Chapter Twenty-Three

658 38 10
                                    

-A co jest ze mną nie tak? Co? Jest jest we mnie takiego popapranego SooMi?- pytałem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-A co jest ze mną nie tak? Co? Jest jest we mnie takiego popapranego SooMi?- pytałem. Byłem dziwny? Naprawdę? Oczywiście, że byłem. Nie było innego wyjścia. Zawsze byłem inny. Nawet jaki wampir. Więc nic dziwnego, że ona tak reagowała.

-Raz jesteś miły, a raz arogancki. Raz można z tobą pogadać jak z przyjacielem, a raz jakbyśmy byli największymi na całym świecie wrogami. Raz jesteś kochany i opiekuńczy, a następnie wyzywasz mnie, pomiatasz mną i ciągle się mną bawisz. Nawet nie wiesz jak to bardzo boli. Nie rozumiem cię Jimin. Chcę. Naprawdę chcę cię zrozumieć, ale nie potrafię. To jest popaprane. Naprawdę pochrzanione. Co jest z tobą nie tak do cholery!?- pytała. W jej oczach pojawiły się łzy. Nie! Tylko nie to. Tylko nie to do cholery. Niech ona nie zaczyna teraz płakać. Nie teraz.

-Nie wiem.- odparłem szczerze- I nie chcę wiedzieć.- dodałem wstając. Kłamałem.

Nie mówiąc już nic wyszedłem z pokoju mocno trzaskając drzwiami. Zachowałem się jak dupek. Skończony dupek, ale właśnie taki byłem. I właśnie tego oczekiwała SooMi. Takiego chciała mnie widzieć.

-Jesteś największym dupkiem na świecie! Nie widzisz tego co jest oczywiste i ciągle się mną bawisz!- wykrzyczała. Uśmiechnąłem się pod nosem. Słyszałem wszystko. Dokładnie i wyraźnie. Ciekawe czy zrobiła to specjalnie czy przez przypadek. Na jej nieszczęście mam tak dobry słuch.

Wszedłem do swojego pokoju i wziąłem do ręki książkę. Zacząłem ją czytać, ale ciągle słyszałem obelgi, jakie krzyczała Soo. Starałem się to ignorować, ale nie mogłem. Wściekły wstałem z łóżka i wyszedłem. Stanąłem przed drzwiami od jej pokoju i złapałem za klamkę. Nabrałem powietrza do płuc. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka pewnym krokiem. Soo od razu zamknęła usta zasłaniając je ręką i siedziała wystraszona. W oka mgnieniu znalazłem się przy jej łóżku. Złapałem ją za ręce i gwałtownie pocałowałem ją. Pocałunek był krótki, ale byłem pewien, że dziewczyna zapamięta go na długo. Bardzo. Bardzo długo.

-Jeśli dalej będziesz mnie tak wyzywała będę zmuszony zastosować inne metod, które niekoniecznie mogą ci się spodobać.- ostrzegłem ją

-Zabijesz mnie? Ugryziesz?- pytała jakby niewzruszona tym co zrobiłem. Była jednak przerażona. Wyczułem to. Jedynie udawała.

-Coś innego rybko.- odparłem i puściłem jej oczko wychodząc

Teraz już rozumiem. Moje humory są zmienne jak mojej matki podczas TYCH dni. Co się ze mną dzieje?! Czy to wszystko jest wina tej dziewuchy?!

Wróciłem do swojego pokoju i od razu położyłem się zakładając słuchawki... nie miałem ochoty jej słuchać, denerwowała mnie. Działała mi na nerwy, które i tak ledwo już wytrzymywały.

Jednak nie mogę o niej przestać myśleć. Uwielbiam ją denerwować i to jak robi się cała czerwona. Kocham ją za to jeszcze bardziej.

Było już późno, a Soo jeszcze nie spała. Ciągle słyszałem jak na zmianę płacze i mnie wyzywa. Czas uświadomić jej, że nie jest tutaj sama i mam dość jej płaczu. Przeteleportowałem się do jej pokoju, żeby uzyskać efekt zaskoczenia.

Dziewczyna nawet nie spostrzegła się kiedy znalazłem się w pokoju. Dopiero, gdy zobaczyła moją postać zamurowało ją. Podszedłem do łóżka i siadając na jej udach, złapałem za nadgarstki. Dziewczyna chciała się wyrwać, ale nie miała szans.

-Przestaniesz wreszcie? To ci w niczym nie pomaga Soo. Jestem silniejszy, nie zapominaj o tym.- stwierdziłem i trzymając jej ręce w jednej dłoni złapałem jej podbródek odwracając w swoją stronę

-Wyglądasz jak potwór.- odezwała się zamykając oczy

Przysunąłem się do niej bliżej i szepnąłem sucho na ucho.

-Nie kochanie, ja jestem potworem.- stwierdziłem i przejechałem językiem po swoich ustach

Już po chwili zatopiłem nasze wargi w dość delikatnym i czułym jak na mnie pocałunku. Dziewczyna nawet nie opierała się. Ku mojemu zdziwieniu odwzajemniła pocałunek i rozluźniła swoje dłonie. Nie chciałem zrobić jej krzywdy więc zabrałem swoją rękę z jej nadgarstków. Dziewczyna swoje ramiona oplotła wokół mojej szyi i przysunęła jeszcze bliżej. Praktycznie na niej leżałem. Jej słodkie i pełne usta.

Gdyby tylko istniało piekło pewnie teraz trafiłbym do niego!

~Kochani wyszła nowa  opowieść o Koreańskich legendach i mitach, jeśli jesteście ciekawi to  zgłębiajcie więcej niż tylko płytką kulturę Korei

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~Kochani wyszła nowa opowieść o Koreańskich legendach i mitach, jeśli jesteście ciekawi to zgłębiajcie więcej niż tylko płytką kulturę Korei. Bardzo byłoby miło, gdybyście tam zajrzeli.

Druga sprawa to to, że mamy już ponad 1 330 obserwacji co znaczy nową książkę, jednak jest jeden warunek. Wbijacie 300 obserwacji na moim Instagramie i wtedy pojawia się tak polubiona przez was opowieść Jimin "Danger Man".

Instagram: wanessa_w._

Tam również wcale dużo nie zostało. Więc liczę, że w tydzień wam się uda i ruszamy z nową książką.

Z góry dziękuję jeśli to zrobicie.

PS Wiem, że nie było rozdziału, ale wkroczyłam w nowy semestr i cóż przyznam się zanim wszystko sobie poukładałam w głowie i innych miejscach takich jak komputer to zajęło mi trochę czasu, dlatego rozdział pojawił się dopiero dziś, bo wcześniej czasu nie było. Cóż powodem jest również to, że kończę dość późno zajęcia i czasem już mam po prostu dość patrzenia w monitor. ~

Mermaid And Vampire II Park JiMin II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz