5. 1 vs 1

823 93 24
                                    

Następna lekcja miała odbyć się w specjalnym ośrodku szkoleniowym USJ. To właśnie tam klasa 1gA walczyła pierwszy raz ze złoczyńcami. Obiekt był przystosowany tak dobrze, by idealnie odwzorowywać różne nagłe sytuacje jak kataklizmy czy złe warunki pogodowe. Wszyscy poprzebierali się w swoje stroje superbohaterów i Hitomi musiała przyznać, że wyglądali naprawdę kozacko! Niestety ona była zmuszona ubrać tylko dres szkoły, bo jej kostium wciąż nie był gotowy. Nie narzekała, dres był całkiem wygodny.

Hitomi myślała o tym, co powiedział Kaminari o jej ojcu. chciała być z tego powodu dumna, ale nie potrafiła. W busie zapadła ciężka cisza, internet i media wciąż huczały o znalezionym nie tyle zamordowanym bohaterze, co zmasakrowanym. Przed śmiercią musiał porządnie wkurzyć swojego przeciwnika, bo Stain jeszcze żadnej ofiary nie doprowadził do takiego stanu. Zabijał, owszem, niektórych tylko okaleczył, ale z ojca Hitomi ledwo co zostało...

- Uwaga, dojeżdżamy! - oznajmił Iida.

Hitomi nie spodziewała się, że przyjdzie jej trenować w tak zaawansowanym ośrodku. Nikt nie przejmował się, że niedawno była stoczona tu walka na śmierć i życie. Dziewczyna podążyła za swoją klasą. Wnętrze ośrodku wyglądało niesamowicie. Ogromna przestrzeń podzielona na sektory ukazujące różne sytuacje kryzowe. Zajęć nie prowadził All Might tylko Trzynastka i Aizawa. Miały to być krótkie zajęcia, podsumowujące to, czego wszyscy nauczyli się podczas festiwalu, ale dziewczyna znała prawdziwy powód.

To była jej wina. 

Chciano zademonstrować jej, jaka przepaść dzieli ją od pozostałych. Aizawa dobrze to przemyślał. Walki miały odbywać się jeden na jednego, ale stoczone miały zostać walki tylko między tymi, którzy nie walczyli na festiwalu. Pozostali mieli oglądać i wyciągać wnioski. 

Pierwszą walkę stoczył Koji Kouda przeciwko Mezu Shojo, która zakończyła się dość szybki zwycięstwem tego drugiego. Jeszcze szybciej zakończył się pojedynek między Minoru Minetą z Kyoko Jiro. Następnie zmierzyli się Tooru Hagakure i Rikido Sato. W końcu zostały dwie ostatnie osoby, Hitomi Tohsaka i Mashirao Ojiro. Chłopak z ogonem podonym do lwa. Na pewno był silny. Stanęli naprzeciw siebie, a kiedy Aizawa dał znak, ogoniasty zaatakował pierwszy. Hitomi ledwo zdążyła przywołać broń. Zablokowała jego ogon mieczem z białego płomienia, który nie parzył. To nie powstrzymało Ojiro, bo kopniakiem zwiększył między nimi dystans. Była obserwowana. Przez wszystkich; wychowawcę, Trzynastkę, a także pozostałych kolegów z klasy. Nie mogła dać ciała na starcie.

- Coś słabo - mruknął Aizawa. - Pokaż mi prawdziwy dar. Nie rób sobie żartów z tej placówki ani z kolegów i koleżanek.

Uskoczyła przed grubym ogonem, sama atakując mieczem. Ojiro z pewnością był szybszy, ledwo dotrzymywała mu kroku. Mogła jedynie się bronić przed jego atakami. Za którymś razem nie dała rady i znów oberwała. Przetoczyła się po ziemi jak piłka, co spowodowało wybuch śmiechu Bakugo. Posłała chłopakowi wściekłe spojrzenie. Był na tyle blisko, że widziała jego czerwone oczy. Odskoczyła przed kolejnym atakiem przeciwnika, zmniejszając dystans między nią a Katsukim. Mimowolnie odwróciła się na pięcie, by spojrzeć mu w oczy.

- Dziękuję. - Puściła mu oczko, kiedy osunął się nagle na ziemię.

- Bakugo! - zawołał Kirishima, patrząc jak chodząca eksplozja leży na ziemi nieprzytomna.

- Chce pan zobaczyć mój quirk? - zapytała nauczyciela i nie czekając na odpowiedź znów spojrzała na swego przeciwnika. Jej lawendowe oczy świeciły jak dwa małe światełka, a srebrna obwódka była mocno rozszerzona. - Zatem niech pan uważnie patrzy!

Pozwoliła, by przywołany miecz zniknął, a potem zaczęła biec w stronę Ojiro.

- Prawdziwy dar? - spytał Midoriya.

- To nie jest jej prawdziwy dar?

Kiedy Hitomi była dość blisko ogoniastego, wycelowała w niego obie ręce, uśmiechając się pod nosem. Z jej dłoni wystrzelił dwie eksplozje - identyczne jak te Bakugo! Odskoczyła w bok, by znów zaatakować. Ojiro próbował się osłonić, ale czuł, jakby walczył teraz z Katsukim. Silne eksplozje pozbawiały go równowagi. Nie zauważył, kiedy znalazła się nad nim.

- Bum - szepnęła, kiedy znów posłała kolejną eksplozję w stronę kolegi.

Wygrała. Z trudem, ale jednak... Minęły dwie pierwsze minuty korzystania z mocy, więc krwawe łzy spłynęły po jej twarzy. Wzięła głęboki oddech, kiedy spojrzała na Aizawę i pozostałych.

- Dobra robota, Tohsaka - przyznał Ojiro, stając obok niej. - Nie dałem sobie rady.

- Więc to jest twój quirk? - Dziewczyna skinęła głową nauczycielowi, który tylko westchnął. - No dobra. Potrafisz...

- Kraść moce na trzy minuty, pozbawiając posiadacza na ten czas przytomności. Wstaje po trzech minutach. A to - wskazała na krew - pojawia się po dwóch minutach.

- Niesamowite... - mruknął Izuku.

- Może mieć każdą moc? Ekstra! - krzyknął Denki.

Hitomi nie rozumiała ich fascynacji jej prawdziwym darem. Sama go nienawidziła. Kradzież mocy - żadna, którą wykorzystywała nie należała do niej. Brała ją, a potem traciła. Jeżeli nie było obok niej kogoś z mocą, którą mogła sobie wziąć, dar był bezużyteczny. 

- Ej ty... - wycharczał Bakugo, wstając. - Wiedźmo... Zapłacisz mi za to! 

Wycelował w nią obiema rękami.

- Walcz ze mną!

- Bakugo!

- Przestań!

Krzyczeli jego koledzy z klasy, ale nikogo nie słuchał. Z jakiegoś powodu pan Aizawa nie mieszał się do tego. Chciał dać jej nauczkę czy coś? Jednak zanim chłopak postąpił krok, moc wymazywania darów nauczyciela zatrzymała go. Bakugo spojrzał wściekle na wychowawcę.

- Ej!

- Wystarczy, Bakugo.

Chłopak zaklął pod nosem, a kiedy przechodził obok Hitomi, celowo szturchnął ją ramieniem, że omal się nie przewróciła. Na tym zakończyła się dzisiejsza lekcja. Zostały jeszcze zajęcia popołudniowe. I chociaż był to pierwszy dzień szkoły, a wszystko się wydało, to Hitomi była już zmęczona i aż się bała, jak będą wyglądać przyszłe dni. Bez rozmowy z nikim wróciła do busa. Midoriya i Uraraka próbowali zadawać jej różne pytania, ale nie była skłonna im odpowiadać. 

- Myślę, że nie powinnaś ukrywać swojego daru, jest niesamowity - mówił Izuku. 

Nie mogła rozumieć prawdziwego sensu słów kolegi, bo nie znała jego sekretu. Nie potrafiła zatem zrozumieć wyjątkowości swej mocy. Kilka osób powiedziało na głos, że dar Hitomi przypomina ten gościa z 1-B. Przez dotknięcie mógł mieć jedną na raz moc przez pięć minut, ale użytkownik daru nie tracił przytomności. Było to korzystne, bo w ten sposób mogła unieszkodliwiać złoczyńców, ale i osłabiać sojuszników. Samotna walka była z góry przegrana, dlatego nosiła bransoletę ze sztucznym darem. 

Nie zamierzała więcej prezentować swojej mocy. Zostanie bohaterką bez niej. Z samą bransoletą. Dziś użyła mocy tylko dlatego, że Aizawa wywarł na nią silną presję. Gość naprawdę miał pokręcone metody nauczania, ale najwidoczniej działały, skoro kilka osób z klasy 1-A można było uznać za potwory. 

*  *  *

- Gdzie teraz, Menma?

Niski chłopiec w ciemnym kapturze rozejrzał się po mieszkańcach Hosu. Jego żółte oczy spoglądały na każdego mieszkańca, które był w stanie dostrzec ze swojego położenia, na jednym z dachów budynków. Wskazał palcem na biegnącą w pośpiechu pulchną kobietę.

- Jesteś pewien?

Menma skinął głową.

- Reika Gato, quirk: telepatia. 

- Przez oczy?

Chłopiec ponownie przytaknął ruchem głowy, nie odzywając się więcej ani słowem. Jego towarzysz, znacznie wyższy uśmiechnął się szerzej, ukazując szereg zębów podobnych do rekina.

- Zatem do dzieła.

Ilyria | Shoto TodorokiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz