„W życiu każdej dziewczyny jest chłopak, którego nie zapomni
i lato,
w którym to wszystko się zaczęło."***
-Nie czuje nóg. - mówię marząc tylko o zimnej kąpieli. Na dworzu jest dobrze ponad 30 stopni, co w te wakacje nie zdarzało się tak często.
-Trzeba było szybciej przebierać rękami. - odpowiada wykończony Alan. W sumie to mu się nie dziwie, przeciągnęłam go po całej galerii jako doradcę w sprawie zakupów.
Alan to mój kuzyn z Niemiec, jest ode mnie 2 lata młodszy, ale całkiem dobrze się dogadujemy.
Jak byliśmy mniejsi spędzaliśmy ze sobą sporo czasu, kiedy mój tata pracował w Niemczech mieliśmy tam mieszkanie i przyjeżdżaliśmy dosyć często. Teraz wizyty ograniczają się do dwóch razy w roku, ale mi to jakoś nie przeszkadza. Nie lubię pakowania się, długiej jazdy, spania nie w swoim domu, bo to mnie po prostu męczy.-No dalej pakujcie torby, bo i ja jestem padnięta.- dopowiada moja Ania, moja mama.
-Wszyscy zadowoleni? - pyta ciocia Magda, kiedy zapinamy pasy. To jej pomysłem było pojechanie na zakupy, do miasta oddalonego około 30 minut drogi.
Nasze kochane miasto niestety nie szczyci się aż tak szerokim wyborem, no chyba, że masz zamiar iść do warzywniaka.-I to jak! - odpowiadamy jednogłośnie
Nagle zaczyna dzwonić do mamy telefon. Po głosie wnioskuje, że to któraś z jej koleżanek, ale na moje nieszczęście wspaniała siostrzyczka siedząca obok mnie musiała włączyć sobie jakiś idiotycznych youtuberów, zagłuszając dźwięk telefonu.
Po krótkiej rozmowie odwraca się do nas z uśmiechem na twarzy.
-Jest ktoś chętny na kąpiel w jeziorze?- pyta zadowolona.Czy Bóg czyta mi w myślach?!
-Ciociu i ty jeszcze pytasz?! - odpowiada Alan
-A tak właściwie nad jakie jezioro chcesz jechać? -pytam zaciekawiona propozycją.
-Mama Korneli dzwoniła, rozstawili swój camping jak co roku i chcą żebyśmy wpadli. - odpowiada Mama.
Czyli jedziemy nad łęckie.
***
-Co za cholerstwo. - jęczę pod nosem zawiązując na plecach swój nowy stój kąpielowy.Po wygranej walce ze wstążkami przeglądam się w lustrze nawet z zadowoleniem.
Co prawda gdybym mogła dokonałabym paru poprawek w mojej figurze, ale nawet ją lubię.
Już dawno przyzwyczaiłam się do tego że mam 155 cm wzrostu, czyli jestem krasnalem, lecz podobno niskie dziewczyny są ,,słodkie".
Tak, też w to nie wierze.
Przez ten wzrost ciężko jest mieć ,,figurę modelki", natomiast moja nie jest wcale taka zła.-Wszyscy gotowi?! - słyszę już niecierpliwiącą się mamę.
Ta osobniczka jest bardzo nerwowa zawsze jak gdzieś jedziemy. Nie ważne czy do sklepu spożywczego czy kawę do jakiejś rodziny, a o wyjeździe wakacyjnym to już nie wspomnę.- Tak, tak już idziemy! - drę się tak samo jak ona, co jest u nas tradycją. Wrzucam do torby ręczniki i zbieram po schodach.
- Nie będziemy siedzieć długo, przekąpiecie się trochę i wracamy. - ah tradycyjny teks.
Tak tak mamusiu, ja już znam twoją chwile.***
Na miejscu stoi jedna spora przyczepa i namiot, czyli trzy rodzinki, a obok masa innych campingów i całkiem spory bar.
![](https://img.wattpad.com/cover/249009086-288-k718542.jpg)
CZYTASZ
The night we met
RomanceDwie nastoletnie dziewczyny lądują w wakacje na campingu nad jeziorem. Poznają tam dwóch chłopaków i spędzają razem niezapomniane chwilę, a między nimi zaczyna się coś dziać. Czy wakacyjna znajomość przetrwa? *** Historia na podstawie własnych w...