03.12.2020
Cześć George
Mam nadzieję, że miałeś dobry dzień i nie denerwowałeś się niczym. Pamiętaj, że złość piękności, podobno, szkodzi. Ja dzisiaj miałam gorszy dzień, prawie cały spędziłam z Heaven w łóżku. Pomyślałam, iż ten dzień i tak jest okropny to mogę go sobie zepsuć bardziej. Jeśli nie wytłumaczyłabym tego teraz, pewnie nie zrobiłabym tego wcale. Przyszedł moment żebyś dowiedział się, dlaczego Max okazał się inny niż zakładałam.
Zawsze uważałam, że Max w głębi serca jest dobry, ale czas pokazał mi jak bardzo się myliłam. Zadzwonił do mnie pod koniec kwietnia, pewnie dowiedział się, że między mną a Tobą jest coś nie tak. Musiał to wiedzieć, inaczej by się nie odezwał i nie zaproponował, że wpadnie z wizytą. Ktoś musiał mu powiedzieć, ale to na pewno nie był Lando, Alora, a tym bardziej Callum. O rozpadzie naszej relacji łącznie z nami wiedziało pięć osób. Jestem w stanie dać głowę za moją siostrę i Calluma. Skoro on nie wiedział co dokładnie się stało, to nikomu nic nie powiedział. Moja siostra nawet go nie lubi, a Lando nie jest taki żeby rozpowiadać na prawo i lewo. Więc albo wiedział ktoś jeszcze, albo to Ty mu powiedziałeś. Nie widzę innej opcji.
Zadzwonił, kiedy byłam już w Salzburgu. Pierwsze pytanie, gdzie jestem i drugie czy możemy się spotkać. Wiedziałam, że to głupi pomysł, ale zaprosiłam go do siebie. Nie spodobało się to Alorze, ale nie skomentowała tego głośno i starała się być dla niego miła. On też był miły, cały czas się uśmiechał i coś mówił. Był zupełnie innym Maxem, chyba to spowodowało, że przy nim zostałam i próbowałam znaleźć Ciebie w jego oczach. Gdybym wiedziała, że to będzie mnie tyle kosztować, to nawet bym wtedy nie odebrała. Gdyby ktoś mnie ostrzegł.
Na początku było fajnie, dostawałam od niego wsparcie i codzienne wiadomość na dzień dobry. Często dzwonił, odwiedzał mnie i próbował wyciągać na spacery. Było to bardzo miłe z jego strony. Oglądał nawet ze mną bajki i słuchał piosenek, totalnie nie w jego guście. Wszystko dzielnie znosił i nie marudził. Teraz już wiem, że miał w tym swój cel.
Nigdy nie uważałam go za złego człowieka, czasami starałam się nawet go bronić. Gdzieś w głębi serca myślałam, że jest dobry i kochany. Może taki jest dla mamy, ale nie dla ludzi. Zbliży się do Ciebie, a potem, kiedy będziesz mu już ufać, wbije nóż w plecy. Jest dobrym kierowcą, ale nie człowiekiem. Ma talent nawet do manipulowania ludźmi, albo po prostu ja jestem tak naiwna, że się dałam. Max wcale nie chciał dla mnie dobrze, więc można dodać go do listy ludzi, na których się przejechałam. Nie żeby zrobił mi coś strasznego, znaczy dla mnie to takie było.
Bo widzisz, usunięcie wszystkiego związanego z Tobą.Nie zrobiłabym tego nigdy, nie miałabym serca żeby to zrobić. Jedyne co mi po Tobie zostało, to właśnie zdjęcia, nasze stare rozmowy i prezenty, które mi podarowałeś. Co do prezentu, wysłałam do Lando i ma przekazać go Tobie. Pomyślałam, że fajnie będzie jednak coś Ci podarować. Możesz to zachować, albo wyrzucić, to już Twoja sprawa. Wracając jednak do historii z Maxem, to właśnie on próbował namówić mnie na wiele rzeczy, na które Ty nigdy byś nie naciskał.
Nie wiem czy chcę wracać do wszystkiego co zrobił mi Max, bo to nie jest dla mnie łatwe. Może kiedyś sam Ci powie, albo może już to zrobił. Może zwalił wszystko na mnie, nie zdziwiłoby mnie to. Faktycznie uderzyłam go, ale musisz zrozumieć, że wyprowadził mnie mocno z równowagi. Nazwał Cię śmieciem, a mnie naiwną idiotką. Faktycznie, jestem naiwna, ale Ty nie jesteś śmieciem. Jesteś najbardziej wartościową osobą jaką dane było mi poznać i musisz to wiedzieć. Jesteś kimś, George, a dla mnie wciąż jesteś wszytkim.
Naprawdę powiem Ci o wszystkim co mi zrobił, ale nie bądź na niego zły. Ewentualnie możesz być na mnie, bo się zgodziłam. Trochę siłą Max zabrał mnie na weekend do Monako, wolałam zostać w łóżku, ale znalazłam się w tym nieszczęsnym kraju.
Zabrał mnie na imprezę ze swoimi znajomymi, była tam Kelly, ale chyba mnie nie polubiła. Nudziłam się bardzo i wtedy Max podsunął mi jakiś proszek. Wstyd mi się przyznać, ale wzięłam to. Nie za bardzo wiem co się później działo, ale obudziłam się obok Maxa. Strasznie mi głupio, gdybym miała szansę cofnąć się do tamtego dnia to nie zrobiłabym tego. Po prostu bym wyszła, ale mądry człowiek po szkodzie.
Nie chciałam niczego więcej niż wiedzieć co się działo. Nie chciał mi powiedzieć, a raczej zrobiłby to gdybym ja zrobiła coś dla niego. Nie mogłam tego zrobić, bo zniszczyłbym życie sobie i Tobie, a to ostatnia rzecz której bym chciała. Dlatego do dzisiaj nie wiem co dokładnie się później działo, ale może to i lepiej. Czułabym się pewnie gorzej, niż teraz. Może kiedyś zdecyduje żeby mi powiedzieć. Po tym wszystkim do dzisiaj się nie odezwał, ale nie żałuję, a raczej jestem wdzięczna. Nie mogłabym się z nim trzymać, gdybym nie wiedziała co się działo, bo czułabym się co najmniej dziwnie. A skoro nie utrzymujemy kontaktu, to jest to łatwiejsze do przełknięcia.
Jeśli to przeczytasz, może będziesz chciał wiedzieć co dokładnie się działo jeśli Ci nie powiedział, a wtedy zapytasz Maxa. Nie liczyłam bym jednak na prawdę z jego strony. Czyli wychodzi na to, że lepiej nie pytać. No i jeszcze jedno, masz prawo być na mnie zły, bo wzięłam to od niego. Wiele razy mówiłeś, że używki są złe i najlepiej trzymać się od nich z daleka. Ale wszystkiego trzeba w życiu spróbować, mam wrażenie, że się pogrążam. Nie pogrążę się bardziej niż Max, podobno mówił jakieś głupoty ostanio. Callum coś wspomniał, że po wypadku Romaina strasznie idiotycznie się wypowiadał.
Kocham cię, George. Pamiętaj.
Twoje słoneczko
Mandalika
CZYTASZ
December sounds bad without you [G.Russell]
RandomI'll keep one blank page in case you come back