Wielka tajemnica.Kiedy wszyscy wrócili do dormitoriów, zaczęło się nękanie nowych. Ahri i Tomoko nawet nie pozwolono usiąść.
- Jestem Iida Tenya i jestem przewodniczącym klasy 1 A, do której należycie! To znaczy, że trzeba mnie się słuchać! Bardzo mi miło! - zaczął wysoki chłopiec w okularach. - 1 A, przedstawić się!
I tak minęło pierwsze pół godziny w nowym domu nowych. Znudzona całym przedstawieniem Tomoko, zniknęła z tamtego miejsca, i usiadła na jednej z kanap mając w ręku książkę.
Młody Izuku nie mógł tej okazji przegapić i przyłączył się do dziewczyny.
- Hej, jestem Midoriya Izuku, ale to już chyba wiesz... - powiedział niepewnie grzebiąc w swojej kieszeni. - powiedz mi, czym się interesujesz? Jaki masz dar? Czy masz jakieś ograniczenia w mocy? Jesteś dobra w walce wręcz? Czy... - w tym momencie Tomoko mu przerwała.
- Lubię czytać książki i zegarki.
- Z- ZEGARKI!?
- Tak, zegarki. Mam 10 zegarków na rękę, piękny naszyjnik z zegarkiem - tutaj pokazała na wisiorek - ale najbardziej lubię zegarki na łańcuszku.
- Na łańcuszku?
- No wiesz, takie co mieli konduktorzy.
- A twój dar?
Na ten wyraz Tomoko zareagowała bardzo dziwnie. Jej spojrzenie sprawiało, że wyglądała na przerażoną. Po chwili jednak rzekła:
- Mój dar jest bardzo zwyczajny, lecz na tyle przydatny, że mogę uratować wiele ludzi.
Po tych słowach zamknęła książkę i poszła do swojego i Ahri pokoju. Lecz nie mogła tam siedzieć zbyt długo.
Z dołu było słychać krzyki. Tomoko rozpoznała głos Ahri, po czym zniknęła z pokoju i pojawiła się w centrum głosów.
- Jak zaraz ci odetnę tą obrzydliwą rękę, to odechce ci się! - krzyczała Ahri do Minety, który próbował zaczepić nową trochę nieprzyzwoitym sposobem.
Wokół Winogrona i Ahri stała reszta 1 A z niedowierzaniem na twarzach.
- Może zaparzę herbatki? Melisa bardzo dobrze wam zrobi. - spytała Momo trochę przestraszonym głosem.
- WYPCHAJ SIĘ Z TĄ TWOJĄ HERBATĄ! - krzyknęli w tym samym momencie Bakugou, który nie nawidził herbaty i Ahri.
Zgromadzeni wybuchnęli wielkim śmiechem.
- To wcale nie jest śmieszne! - powiedzieli razem dwójka krzykaczy. Tym razem spojrzeli się na siebie, ale natychmiast odwrócili wzrok.
- Dziewczyny, czas zwołać obrady! - oznajmiła Mina, a za nią poszła reszta dziewczyn.
- My też musimy się już zbierać, co nie Bakugou? - powiedział Kirishima.
- NIE MÓW MI CO MAM ROBIĆ! - ryknął Bakugou.
Reszta też się rozeszła. Zostali tylko Todoroki, Ahri i Tomoko.
- Chodź Arhi, my też mamy swoje "obrady" - mruknęła Tomoko.
Shoto został sam i przez jakiś czas patrzał się jeszcze za dziewczynami.- Czy ty jesteś normalna? - zaczęła Tomoko głosem przerażonym, jakby przed chwilą zobaczyła Nomu.
- No co? Jak ktoś mnie wkurza to mu oddaję. Ciesz się, że nic im nie zrobiłam...
- Dzięki Bogu! Ja rozumiem, ambicja i godność, ale bez przesady Ahri. Musisz zacząć myśleć! Jak ktoś się dowie o twoim sekrecie, to może to źle wykorzystać... Wiesz, o co mi chodzi.
- Weź no! Nie jestem taka głupia. Ja już dobrze wiem, co robię.
- Nie jestem tego pewna. - rzekła stanowczo Tomoko
Nastąpiła chwila ciszy, ale później przerwała ją Tomoko.
- No, to jak tam ten Bakugou? Wpadł ci w oko, nieprawdaż?
- Nawet mi nie mów o tym idiocie! Wiecznie się kłóci i krzyczy!
- Hmm... A ty tak nie robisz też przypadkiem?
Dziewczyny wybuchły śmiechem.
- Ale teraz na serio - spoważniała Tomoko. - nasze dary są ściśle tajne. Już jeden typek, ten Deku, chciał coś się ode mnie dowiedzieć.
- O co pytał? - zaniepokoiła się Ahri.
- Jaki mam dar, czy jestem dobra w walce wręcz, itp. Może nie chciał nic złego zrobić, ale jest był irytujący i nie ufam mu za bardzo.
Dziewczyny bardzo długo rozmawiały. Koło godziny 23 zaczęły się kłaść spać.
- Dobranoc Ahr...
Przyjaciółka Tomoko leżała na podłodze i głośno chrapała. Dziewczyna ją tylko przykryła i sama położyła się spać.
CZYTASZ
My Hero Academia : New Heroes, New Problems
FanfictionUczniowie klasy 1 A nie mają łatwego życia. Liczne niespodzianki w lasach, ataki złoczyńców... Myślicie, że po wielkiej walce z Overhaulem bohaterowie mają wakacje? Otóż nie! Do klasy 1 A dołączają dwie nowe uczennice: Ahri i Tomoko Nie przyszły z b...