Po tej całej lekcji poszłam do Piotrka , aby z nim po prostu pogadać . Poszliśmy nad wzgórze , i rozmawialiśmy głównie o tej lekcji i kto pojedzie po Edka . Nasza rozmowa nigdy nie może skończyć się teraz normalnie ,i po prostu do tego doszło ,że był krótki pocałunek , bo ktoś nam go przerwał . Kiedy Aslan wszedł od razu jak poparzeni się oderwaliśmy , a lew zaczął mówić :
- Tam w oddali jest Ker- Paravel , zamek ,w którym zasiądziecie jako król i królowa- spojrzał na nasze miny i się zapytał - Nie wierzycie w proroctwo ???
- Nie wiem , bo ja jestem tylko - chciał Piotr to dokończyć ale on mu przerwał :
- Piotr Pevensie z małej wioski w Anglii koło Londynu - uśmiechneliśmy się wszyscy - A ty Katrine ?
- Ja wierzę , ale dlaczego wcześniej moja babcia nie była tutaj królową ?
- Ponieważ nie posiadała tyle mocy , ale ty je posiadasz i dzięki wam nastanie dobro w Narnii - zwrócił się nagle do niego blondyn :
- Przybyłem tutaj , ale nie z całą rodziną . Miałem wszystkich pilnować , a jego zostawiłem - oparłam mu dłoń i czekałam na jego odpowiedź .
- Piotrze spróbuję go uratować z jej rąk , ale ja też muszę się opiekować rodziną - wskazał wzrokiem na pole z namiotami - Dobrze , ja już pójdę , a ty się przygotuj do lekcji - kiedy poszedł pocałowałam go w policzek i powiedziałam :
- Widzimy się wieczorem na górce .
- Dobrze .~~~~~~~~~~
Przez całe kolejne popołudnie ćwiczyłam yogę i rozmyślałam . Poszłam na lekcję , a tam zamiast olbrzyma był Oreus z lwem.
- Teraz omówmy ,o pewnej rzeczy najpierw . Po Edmunda pojedziesz ty z dowództwem na czele i Oreusem - kiwnęłam głową i tak potem ćwiczyłam z Aslanem czy za pomocą spokoju opanowałam moc . Nie wychodziło mi to tak jak chciałam , ale lew rzekł , że się poprawiło . Ogólnie to była krótka, ale wyczerpująca lekcja .~~~~~~~~~~
Wieczorem po kolacji jeszcze przed umyciem na zachód słońca weszłam na skarpę i rozłożyłam swój miecz przed sobą . Jestem ciekawa czy posiada jakieś moce... Cały czas rozmyślałam o tym , że muszę po niego pojechać i w jaki sposób to zrobię. Wyrwał mnie jak ze snu zimowego niebieskooki :
- Mam coś dla ciebie , ale nie odwracaj się - jak rozkazał tak się stało . Poczułam , że bierze mi moje włosy i daje do rąk , a potem nakłada jakiś naszyjnik . Kiedy dotknął mojego karku przeszły mnie ciekawe dreszcze - Ten naszyjnik ma niesamowitą moc . Daje ci taką jakby nieśmiertelność przy rzutach lub wbiciach mieczem i pokazuje ci z jakich mocy możesz korzystać i z jakiej korzystasz .
- Dziękuję , na pewno się przyda .
- Zapomniałem ci go dać , kiedy dawałem ci miecz - i objął mnie jak do tańca i się razem zakręciliśmy . Zaczęłam się śmiać , kiedy on się mnie tylko spytał :
- I jak podczas lekcji ??
- Mam jechać po Edmunda - zdziwił się - Muszę , bo to pewnie jakiś egzamin z moich lekcji - przytaknął głową .
- To w idealnym momencie ci go dałem - zaśmiałam się .
- No w idealnym - zatrzymaliśmy się i powoli zbliżyliśmy...
- Mam do ciebie pytanie - Piotr coś znowu będzie się pytał .
- Mów śmiało - odpowiedziałam mu , kiedy zaczął się jąkać - Nie ma co się o tym mówić - i dopiero usłyszałam słowa jakie mi powiedział :
- Katrino Stephenson , czy chcesz zostać moją dziewczyną ?? - zamarłam .Trzymał przede mną specjalny pierścionek oznaczający , że jesteś z kimś w związku . Nie wiedziałam co odpowiedzieć i wreszcie rzekłam :>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>><<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Taki krótki i mało z jakąś ciekawą przygodą .A jak wy myślicie ?? - Co mu odpowie .
Pozdrowionka
:)))
![](https://img.wattpad.com/cover/245984898-288-k120823.jpg)
CZYTASZ
NIE MA TO JAK BYĆ ODWAŻNYM // Opowieści z Narnii // Piotr Pevensie
AventuraJest wojna . Katrina Stephenson- 15-letnia dziewczyna , została wychowana przez ojca . Ale okrutne życie bez matki daje we znaki dlatego na koniec 11 roku nauki ucieka ze swojej szkoły i wraca sama do domu . Nagle w wakacje w Londynie jest bombar...