Rano pierwszy obudził się chłopak. Gdy zobaczył wtulona w siebie dziewczynę na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- dzień dobry blondi- powiedział chłopak gdy zobaczył że blodynka się budzi.
- dzień dobry... Która godzina?- zapytała ustawiając się do pozycji siedzącej
- 9:30- opowiedział chłopak
- o nie- na twarzy blondynki pojawiło się przerażenie- o 9:25 stary chciał coś ogłosić mówił żeby się nie spuźnić... To był super wieczór a teraz przetelporuj nas do akademii- rozkazała i dała buziaka ale tym razem nie w policzek ale w usta. Zielonooki najpierw był zmieszany a potem zadowolony i przeteleprtował ich do akademii.
- witam skoro się wreszcie zjawiliscie to powtórzę jutro idziecie do szkoły- powiedział ekscentryczny miliarder
- d-d- do szkoły- wydukał brunet otwierając szeroko oczy
- tak numerze 5- powiedział oschle ojciec. Klaus i Zu spojrzeli na siebie że smutkiem. Wiedzieli że ich przyjaciel nie lubi chodzić w zatłoczone miejsca i można by rzec że się obawia poznawania nowych osób. Nie okazywałam tego.
- five kluska idziemy wiecie gdzie. TERAZ!- rozkazała blodynka na co oni przytakneli i poszli.
- jak myślicie gdzie oni zawsze chodzą- zapytał reszt rodzeństwa latynos
- znając ich mają jakąś kryjówkę- odpowiedziała Alisson
- zawsze mnie ciekawi o czym oni tam rozmawiają- rzekł Luther
- za to mnie ciekawi gdzie to jest- odpowiedzial Ben
- w pokoju Eight- tym razem nie powiedziało to rodzeństwo ale pogo- Eight kiedyś przyszła do ojca i zażodała żeby w jej pokoju było tajne przejście to bazy gdzie bendzie mogła rozmawiać z braćmi- wytłumaczyła małpa
- a to dobre- powiedziała Vana- tylko ona potrafi się sprzeciwić ojcu nic dziwnego- dodała uśmiechając się
- walić ta trunek jutro idziemy do szkoły- odezwał się Diego z ekstacja- może uda mi się zająć miejsce razem z Zu i wreszcie ją poderwe- wyjaśnił zadowolony z siebie latynos. W tym samym czasie Klaus z Eight próbowali pocieszyć ich przyjaciela w kryjówce.
- będzie dobrze pięć- powiedział Klaus
- właśnie my tam będziemy wiem że Klaus nie da rady ale ja bende z tobą- blodynka się uśmiechnęła
- dobra dam radę pójdę tam ale obiecaj że będziesz ze mną Klaus ty też obiecujecie- zapytał brunet
- obiecujemy- powiedzieli jedno głośnie
- allle ja mogę po zwiedzać i poznać nowe osoby? - oczywiście zapytał Klaus
- jasne- brunet się uśmiechnąNastępny Dzień
-szybko dzieci budzimy się zaraz szkoła- powiedziała mama chodząc po korytarzu
- plecaki macie przy wyjściu ubierzcie się normalnie- odezwał się głos ojca
W busie five był niespokojny bardzo się denerwował.
- pięć spokojnie jestem tu i zawsze bende- mówiąc to złapała chłopaka za rękę on tylko się uśmiechnął. Przy wejściu do szkoły każdy patrzył się na grupe nastolatków wyśadajacych z czarnego vana. Blodynka cały czas trzymała rękę chlopaka. Gdy szli przez korytarz każdy patrzył na Eight i Five idących za rękę. Cały czas słyszeli szepty ,,przeierz to rodzeństwo'', ,,para w akademii" albo ,,myślisz że uda mi się go we mnie rozkochać". Gdy five to słyszał co raz mocniej ściskał rękę blondynkę.
- spokojnie pięć jestem- dziewczyna starała się pocieszyć chłopaka. Kiedy dzwonek zadzwonił wszscy poszli do klasy.
- dzień dobry klaso my nowych kolegów proszę zajmijcie wolne miejsca. - nauczycielka przedstawiła akademię klasie. Każdy zają miejsca Alisson zakumplowała się że szkolnymi ,,gwiazdami" także z nimi usiadła Luther usiadł w pierwszej ławce, Diego usiadł razem z popularnymi chłopakami, Klaus z jakimiś dziwolongami a five i Zu z tyłu razem. Diego był zły bo nie udało mu się usiądź z Eight. Five był zestresowany bo wszytkie dziewczyny się na niego patrzyły,a do tego każdy chłopak podrywał jego chyba przyjaciółkę. Eight wtedy tylko przewracała oczami i wracała do rozmowy z five.
- Hej piękna- powiedział jakiś wysoki blondyn z niebieskimi oczami
- spierdalaj- opowiedziała dziewczyna
- u co tak ostro daj szansę- znowu odezwał się irytujący głos
- nie, mam już kogoś więc spierdalaj- jeszcze raz powiedziała spoglądając na five. Ona tylko się uśmiechnął stał trochę dalej
- no co bejbe chyba nie tego dziwaka- znowu powiedział blodyn przysuwając się do dziewczyny i całując ją. Brunet to zobaczył szybko podszedł odepchnął chłopaka przytrzymał go do ściany i powiedział ,, nawet nie próbók nie wiesz co ona przeszła i co coś takiego może z nią zrobić" na co blodyn tylko wywrócił się oczami.
- to jest twoja siostra- powiedział uśmiechając się szydersko
- i dziewczyna- odezwała się niebieskooka i pocałowała chłopaka. Blodyn zrobił szerokie oczy i odszedł.
- słuchaj cz-czy ty chciałbyś może no wiesz...- zaczął brunet cicho
- TAK - powiedziała szczęśliwa blodynka przytulając chłopaka. Jak się okazało całej akcji przyglądało się rodzeństwo.
-GUteen Morgeeen- odewal się Klaus bo już nie mógł wtrzymać- czekałem na to od 10 roku życia- mówił cały czas podekscytowany loczek.Jak mówiłam tak zrobiłam dłuższy rozdział a jaki przełomowy😁 dziękuję Aminnasong za głos💗
CZYTASZ
I do not know how to say
FanfictionPo wydarzeniu w kawiarni Eight nie myślała o bracie tak samo. Podobał jej się jego szeroki uśmiech, zielone oczy i wiele więcej. Ale dziewczyna nie dopuszczała do siebie myśli że mogła się w nim zakochać. Czytaj po więcej pikny ludziu