/Gabriel/
Po skończeniu dyżuru poszedłem się przebrać. Po skończeniu się przebierania wziąłem swoją torby. Następnie wyszedłem z bazy. Poszedłem do swojego auta którym pojechałem do domu. Po wejściu do domu wyczułem, że nie będzie to miła rozmowa. Poszedłem do salonu. Byli już tam moja mama, mój ojczym i Kamil. Usiadłem koło Hachiego. Piszczał. Serce łamało mi się na sam widok.
-Synku... Musimy porozmawiać.- Powiedziała moja mama, a ja na nią spojrzałem.
-Chodzi o Hachiego?- Spytałem się czując jak Hachi kładzie mi na kolana pysk.
-Tak. Młody... Wydaliśmy na badania jak i na leki dla Hachiego prawie 4 tysiące. Wiem, że ja i Olga dużo zarabiamy ale to i tak dużo pieniędzy.- Powiedział mój ojczym. Poczułem jak Kamil siada koło mnie.
-Wiem, że to bolesne dla ciebie ale... Musimy uśpić Hachiego. Nie mamy wyboru. Męczy się z każdym dniem.- Powiedział Kamil. Czułem się, że zaraz się rozpłaczę.
-A-Ale Hachi...- Przerwałem bo byłem jeszcze bardziej bliski płaczu.
-Synku. Wiem, że to boli ale... Musi odejść. Wolisz by cierpiał?- Spytała również bliska moja mama.
-Olga. Niech Gabriel pójdzie się przespać.- Powiedział mój ojczym. Spojrzałem na Hachiego. Miał łzy w oczach.
-Z-Zrobimy to.- Powiedziałem po czym poczułem dłoń na ramieniu.
-Na pewno tego chcesz?- Spytał się Kamil.
-Nie chce by Hachi przeżywał ból.- Powiedziałem patrząc na Hachiego. Siedzieliśmy wszyscy przy Hachim. Mówiliśmy do niego jaki jest cudowny i to jak bardzo go kochamy. Chciałem zabrać Hachiego jeszcze dziś do kliniki weterynaryjnej by go uśpić. Wiedziałem, że nie będę mógł go pochować tak jak człowieka. Więc będę musiał jeszcze opłacić koszty za... Spalenie Hachiego. Na samą myśl łzy spływały mi po policzkach.
CZYTASZ
Śmierć przyjaciela.
FanfictionGabriel mieszka ze swoim ojczymem, mamą oraz przyrodnim bratem. Oczywiście mieszka z nimi pies Gabriela, Hachiko. Hachi jest psem rasy akita. Młody ratownik zaczyna zauważać dziwne zmiany w wyglądzie jak i w zachowaniu swojego psa. Niepokoi go to. B...