do domu, w którym byłam już po kilku minutach.

Od razu ściągnęłam kurtkę, buty i ruszyłam w grobowym nastroju do salonu gdzie Samantha przez ten cały czas siedziała nie zmieniając nawet swojej pozycji, więc usiadłam obok niej i wzięłam paluszka, którego zaczęłam powoli jeść.

- Nie miałaś iść przypadkiem do Chrisa? - zapytała patrząc na mnie uważnie na co wzruszyłam ramionami. - Słuchaj, nie musisz mnie pilnować...

- Nie wpuścił mnie.

- Co?

- Byłam u niego kolejny raz i znowu to samo. Nie wpuścił mnie do środka pomimo tego, że było słychać, że ktoś jest w środku.

- Oh...

- Chris, mnie tylko zaliczył i zostawił, bo w końcu od samego początku mu tylko o to chodziło...

Nie dokończyłam, bo rozpłakałam się na dobre nie potrafiąc już dłużej powstrzymać łez od których piekły mnie cholernie oczy.

- Luna, na pewno musi być jakieś inne wytłumaczenie. Może jest zmęczony po chemioterapii?

- Błagam cię na pewno znalazłby chociaż chwilę na odpisanie zasranego smsa ode mnie - mruknęłam i popiłam pomarańczowym sokiem, który leżał na szklanym stoliku. - On po prostu nie chce mieć ze mną nic wspólnego, bo jest pieprzonym egoistą, a jedyne co do mnie czuł, to erotyczne pragnienie i nic więcej.

Po tych słowach wstałam z kanapy i ruszyłam do swojego pokoju, żeby dokończyć prezentacje na biologię, żeby chociaż trochę poprawić średnią i skupić się na czymś innym niż na brunecie, który skutecznie mnie olewa.







Jak myślicie dlaczego Chrisa unika Luny?

Myślcie, że Samantha byłaby zdolna do zrobienia sobie coś złego?

Erotyczne Pragnienie[Będzie Druga Część!!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz