Kochani, na początku informuje, że rozdział jest dziwny i Yaoistki mogą się jarać i nie bo noooo.... Postanowiłam zrobić taką romantico scene zakończoną źle dlatego rozdział w pewnym momencie ma takie coś jak yaoistki odpalcie swój yaoistyczny mod, więc no
Oni są w liceum i mają 17/18 lat więc chciałam zachować standardy hah(tymczasem za dwa/trzy rozdziały będzie coś na co czeka każda yaoistka).
Tym razem pewna osoba(mam nadzieję bo nwm czy nie było tego w jakimś fanfiku ale no raczej nie) zobaczy oryginalny. Miłego czytania!
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pov. Nishinoya
Około godziny szóstej, wraz z Asahim się obudziliśmy. Mieliśmy jeszcze dużo czasu więc nie spieszyliśmy się za bardzo. Moja siostra miała zostać z mamą Azumane, więc o to się nie martwiłem.
Zamknęliśmy walizki(a/n niewiem jak wy ale ja na obozy na niecały tydzień biorę dużą walizkę XD) i odłożyliśmy je przed drzwi. Mama Azumane zrobiła nam śniadanie, uprzedzając nas, że czy chcemy czy nie ona nas podwiezie. Nie zaprzeczaliśmy, bo nie chciało nam się iść z walizkami na nogach(a/n wcale Asahi nie mieszka zaraz za szkołą w tym fanfiku).
Na miejsce dotarliśmy jako pierwsi i czekaliśmy na resztę drużyny, która powoli się schodziła. Około godziny siódmej, Daichi z trenerem sprawdzili czy są wszyscy i wysiedliśmy do autokaru. Poszedłem z Azumane na praktycznie ostatnie miejsca z tyłu i usiedliśmy. Trener jeszcze nam coś ogłaszał ale nie słuchałem bo byłem śpiący. Spytałem Asahiego czy mogę się położyć na jego ramieniu i się zgodził. Oczy mi się się same zamknęły i chwile po tym usnąłem.
Pov. Azumane
Gdy Noya zasnął na moim ramieniu, podłączyłem sobie słuchawki do telefonu i zacząłem słuchać jakiś piosenek. Gdzieś po około godzinie muzyka zaczęła się ściszać i pogłaśniać więc wziąłem i go odblokowałem. Chłopaki na grupie pisali pomimo że byliśmy jakieś 20 cm od siebie.
-------|Bitches|
-------8:30 AMJezus: Po co piszecie na grupie skoro siedzimy praktycznie obok siebie?
Milk boi: Nie przeszkadzaj rozmawiamy o tym jak to Demon Slayer jest okropne.
Krewetka: KAGEYAMA BO CIE PRZY NAJBLIŻSZEJ OKAZJI ZABIJE.
SugaMAMA: Hinata opanuj się troszkę.
Salty boi: Wiesz że jak go uderzysz to prędzej on ciebie zabije niż ty jego?
Krewetka: ALE TEN CZŁOWIEK OBRAŻA CUDOWNE DEMON SLAYER!
Gamer: Shoyo, spokojnie. On się nie zna.
Milk boi: JA SIE NIE ZNAM!?
DADAchi: Uspokójcie się. Ja tu spać próbuje.
Krewetka jest offline
Milk boi jest offlineJezus: A ja nadal się zastanawiam czemu piszemy na chacie zamiast rozmawiać.
Gamer: Raczej nie da się kontaktować inaczej na jakąś odległość 400km
Jezus: Ktoś ty?
Gamer: Kenma.
Łysy: A TERAZ ODLATUJEMY OD TEGO TEMATU. A WIĘC AZUMANE MAM PYTANIE DO CIEBIE.
Jezus: Co chcesz?
Salty boi: haha Azumane, co robi Noya?
Jezus: No śpi, a co?
CZYTASZ
P̶o̶j̶e̶b̶a̶l̶o̶ c̶i̶e̶!? |asanoya|
FanfictionZnajdzie sobie lepsze książki bo za chuja nie wiem czemu wy to czytacie, książka tu jest tylko dla nostalgii