I # 31. OPIS LAT WŁADZY I POLOWANIE NA BIAŁEGO JELENIA #

242 5 0
                                    

     I tak oto mijają dni , pełne nowych informacji i przeróżnych rzeczy . Jakoś po tej całej bitwie zaczęłam pisać notatnik co codziennie robiłam . Rok się zbieraliśmy na wielką wyprawę po Samotnych Wyspach by był spokój w Narnii . Ogólnie to pod koniec tej przygody ( która trwała 4 lata ) to Piotr oświadczył mi się , i tak oto w Ker- Paravel wzięliśmy ślub. Potem on jeszcze uważał , że powinniśmy mieć potomka , jednak dalej go postrzegałam jako 16 - letniego chłopca , który beze mnie nie może wytrzymać i cały czas mówiłam też , że mogę nie dać rady .
Były jeszcze po naszym święcie wojny z cyklopami , nieopanowanym i karłami i innymi stworzeniami . Jako , że byłam Avatarem , mogłam im wejść do umysłu ( stosowałam to na władcach danych wysp ) i zawarliśmy we wszystkich pokój .
       Teraz jest już dziesięć lat po naszym ślubie , czyli jakoś czternaście od walki z Czarownicą .
      Stałam na balkonie i przypatrywałam się zachodowi słońca . Teraz to już się wszystko pozmieniało . Ja jako wysoka , smukła kobieta z długimi rudo- brązowymi włosami do talii i zielonymi oczami . Podszedł do mnie od tyłu Piotr i złapał mnie w tym miejscu , kładąc brodę na ramieniu . On też się ( Oczywiście według mnie ) zmienił z wyglądu , ale nie z charakteru . No może tylko dojrzał z cech zachowania . Był wysokim mężczyzną o wielkich ramionach i wysportowanej sylwetce . Miał minimalnie dłuższe włosy , lekki zarost i cudowne niebieskie oczy. 
- Nad czym tak się zastanawiasz ?? - spytał mnie .
- Tak po prostu nad życiem - odpowiedziałam , uśmiechając się przy okazji .
- Chodź - złapał mnie mocno jeszcze w talii - Konie czekają .
- Ale , my gdzieś wyruszamy - zapytałam , a on się zaczął śmiać z nie wiem czego - No co ?? Pewnie o tym mi mówiłeś , ale ja się wyłączyłam ??
- Oczywiście , że tak - oboje się śmialiśmy , a on mnie prowadził . Dobrze przeczuwałam , że coś innego będzie i ubrałam lekką suknię . On mnie doprowadził do koni i powiedział :
- Biały jeleń czeka na nas w lesie , a zapewne już Edmund , Łucja i Zuzanna czekają - wsiedliśmy i ruszyliśmy z kopyta w kierunku lasu . Po drodze spotkaliśmy całą trójkę rodzeństwa , i ścigaliśmy z uśmiechami na twarzy . Nagle musieliśmy się zatrzymać , bo ,, Edek musi odetchnąć " jak to Zuzanna z Łucją powiedziały . Nagle ujrzałam latarnie porośniętą roślinami . Coś mi w głowie świtało , jednak nie mogłam sobie przypomnieć . Inni też to zauważyli i nagle Łusia nas pociągnęła za ręce w kierunku jakiegoś dziwnego wejścia . Było tam ciasno , więc właziliśmy sobie na stopy , powodując krzyki z bólu . Nagle wypadliśmy z szafy . Spojrzałam na swoje dłonie ,a potem na innych . Wszyscy wyglądaliśmy jak dzieci ,sprzed prawie 14 lat . Lecz , jedną rzecz pozostała na mojej i Piotrze rękach - obrączki i pierścienie . Uśmiechnęłam się na ten widok , ale nagle usłyszeliśmy głos stóp i profesor spojrzał na nas dziwnym wzrokiem i zadał pytanie :
- A co wy robiliście w tej szafie ?? - od razu usłyszałam odpowiedź Blondyna :
- Moglibyśmy panu powiedzieć , ale nie wiem , czy pan nam uwierzy - ujrzałam uśmiechy na twarzach .
- A założymy się ? - i rzucił mu piłkę .

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>><<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>>>>>>
I tak oto jest skończony w Wigilię pierwszy tom . Rozpocznę drugi w pierwszej lub drugiej połowie ferii , ale na mojej drugiej książce pojawią się co jakiś czas rozdziały .

Wesołych świąt wszystkim i miłego czytania !! 😊🎄❤️♥️💕🎇🎉

NIE MA TO JAK BYĆ ODWAŻNYM // Opowieści z Narnii // Piotr PevensieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz