- Nie jestem z tego zbyt dumna - powiedziała, nie zwalniając kroku.
- A powinnaś - stwierdziła Kylie. - Myślę, że to było bardzo na miejscu.
Mama przyjrzała jej się, po czym powiedziała:
- Po prostu coś go teraz bardzo absorbuje, Kylie.
Fakt, że mama go broniła, kompletnie wyprowadził Kylie z równowagi.
- Tak, jego straszliwie młoda asystentka.
Mama zatrzymała się i złapała Kylie za ramię. Oczy zaszły jej łzami. - Kochanie, tak mi przykro. Kylie potrząsnęła głową.
- Czemu przepraszasz? Też masz romans? Jeśli spotykasz się z kimś w moim wieku, to przysięgam, że rozwiodę się z wami obojgiem.
-Nie, nigdy bym... nie chciałam... żebyś się dowiedziała. Zawsze byliście ze sobą tak blisko. - Mama przyłożyła dłoń do drżących warg.
- Jak się dowiedziałaś?
Kylie poczuła, że mamę by zabolało, gdyby się dowiedziała, że w zeszłym tygodniu tata przywiózł tu ze sobą swoją laskę, więc skłamała.
- Przyłapałam go na kłamstwie. Potrząsnęła głową.
- Nigdy nie umiał kłamać.
W tym momencie Kylie zaczęła się zastanawiać, jak dobrze kłamie jej mama. Czy tata znał prawdę? Zatrzymała się, zamknęła oczy i zaczęła się zastanawiać nad pytaniem, które musiała zadać.
- Och, jak tu pięknie - powiedziała mama.
Kylie otworzyła oczy. Jej mama patrzyła na strumień.
- Tak - podeszła bliżej do strumienia i rozłożyła na trawie koc. Mama usiadła i spojrzała na wodę.
- Tu naprawdę jest wodospad?
- Podobno - odpowiedziała Kylie, próbując ukryć zawód, że do tej pory nie miała okazji go zobaczyć. I wtedy postanowiła, że nawet jeśli miałaby pójść tam sama, to zobaczy te wodospady. Z jakiegoś przedziwnego powodu uznała, że to ważne. - Ale nigdy go nie widziałam. - Czemu?
Kylie wzruszyła ramionami.
- Legenda głosi, że tam są duchy. I prawie wszyscy boją się tam iść. „Ja też" - pomyślała, ale o tym nie wspomniała, tyle że następnym razem jej to nie powstrzyma.
- Naprawdę? - mama spojrzała zaciekawiona. - Uwielbiam historie o duchach, a ty?
- Czasami - powiedziała szczerze Kylie i odwróciła głowę, by mama nie spostrzegła jej miny.
- Jak tu spokojnie - powiedziała mama. - Podoba mi się. Nachyliła się i poklepała Kylie po ręku. - Cieszę się, że mnie tu przyprowadziłaś.
Kylie postanowiła jednak zostawić na później temat, który bała się poruszyć, i skupiła się na czymś bezpieczniejszym. Czymś, co powinno jej mamę ucieszyć.
- Co sądzisz o tym, że przemieniają obóz w szkołę z internatem?
- Wasza komendantka wydawała się zadowolona - odpowiedziała mama, wpatrując się w wodę...
- A gdybym się tutaj zapisała? Mama odwróciła się gwałtownie.
- Co? Skarbie, to szkoła z internatem. To by znaczyło, że musiałabyś tu mieszkać.
CZYTASZ
Urodzona o północy
FantasyŻycie Kylie Galen zdaje się walić w gruzy. Umiera jej ukochana babcia, rzuca ją chłopak, jej rodzice się rozstają, a w dodatku ciągle widuje dziwną postać, której nikt poza nią zdaje się nie zauważać... Pewnego wieczora Kylie Galen ląduje na nieodpo...