- Kurwa! Diego debilu- krzyczała blodynka patrząc na zielonookiego który dostał przed chwilą nożem w brzuch
- j-j-ja nie chciałem- wynikał latynos cały przestraszony
- nie chciałeś kurwa! Leć po mame kretynie- krzyczała dziewczyna- five, five słyszysz mnie- mówiła niebieskooka do leżącego na ziemi bruneta
- Ja pierdole Eight co się stało- zapytał Klaus wchodząc do korytarza
- Diego pierdolony skurwysyn rzucił nożem w Five bo się wkurzył że się z nim pogodziłam- wytłumaczyła z niespokojem dziewczyna
- okej... Ale przeżyje - ciogną loczek widząc leżącego brata
- mam nadzie- nie dokończyła bo do korytarza wpadła mama z Diego
Szybko zabrała chlopaka do ,,sali szpitalnej". Tam odbywała się operacja za szybą stał loczek z blond włosą. Chodzili po małym pomieszczeniu z niespokojem razem z nimi siedział latynos że spuszczoną głową.
- Które to zrobiło numerowi 5- zapytał zdenerwowany ojciec
- Był to Diego rzucił prosto nożem w brzuch five bez powodu- odpowiedział niebieskooka
- czy to prawda numerze 2- ponownie ojciec zadał pytanie
- tak- mówił ze skruchą nastolatek
- spotka cię godna kara to jest nie do przyjęcia- dodał miliarder wychodząc z pomieszczenia
Po skończonej operacji Klaus i Eight siedzieli razem z bratem w pokoju. Five był nieprzytomny mimo tego nastolatkowie siedzieli razem z nim. Klaus szedł do siebie sapać natomiast Eight spała razem z brunetem. Minely trzy tygodnie tracono nadzieję na wybudzenie się chłopaka. Po miesiącu pogo wraz z miliarderem postanowili odłączyć chłopaka od maszyny trzymającej go przy życiu. Nadszedł dzień odłączenia brata od maszyny. Zu i Klaus płakali. Za nim ojciec miał się zjawić razem z pogo cała akademia przyszła pożegnać chłopaka. Mimo że five był wkurzający i nie do zniesienia to jednak był to ich brat każdy pochodził do leżącego five i coś mówił. Gdy przyszła kolej na Eight dziewczyna powiedziała
- Kocham cię five- łzy jej napłynęły od oczu i mocno przytuliła bruneta
- Eight... Ja też cię kocham- usłyszała dziewczyna przytulając zielonookiego
- five, five ty się obudziłeś- wykrzyczała blodynka i znowu zaczęła płakać ale nie że smutku tylko że szczęścia
- a co? Spałem?- zapytał z uśmiechem five
- i to ponad miesiąc gdy my trenowaliśmy nie zły urlop se zrobiłeś stary- odezwał się Klaus z lekkim siemiechem ale tak jak blodynka miał w oczach łzy że szczęścia
- Emm... Okej a czemu byliście wszscy sumtni- zapytał brunet
- bo tata chciał cię odłączyć- wtrocił Luther
- wtedy byś zginą- dodała Alisson
- ale powiem ci że masz wyczucie czasu- mówił Ben
- no idealnie wybudziłeś się przed odłączeniem
- co tu się dzieje- zapytał miliarder wychodząc do pokoju
- five się wybudził- oznajmiła Vanya
Na te słowa ojciec bez emocji wyszedł z pokoju za nim reszta w pokoju została Eight razem z Five. Po wyjściu każdego blodynka jeszcze raz przytuliła bruneta tym razem on oddał uścisk. Po chwili Eight położyła się obok five. Przez chwilę patrzyli na siebie w ciszy. Nagle five zaczął się zbliżać do dziewczyny i złączył ich usta razem. Eight oddała pocałunek po chwili oderwali się od siebie. Gdy usłyszeli że mama wola ich na kolację wstali z łóżka. Blodynka pomogła wstać chłopakowi dopiero po chwili zobaczyli rodzeństwo w drzwiach uśmiechające się oprócz Diego.
Okej, dobra poszło teraz rozdziały będą rzadziej się pojawiać😔 bo rozpoczynam prace nad nową książka😁 o innej tematyce po świętach albo przed pojawi się świąteczny bonus 🌲
CZYTASZ
I do not know how to say
FanfictionPo wydarzeniu w kawiarni Eight nie myślała o bracie tak samo. Podobał jej się jego szeroki uśmiech, zielone oczy i wiele więcej. Ale dziewczyna nie dopuszczała do siebie myśli że mogła się w nim zakochać. Czytaj po więcej pikny ludziu