4 grudnia
Wczoraj nie miałem weny i czasu by cokolwiek napisać. Wróciłem ze sklepu. Usiadłem w wielkim fotelu i przeglądałem telefon. Co do ostatniej historii... Wszystko wydarzyło się prawie rok temu. 24 grudnia. Moi rodzice mieli przyjechać do nas z barszczem i pierogami. Wszystko było już naszykowane. Ciche kolędy w tle, przybrana choinka, serwetki pod talerzami na swoich miejscach. Ty ubierałeś się na górze. Byłem szczęśliwy, ale trochę poddenerwowany po naszej ostatniej kłótni. Czekałem aż zejdziesz. Gdy pojawiłeś się już na dole powiedziałeś coś tak głupiego, że nawet o tym nie wspomnę, ale ja mimo wszystko próbowałem zachować spokój. Nie chciałem, żebyśmy kłócili się w dzień Wigilii Bożego Narodzenia. Ale jednak to zrobiłem. Odbiłem piłeczkę i to o wiele mocniej. Nie wierzyłem, że te słowa wyszły z moich ust. Mimo to brnąłem dalej. Ty też. Widziałem, że było Ci przykro i Cię zraniłem. Zawsze byłeś typem uczuciowca. Chciałeś jak najszybciej zakończyć tę kłótnię. Rzuciłeś we mnie makowcem. Tylko na to Cię było wtedy stać? Na to szczeniackie zachowanie? Fajnie. Dobrze wiedzieć. Ja wtedy też w Ciebie czymś rzuciłem, ale na pewno nie było to żadne danie z naszego wigilijnego stołu. A potem ty powiedziałeś...
CZYTASZ
All I Want For Christmas Is You ||| Stephan Leyhe [✓]
FanfictionCoś innego, tajemniczego... Książka pisana jako prezent na święta ❤️ Mam nadzieję, że się spodoba ;) [Zakończone]