~Okay kochani ja wiem, że mamy spore zaległości.... ale ja już się biorę do dodawania reszty.
Mamy dziś piątek, a ja zatrzymałam się na wtorku. Przykro mi, ale miałam naprawdę masę pracy do zrobienia. Głównie mam zamęt na uczelni, głównie związane jest to z zaliczeniami i kolokwiami, które mam jeszcze w tym miesiącu.
Cóż dziś postaram się dodać jeszcze dziś resztę zaległych rozdziałów. Jeśli ktoś czeka na sobotnią książkę to najpewniej pojawi się naprawdę późno... mam jutro około pięciogodzinną wycieczkę w ramach zajęć z w-f.
Ah jeszcze jedno...
Dziękuję za PONAD 1 280 obserwacji... dziś będzie pierwszy oficjalny rozdział serii "The Perfect" "Perfect Player- Jeongguk" już na was czeka kochani.
Proszę, zostawiajcie po sobie komentarz, bo naprawdę mi na tym zależy zwłaszcza teraz, gdy zaczynam wątpić czy podołam temu wszystkiemu. A wasze komentarze będą mogły mnie zmotywować do dalszej pracy.
Mam nadzieję, że potraktujecie to chociaż odrobinkę poważnie i mnie wesprzecie.
Dziękuję, że to przeczytaliście, a teraz zapraszam do rozdziału.
Pozdrawiam was. Trzymajcie się cieplutko i nie chorujcie. Pozdrawiam, Wanessa.~
Po tym jak zjadłam śniadanie, a towarzyszył mi Hoseok oraz Rose, przywitałam się z resztą przyjaciół Jimin'a. Rose stwierdziła, że woli spędzić czas ze mną więc poszłyśmy razem do mojego pokoju. Dziewczyna usiadła na moim łóżku, właściwie to już po chwili leżała na nim.
-Pozwolisz, że się przebiorę.- powiedziałam wybierając ubrania, które założę
-Jasne, nie krępuj się.- stwierdziła włączając mojego laptopa i wyszukiwała w nim muzyki
Poszłam do łazienki i przebrałam się:
Gotowa wróciłam do pokoju i usiadłam na fotelu.
-Wiesz SooMi jesteś śliczna, ale ubierasz się zbyt grzecznie.- stwierdziła patrząc na mnie
-Co masz na myśli?
Czy to co mam na sobie serio jest zbyt grzeczne? Przecież to nie tak, że nie potrafiłam wyglądać seksownie. Bo oczywiste, że umiałam się ubrać... ale właśnie powiedziała mi to wampirzyca. Czy powinnam to potraktować jakoś coś złego?
-Okay kochanie już ci tłumaczę. Jeśli chcesz zaimponować Jiminowi to musisz być bardziej jak wampirzyca.
Wampirzyca? Wiem jak ubiera się Rose. Jest śliczna, ale czasem... ciągle ubiera zbyt skąpe rzeczy. Nie uważam, żebym się do tego nadawało. Albo raczej, żebym się w tym dobrze czuła.
-Tylko, że mnie nie obchodzi co on uważa. To jego sprawa, a nie moja.- odparłam
-Mylisz się. Słuchaj on coś ewidentnie czuje. To po chuj by cię ratował kilka razy i dawał swoją krew? Chyba sama wiesz jak to działa prawda?- na jej pytanie kiwnęłam twierdząco głową- Właśnie! Więc sama widzisz tę zależność. On coś musi czuć, może sam sobie z tego sprawy nie zdaje, ale ja wiem swoje. On nigdy się nie zakochał, ale teraz czuję, że Jimin się zmienia.- na jej słowa zaśmiałam się- Śmiej się śmiej, ale ja to widzę. Przede mną nic się nie ukryje. Zobaczysz jeszcze oboje się w sobie zakochacie.
-Życzę powodzenia, Rose.
-Ale ty naprawdę nic do niego nie czujesz? Tak na 100%?- pytała dla pewności
-Na 1000 procent.- odparłam pewnie
-Kłamiesz. Może przed chłopakami ukryjesz prawdę, ale nie przede mną. Bawiłaś się bransoletką jak to mówiłaś. Się uczyło o psychologii. Kilkanaście lat temu.
Skończyłyśmy wreszcie temat Jimina i jego "miłości".
-Ile właściwie macie lat?- spytałam zaciekawiona
-Ja, Jimin i Tae po 220, Suga 240, Jin 250, RM i Hoseok 240, a Jungkook 200, ale podajemy, że mamy po 19.
Zamurowało mnie, nie sądziłam, że aż tyle czasu żyją tutaj. Dwieście lat. Dwieście cholernych lat. To porąbane.
-A jak długo się znacie?- pytałam dalej
-Od małego. Cały czas byliśmy razem. Z Suga jestem już od 200 lat. Zadziwiające prawda?
-Tak. Nie znudziliście się sobą?
-Coś ty! Yoonie to najlepsze co mnie spotkało. Kocham go najbardziej na świecie.
Około dziewiętnastej pożegnałam się ze wszystkimi. Jimin również gdzieś wyszedł, a jego rodzice jeszcze nie wrócili. Postanowiłam wyjść na dwór i trochę popływać. Skoro mam ogon to mogłabym wypróbować jak to właściwie działa.
Zdjęłam swoje ubrania i pozostając jedynie w bieliźnie wskoczyłam do basenu. Zamiast nóg miałam ogon, wyglądał ślicznie. W wodzie od zawsze czułam się świetnie, a teraz to już po prostu bajka. Po kilku dobrych godzinach ciągłego pływania musiałam chwile odpocząć. Podpłynęłam do brzegu i podniosłam się, żeby usiąść na brzegu. Mój ogon ciągle znajdował się w wodzie. Powoli nim machałam ciesząc się tym widokiem.
Zaczęło mocno wiać. Nie podobała mi się ta pogoda, bo zbierało się na deszcz, a na dworze było już dość ciemno i zimno. Musiałam zdążyć wyschnąć przed deszczem, żeby wrócić do domu, ale nie doczekałam się tego. Poczułam silne uderzenie w głowę i nastała ciemność.
CZYTASZ
Mermaid And Vampire II Park JiMin II [ZAKOŃCZONE]
FanfictionGdy w jednym miejscu spotykają się dwa zupełnie różne światy... z tego nigdy nie może wyjść nic dobrego. To jest pewne. Gdy porywczy Park JiMin spotyka na swojej, pełnej krwi, drodze młodą, piękną jak anioł dziewczynę... wszystko ulega zmianie. A j...