five - "Przyjaciele, którzy mają wspólne dziecko."

54 6 19
                                    

Wychodząc z sypialni chwyciłam szpilki w dłoń i nałożyłam je na stopy. Wzięłam torebkę i wyszłam z sypialni. Spojrzałam na małą brunetkę i wysokiego bruneta, którzy otworzyli szeroko buzię patrząc na mnie. Stałam przed nimi ubrana w czarną sukienkę na ramiączkach w rozcięciem od uda do kostki, sukienka była długa.

 Stałam przed nimi ubrana w czarną sukienkę na ramiączkach w rozcięciem od uda do kostki, sukienka była długa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Bo wam mucha wleci. - prychnęłam.

-O ja Cię kręcę... - wydusił Demon. - Wyglądasz, jak...

-Pięknie. - wtrąciła Darcy.

-Dziękuję, ale zaraz przyje... - przerwał mi dzwonek do drzwi. - Już przyjechał Harry. - westchnęłam i skierowałam się do drzwi w czerwonej długiej sukience sięgającej mi do kostek, na ramiączkach w małymi wycięciami na biodrach.

Otworzyłam drzwi, a po chwili spojrzałam na Stylesa, ubranego w biały garnitur z kwiatami, oraz białą koszulę.

Otworzyłam drzwi, a po chwili spojrzałam na Stylesa, ubranego w biały garnitur z kwiatami, oraz białą koszulę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wyglądasz...wow. - wydusił z siebie.

-Dziękuję. - lekko się zarumieniłam.

-Chodźmy, bo mamy bankiet za dziesięć minut. - chwycił moją dłoń i ucałował jej wierzch.

-Tata! - pisnęła Darcy tuląc się do jego nóg.

-Hej, perełko. - ukucnął i ją przytulił.

-Darcy daj im spokój. - westchnął Demon, dziewczynka odsunęła się od bruneta i stanęła obok Demona. - Bawcie się dobrze.

-Dziękujemy. - skinął głową Harry.

Brunet przepuścił mnie w drzwiach i poprowadził do swojego czarnego Range Rovera.

-Nadal go nie zmieniłeś. - zaśmiałam się.

-Kocham ten samochód. - wzruszył ramionami po czym otworzył mi drzwi, wsiadłam do samochodu uważając na sukienkę. Po chwili brunet usiadł obok mnie i odpalił silnik. Po kilku minutach Harry zaparkował samochód i z niego wysiedliśmy. Podszedł do mnie i objął mnie w talii. Przy wejściu stało paparazzi. - Damy radę. Chodź.

Podeszliśmy do wejścia i zapozowaliśmy do kilku zdjęć nie odpowiadając na pytania. Po chwili byliśmy już w środku, gdzie wszystko było w kolorach czarnych z złotymi dodatkami.

will you stay with me forever?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz