Rozdział 5

44 4 1
                                    

Weź się w garść, Tomoko!

- Nie wiedziałam, że ci się podobam...
Teraz w pokoju Bakugou była bardzo spokojna atmosfera. Arhi i Bakugou siedzieli razem na łóżku przytulając się do siebie. Gołąbki gruchały razem o różnych sprawach.
- Chłopakom opadnie szczena jak się dowiedzą. - śmiał się Kacchan.
- Może lepiej nie mówmy nikomu o tym...
- Dlaczego? Jesteś moją dziewczyną, każdy to musi wiedzieć!
- A nie pomyślałeś, że mogą sobie z nas drwić? Już słyszę te śmiechy... - skłamała Ahri. W rzeczywistości nie chciała zmartwić Tomoko. Raniąc ją, mogłaby stracić wielką przyjaźń, którą razem budowały przez lata.
- W sumie racja. No dobra, nikomu nic nie mówimy. - mruczał Bakugou wtulając się w dziewczynę.
- M-muszę już iść... Zmęczooona jestem. - powiedziała Ahri, udając że ziewa.
- Możesz spać u mnie.
- Nie chcę ci zrobić krzywdy, kotku.
- Niech ci będzie. Do jutra!
Ahri przytuliła chłopaka na pożegnanie i wyszła.

- Jak ona... Jak ona zrobi sobie krzywdę... To wszystko moja wina! Obiecałam Radzie ją chronić, a co robię? Nie! Musimy ją znaleźć.
- Tomoko, o jakiej ty Radzie mówisz? Co się dzieje z Ahri? Czy ty mi w końcu odpowiesz?
- Nie teraz... Trzeba ją znaleźć! Co ja narobiłam, co ja narobiłam...
- Przestań obwiniać siebie! - krzyknął w końcu Todoroki.
Tomoko na chwilę znieruchomiała.
- Jesteś bardzo mądra, piękna, miła... Opiekujesz się swoją koleżanką. Kto by nie chciał takiej przyjaciółki jak ty!? Weź się w garść, przecież ją odnajdziesz... Pomożesz jej... Uda ci się to... Tylko uwierz w siebie!
- J-ja... Ja nie wiem co powiedzieć... Przepraszam...
Nastąpiła chwila ciszy.
- Masz rację, dam radę! Znajdziemy ją.
Biegali po korytarzach, pytali się innych, schodzili po schodach wiele razy.
- Nie... Nie dam rady... Jestem zmęczona. Chcę się położyć.
Tomoko była cała blada. Wyglądała jakby była chora. Shoto był przerażony.
Nagle zauważyli Ahri. Była bardzo zadowolona.
- Ahri! Gdzie ty byłaś? Szukałam cię! Dobrze się czujesz? Nic ci nie jest? Powiedz coś, proszę!
Ahri i Shoto byli zszokowani. Tomoko mimo osłabienia podbiegła do przyjaciółki.
- Tomoko, co ci jest? Czemu jesteś taka blada?
- Szukałam cię... Shoto mi pomógł.
- Chodźmy już do pokoju. Zajmę się tobą. Todoroki, dziękuję ci, że z nią byłeś.
- Nie ma za co.
Dziewczyny poszły do swojego pokoju. Po jakimś czasie Shoto również wybrał się do sypialni, lecz nie mógł spać przez dręczące go pytania : Jaka rada? Jakie niebezpieczeństwo? Dlaczego jest ona taka cudowna?

My Hero Academia : New Heroes, New ProblemsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz