11.

46 7 0
                                    

18 grudnia

Coraz bliżej świąt...  Z dnia na dzień czuję coraz większą nostalgię. Kilka dni to tego magicznego dnia. Do tego wieczoru, gdy większość ludzi próbuje żyć w zgodzie. No właśnie, próbuje. Po świętach wszystko wraca do normy. Stres związany z pracą, z życiem osobistym. I miłosnym... Ja już się nie łudzę. Święta, jak święta. Nic nowego, nadzwyczajnego. Kilka potraw i kilogramów więcej, kilka kolejnych wspomnień, które wracają po latach. Może ty też wrócisz jak te wspomnienia? Wrócisz do mnie? Chciałbym. Choć jesteś tchórzem. Stchórzyłeś. Bałeś mi się powiedzieć w twarz co czujesz. Nigdy wobec mnie nie byłeś surowy czy brutalny. Próbowałeś wszystko mówić spokojnie i powoli. I co, pomogło? Bałeś się, że mnie stracisz. I straciłeś. Gdybyś ty taki nie był, ja też byłbym inny. Przed kolegami nigdy nie miałeś tajemnic. Mówiłeś im co czujesz i co Ci leży na sercu lub przeszkadza. Dlatego cię rozumieli. Kłóciliście się, ale po kilku minutach po sprzeczce nie było śladu. Wobec mnie taki nie byłeś. Dlatego wszystko rozpadło się w drobny mak. Gdybyś pewnego dnia po prostu się przemógł... Powiedział, wykrzyczał co Ci nie pasuje... Na pewno byśmy się pokłócili. Ale to dobrze. Czasem trzeba. Ty jednak wolałeś po prostu uciec. Wolałeś uciec, niż żyć w szczerości. Uzaleniłeś się od kłamstwa.

All I Want For Christmas Is You ||| Stephan Leyhe [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz