Nie chce was widzieć!

19 0 0
                                    

Na początku myślałam, że postąpiłam dobrze dając mu odejść, nie chciałam o skrzywdzić, ale chciałam przy nim być. Od poniedziałku zgodnie z obietnicą, której nie chciałam spełnić, normalnie wróciłam do szkoły. Znowu nikt nie zwracał na mnie uwagi poza zwykłym codziennym "hej" nikt o niczym ze mną nie rozmawiał. Paula była zawiedziona, widziałam to po niej, jednak nie chciała mi tego pokazać. Nikt z moich znajomych najwyraźniej nie wiedział o tamtym sobotnim popołudniu. Lekcje mijały jak zwykle, ale izolowałam się od Bartka, nie chciałam z nim rozmawiać. Na ostatniej lekcji mam niemiecki, muszę coś zrobić.

- Hej Paula! Możemy porozmawiać? - wymusiłam uśmiech, najładniejszy na jaki było mnie stać.

- Jasne, co tam? - była uśmiechnięta, mimo wszystko widziałam smutek w jej oczach.

- Przepraszam cię za wczoraj, wiem jak ci zależało, żebym z wami poszła. Musiałam pilnie z mamą wyjechać z miasta, kiedy chciałam zadzwonić zorientowałam się, że telefon mi padł. - kłamałam jak zawsze perfekcyjnie.

- No trudno nic nie szkodzi, a może dziś po szkole dziś wyskoczymy razem? Muszę ci powiedzieć, że wpadłaś w oko Bartkowi, cały czas mówi tylko o tobie. - ledwo zniosłam tą wiadomość, ale jej nastrój się przez to poprawił.

- Tak? Nie zauważyłam... Może chciałabyś usiąść ze mną na niemieckim? Porozmawiamy o nim. - nie w tym życiu.

-Ale zawsze siedzisz z Bartkiem, zgodził się?

- Nie, ale nie musi wiedzieć.

- Nie kombinuj! Siedzisz z nim i koniec dyskusji. - powiedziała to poważnie, ale jej śmiech pokazał o co jej naprawdę chodziło, ale ja tego nie chcę, no prawie.

Minęła chemia, biologia i polski, teraz niemiecki. Nie mogę jeszcze uciec? Dlaczego teraz bomba nie może spać na naszą szkołę? Byłoby łatwiej, ale nic takiego się nie zdarzyło, bardzo się denerwowałam przed niemieckim, jak zwykle zauważyła to Paula, więc wzięła mnie na bok. 

- Wszystko ok? Czym się stresujesz? 

- Eee... niczym po prostu słabo się przygotowałam, a może dzisiaj pytać. - nie wiedziałam co mam powiedzieć

- Spokojnie, Koperska jest przecież wyrozumiała, zrozumie, miałaś przecież ten uraz głowy zwalisz to na ból głowy. - na samą wzmiankę o tamtym dniu i o wizycie w szpitalu zadrżałam. 

- Tak, masz rację, będzie dobrze. - uśmiechnęłam się sztucznie, nie cieszyło mnie siedzenie z Bartkiem. 

- Ale? - zauważyła, no nie, jak mogłam to tak po sobie poznać, byłam zła na siebie. 

- Głowa mnie boli trochę, ale to nic, po tej lekcji i tak już kończmy, wytrzymam. 

- Ok, skoro tak sądzisz. - gdy to mówiła, przyszła już nauczycielka, mój koniec jest coraz bliżej.

Myślałam, że Paula każe mi się zwolnić. Dlaczego tak jej na tym zależało? Nie wie o tym co było w  tamtą sobotę. Weszliśmy do klasy, kierowałam się jak zwykle do mojej ławki, nagle jakiś chłopak mnie wyprzedził i usiadł na moim miejscu przy oknie, poznałam, że to Bartek, popatrzyłam na niego oburzona, położył rękę na krześle, na którym zawsze siedział on. Był taki poważny, nigdy go takiego nie widziałam. Usiadłam na miejscu, które mi wskazał i przygotowałam się do lekcji. Lekcja przeciągała się w nieskończoność, chciałam, żeby to już był koniec. Każda sekunda przy nim powodowała ból. Wiem, że nie umiem kochać, w taki sposób mogę go tylko skrzywdzić, nie chcę tego. Nie mogę krzywdzić ludzi.

- Rita! Rita!? - nie wiem kiedy pani zaczęła do mnie mówić.

- Tak, pani profesor? -zapytałam zdezorientowana.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 12, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZmianyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz