Rozdział 8

13 0 0
                                    

Drogi Pamiętniczku!
Jestem już tak roztrzepana, że nawet nie wiem jaki mamy dzisiaj dzień! Jedyne wiem że mamy wolne...
Rozmawiałam dzisiaj dużo z Martyną i Timmy'm. Podczas rozmowy słodzili sobie nawzajem i robili zboczone żarty... No tak, Martyna to zboczuch jakich mało a Timmy... No to Timmy...
Zapytałam się go czy wie co to znaczy sapnu puas. Odpowiedział że na pewno słyszał, a następnie zaczął gadać coś o jakiejś sekcie stulejarskiej czy coś takiego... Że jego były kolega podobno w takiej był ale nie wie o co chodzi.
No dobra nieważne, Martyna gadała ciągle o tym że jest coraz więcej przypadków tego wirusa i ma sam Macron przemawiać.
Aż mi się przypomniał jego angielski, uwaga cytuje "en zats, ła łe a i"
Oczywiście miał na myśli "And that's, why we are here" chyba...
Uśmiałam się przy tym bardzo, ciekawe co teraz odwali.
Lorenzo zaczął mi wypisywać w pewnym momencie "sapnu puas", zapytałam się więc co to znaczy.
Powiedział, że dowiem sie w swoim czasie... No ok... Niech mu będzie, ale jestem ciekawska i jutro do niego pójdę i będę go torturować!
Wieczorem będę jeszcze robić nocke z Martyną, pewnie zrobimy razem angielski i obejrzymy jakiś HoRnY film z Timothée Chalamet, ciekawe czy wybierze znowu "Call me by your name" i będzie się śmiała na każdej homo scenie czy jednak wybierze "Małe Kobietki" czy coś takiego...
Dobra, kończę pisać i idę jeść, Martyna przychodzi za 3 godziny.
Dobranoc Pamiętniczku!

Sapnu Puas, czyli pamiętnik Ines Hilton.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz