Epilog

432 16 33
                                        

Kiedy kogoś tracimy, 
kogokolwiek nam bliskiego,
wszystko co było umiera.
Tego już nie ma.
A ty nie możesz,
nawet nie masz jak
tego przywrócić.
Bo sam nic nie zdziałasz.
Nawet gdybyś chciał przewrócić
świat do góry nogami.  
A zostają ci tylko wspomnienia.

I chociaż wydaje się, że nie ma gorszego uczucia, zawsze znajdzie się te jedno ale.
Bo kiedy ktoś odchodzi zupełnie niespodziewanie, zostawiając cię
samego, bez żadnych wyjaśnień
to nie jest już zwykłe pożegnanie.
Wtedy czujesz jak twoją głowę rozdzierają wszystkie
dopływające impulsy.
Analizujesz każdy swój ruch.
Wszystko co powiedziałeś
i zrobiłeś.
Doszukujesz się w tym wszystkim tego, co zrobiłeś źle.
Każdego momentu, w którym
mogłeś postąpić inaczej.
Bo może wystarczyłoby
jedno słowo wypowiedziane
w inny sposób,
jeden gest więcej, jedna rzecz,
którą bałeś się powiedzieć
na głos, bo myślałeś,
że to jeszcze nie ta chwila.

Ale ten moment nie nadszedł.
A ty nigdy tego nie zrobiłeś.
Całą winę zrzucasz na siebie,
nie będąc w stanie przyjąć,
że ktoś po prostu już nie chce
cię w swoim życiu.
Bo nie pojmujesz tego,
jak będąc z kimś tak blisko,
on z dnia na dzień może
to wszystko zakończyć.

Zrozumiałam wtedy, że wszyscy którzy byli kimś, później tak naprawde będą nikim.

W tym momencie dosłownie
rozpadasz się od środka.
Nie jesteś już w stanie
trzeźwo myśleć.
Przeżywasz wewnętrzną wojnę,
ale ty już nawet nie chcesz wygranej.

W końcu się poddajesz.
Nie walczysz, nie krzyczysz
i nie płaczesz.
Wszystko traci smak.
Patrzysz obojętnym wzrokiem
na to co cię otacza i nie potrafisz
zrozumieć, po co było to wszystko.

Nie interesuje cię już
co się stanie dalej.
Zgadzasz się na wszystko,
bo w środku umarłeś.

To był mój ostateczny upadek.
Bo po każdym schodzilam
coraz niżej.
Teraz spadłam ma sam dół, zostawiajac po kolei za sobą
każde uczucie.

Aż została ze mną tylko cisza.

***

~WSPOMNIENIA~
To jest te kluczowe słowo.

Właśnie na ich podstawie powstało to opowiadanie.

Nie jest to jednak przedstawione z tak dużą dokładnością, ponieważ od naszego pierwszego spotkania minęło 6 miesięcy.
Pół roku.

A wszystko to zostało zapisane w formie tego opowiadania właśnie po to, żeby pamiętać.

Bo tylko to nam pozostało.

Nie ważne jak szczegółowe byłyby wspomnienia, nigdy nie będzie możliwe przeniesienie się do tamtego momentu i poczucie dokładnie tego, co w tamtej
jednej chwili.

Żyjemy tym, co dzieje się teraz, bo  nawet gdybyśmy chcieli,
nie mamy innej możliwości.
A czas nieustannie płynie.

Wraz biegiem tego czasu coraz mniej wracasz do wspomnień.

I chociaż wydaje ci się, że pamiętasz, to może za pare lat będziesz chciał sobie
coś z tego przypomnieć,
może ktoś zapyta cię o
coś z tym związanego,
a może zapyta cię o to
już twoje dziecko?

A wtedy zdasz sobie sprawę,
że nie pamiętasz.
Bo z biegiem czasu i wspomnienia tracą na wartości.

Tak oczywiście będziesz pamiętał, że kiedyś byłeś nad jeziorem, gdzie poznałeś Zuzię i Kornelię.

A może nawet nie będziesz pamiętał już ich imion?

Będziesz miał świadomość, że spędziliście razem miło czas.

Ale co dokładnie się wtedy zdarzyło?

Dlatego zostało to napisane.
Bo kiedyś przyjdą inne chwile, może lepsze, a może gorsze.
A wówczas będziesz mógł usiąść
w samotności i wrócić
do tych czasów.

Na chwile przenieść się do minionych chwil i odświeżyć wspomnienia.

Mam nadzieję, że zrobisz to z uśmiechem na twarzy, mówiąc
„to były czasy".

***

Ale czy to naprawdę koniec
naszej historii?

Czas pokaże.

***

Z całego serca chciałbym podziękować moim przyjaciołom tym bliższym
jak i zarówno tym dalszym,
którzy byli ze mną i mnie wspierali podczas trwania
tej historii, a szczególnie po
jej zakończeniu.
I mimo tego, że znali ją już
bardzo dobrze postanowili ją także przeczytać.

Jesteście wspaniali i ciesze się,
że was mam!

Również dziękuje
każdej obcej osobie, która przeczytała to opowiadanie,
mimo, że nie było one jakieś powalające, bo to nie żadna bajka.
Nawet ta francuska.

To rzeczywistość.

Ps. Dziękuję także za wszystko mojej mamie, która właśnie to czyta. Udaj, że nie widziałaś niektórych rzeczy i pamiętaj bardzo cię kocham❤️

Może kiedyś ukaże się
druga część, fikcyjna,
a może równie prawdziwa?

The night we met Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz