29

1.9K 55 8
                                    

- niestety, nie udało nam się go uratować - gdy to usłyszałam zamarłam. Z moich oczu zaczęły lać się wodospady łez. Uklękłam i zasłoniłam oczy rękoma. Właśnie straciłam najważniejszą osobę w moim życiu. Evans i David przytulali mnie a ja szlochałam.

- csii, wszystko będzie dobrze - mówili na zmianę pocieszające słówka, które nie pomagały. Nie wiedzą jak to jest stracić najważniejszą osobę w życiu. Zawsze był przy mnie pomimo wszystko.

Zamknięta w uścisku chłopaków zasnęłam. Obudziłam się w swoim pokoju. Chciałabym aby to wszystko był tylko złym snem. Z dołu słyszałam urywki rozmowy taty chyba z Adamem i Davidem. Zeszłam do nich.

- wstałaś - powiedział tylko tata gdy mnie zobaczył.

- tak - uśmiechnęłam się marnie.

- tutaj masz śniadanie - podał mi talerz z tostami i kubek z kakao - twoje ulubione.

- nie jestem głodna - odpowiedziałam tylko i poszłam do pokoju. Chłopaki poszli za mną. Położyłam się znowu do łóżka i znowu zaczęłam płakać.

- musisz coś zjeść - powiedział David siadając obok mnie. Oni tyle dla mnie dobrego robią. Przytuliłam ich.

- kiedy będzie pogrzeb? - zapytałam. Spojrzeli po sobie i znów na mnie.

- jutro o 15 - odpowiedział Evans.

- okej.

——————

Nadszedł dzień pogrzebu. Dziewczyna myślała że da radę nie płakać lecz myliła się. Chciała uciec, ale nie mogła. Pewnie Noah chciałby aby teraz była przy nim, więc była. Potem wygłosiła przemowę podczas której płakała. Nie mogła powstrzymać tych łez. Tak bardzo ich nienawidziła. Twierdziła, że to oznaka słabości. Gdy skończyła, uciekła z cmentarza. Lili, David i Adam pobiegli za nią. W pewnym momencie ją zgubili. Szukali jej cały czas lecz na marne. Dopiero po 20 minutach znaleźli dziewczynę w lesie z podciętymi żyłami. W ręku trzymała jakieś kartki.

Proszę, przytul mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz