2. Decyzja

1.8K 105 42
                                    

Szybka legenda
[K.W.]-kolor włosów
[K.O.]-kolor oczu
[D.W.]- długość włosów
Miłego czytania~

- a właściwie ty jesteś chłopcem czy dziewczynką...

Oooo nie. Co to to nie, tego było już za dużo. Moja psychika tego nie zniesie. Zanim zdążył sprawdzić, jakiej płci jestem zmieniłam się w człowieka. Brunet w szoku trzymał mnie pod pachami, bo tak przed chwilą trzymał kota którym byłam. Chwilę patrzyli na mnie zszokowani. Widać, że jednak się tego nie spodziewali. W sumie, nie dziwię się. Przed chwilą był puszysty słodki kotek, a teraz jestem ja. Jakaś dziwna dziewczyna w czarnych dżinsach i czerwonym płaszczu. Widząc ich miny nie mogłam się nie uśmiechnąć. Były zabawne. Blondyn patrzył się nie rozumiejąc co się stało, a u bruneta zaskoczenie zmieniało się w zachwyt.

Pov. Dazai

-a właściwie ty jesteś chłopcem czy dziewczynką...

W tamtej chwili trzymałem kota za jego pachy. Za nim zdążyłem sprawdzić kot zamienił się w młodą kobietę. Prawda kot był trochę dziwny, ale tego to się nie spodziewałem. Kobieta miała [K.W.] włosy i piękne [K.O.] oczy. Gdy popatrzyła na nas (nasze miny musiały być komiczne) uśmiechnęła się. Wiatr powiewał jej [D.W.] włosy, a na nią świeciło kilka promyków zachodzącego słońca. To był jeden z najpiękniejszych i najszczerych uśmiechów jakie widziałem. To było..ona była... słodka

Pov. [Reader]

- Dzień dobry, czy mógłbyś już mnie puścić?
Zapytałam, bo brunet nadal mnie trzymał. Stało się to trochę niewygodne Bez wahania mnie opuścił.
- Przepraszam, że na początku udawałam kota, ale bałam się że coś mi zrobicie.
Powiedziałam lekko się rumieniąc
- Nie chciałam skończyć jak tamci panowie

- To nic było zabawnje, ale z kąd wiesz, że teraz ci nic nie zrobimy?
Jak zwykle swoim melodyjnym głosem powiedział Dazai
- Bo zorientowałam się że jesteście z Zbrojnej Agencji Detektywistycznej prawda? A raczej oni nic nie robią przechodnim.

Raczej.

Pomyślałam.
- A może chciałabyś popełnić ze mną podwójne samobójstwo?
- eee.. nie dziękuję jeszcze mi się nie spieszy na tamten świat. I chyba tobie też nie powinno

-Eeeee, a miałem już nadzieję. Znowu będę musiał szukać kogoś do podwójnego samobójstwa

- Tylko może nie proś już zwierząt, one nic ci nie zrobiły
Wrócił blondyn
- Ta ta oczywiście...
Tu jakby go olśniło. W jego oczach pojawiły się gwiazdki
-Kunikida-kun, a co z naszym zakładem?
Zapytaj z uśmieszkiem na ustach. Faktycznie mówili coś o zakładzie, ale to dotyczyło kota nie mnie. Chociaż w sumie to ja byłam kotem.

- Przecież postawiłeś, ,, że TEN zwierzak" nie wytrzyma że mną dwóch tygodni, a jakby nie patrzeć człowiek teoretycznie też jest jakimś zwierzęciem. A ona jest w sumie 1,5 zwierzęciem bo jeszcze w połowie kotem, więc wiesz 1czlowiek + 0,5 kota=1,5zwierzaka

- Tak ale to było przed...

- W twoim notesie widziałem, że jednym z twoich ideałów jest dotrzymywanie słowa czyż nie? Czyli jak ta oto panienka spędzi u mnie 2 tygodnie będę mógł napisać coś w twoim notesie, racja?

Czekaj, co? O czym oni teraz mówią?

- Znowu czytałeś mój notes?!?!?
- Tak, tak, ale to teraz nie ważne. No to? Co z zakładem?

- Dobra, ale jak ja wygram zrobisz całą zaległa pracę bez wykorzystywania innych (czytaj Atsushiego).

- Okej~, a więc panienko, od dzisiaj przez dwa tygodnie mieszkasz u mnie. Nie martw się zależy mi na wygranej więc dobrze o ciebie zadbam.

Chwila COO?!?!?! Co tu się właśnie stało.

- Eee przepraszam bardzo, ale chyba będę musiała odmówić taką kuszącą ofertę. Mam swoje mieszkanie i czuję się w nim bardzo dobrze. Sama
- Ale już nie będziesz w nim bezpieczna.
W tym momencie pokazał na stos leżących ludzi w garniakach. Jeden jakby skończył mówić coś do telefonu.
- Wiedzą już, że masz jakąś zdolność. Dowiedzą się o tobie wszystkiego w 2 dni i będą chcieli cię zwerbować. Więc jako agencja chcę ci pomóc i proponuje bezpieczne mieszkanie u mnie przez jakiś czas. W oczywistych celach ochronnych.

Zdziwiłam się. Najgorsze, że mówił sensownie, a jakby mafia faktycznie chciała mnie zwerbować nie miałabym jak się obronić. Niby mam zdolność i całkiem dobrze umie się bić, ale to jednak Portowa Mafia. Na pewno mają kogoś lepszego ode mnie.Po dłuższych przymyśleniach zdecydowałam.
- Chyba nie mam wyboru. Do portowej mafi mi się nie śpieszy. Powinni o mnie zapomnieć po 2 tygodniach, ale pamiętaj, że jak zrobisz coś co mi się nie spodoba pójdę sobie.
- I świetne. Gwarantuje, że będziesz miała niesamowity pobyt w moim domu~ Może jeszcze raz się przedstawię, nazywam się Dazai Osamu, a ty piękna pani?
- [T.I.][T.N.]
- Witaj ja też zapomniałem się przywitać jestem Kunikida Doppo. Jeśli cokolwiek on ci zrobi tu jest mój numer. Dla pewności codziennie przychodź do agencji.
- D-dziekuję
Powiedziałam zmieszana.
- Eeee Kunikida-kun nie ufasz mi?
- Nie
- Przez ciebie jestem smutny.

Oni naprawdę są zabawni. To będą ciekawe 2 tygodnie.

Dazai X Reader(Poprawki)✍️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz