Rozdział IV

228 9 15
                                    

Tom przez kilka dni myślał nad pewną rzeczą. Kochał Mamiko i wiedział że będzie mu trudno to zrobić. Miał plan i nie mógł się wycofać. Zbliżyli się do siebie i czuł że gdzieś popełnił błąd. Wtedy myślał o tym żeby jej nie stracić. Teraz wiedział że popełnił błąd. Powinien był się jej pozbyć zanim stała się dla niego taka ważna. Jego plan był prosty, miał wykorzystać ją do zdobycia ofiary a potem zablć. Ostatecznie skończyło się na tym że się zakochał. Miał ostatnio tyle okazji żeby ją wykończyć ale nie zrobił tego. Nie wiedział czemu. Nie rzuciła na niego zaklęcia bo nie mogła. To jednak nie był urok.
-Tommy
Znowu swoimi słowami wyrwała go z rozmyślania. Zorientował się że przez chwilę znowu wpatrywał się w jej zielone oczy. Mamiko się uśmiechnęła, pocałowała go w policzek i poszła. Tom chwilę się zawahał ale złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
-Ej nie uciekaj.
Mamiko była w lekkim szoku. Nie zdążyła nic pomyśleć bo Tom złączył ich usta w pocałunku. Jednak nie chciał się jej pozbyć. Nigdy by sobie nie wybaczył że zablł tak ważną dla siebie osobę. Mówił jej to wiele razy ale czuł że musi to zrobić jeszcze raz.
-Kocham cię.
Mamiko wtuliła się w Toma i poczuła się bezpieczna.
-Mówiłeś mi to wiele razy. Też cię kocham.
Jednak ktoś chciał zburzyć ich spokój.
-Obiecaj mi że zawsze już będziemy razem dobrze? Nigdy cię nie zostawię.
-Obiecuję. Kocham cię Tommy.
Tom lubił gdy zdrabniała jego imię. Normalnie by się zdenerwował albo by go irytowało ale to był dla niego znak że jest dla niej ważny. Zastanawiał się wiele razy czy po prostu nie chce jej zaliczyć ale to nie było to. Była przepiękna to prawda i wielu chłopaków się za nią oglądało. Od czasu gdy wtedy zobaczył ją w komnacie bardzo się zmieniła. Jej stanowczy, bezemocjonalny ton głosu okazał się w rzeczywistości słodkim, śpiewnym, dziewczęcym głosem. Jej włosy dalej były czarne i proste a grzywka zasłaniała jej brwii. Tom zauważył jednak że jej zielone oczy przypominające kryształy od czasu gdy zostali parą były coraz bardziej hipnotyzujące.

Tom szedł korytarzem na trzecim piętrze w dobrym nastroju. Dla niektórych taki drobiazg jakim jest zwykłe "Kocham cię" nie robi wrażenia. Rito w tym momencie zaczęła realizować swój plan. Stanęła pod posągiem jednookiej wiedźmy i z uśmiechem na twarzy podeszła do Toma.
-Hej.
-Kim jesteś?
-O faktycznie. Rito Lestrange.
Gdy to powiedziała szybko go pocałowała zanim zdążył się sprzeciwić. Toma od razu ogarnęło zauroczenie Rito a tym samym przestał cokolwiek czuć do innych w tym do Mamiko. Blondynkę ogarnęła ekscytacja bo przed pocałunkiem pokropiła sobie na usta amortencję. Rito nie chcąc żeby ktoś zobaczył co właśnie zrobiła powiedziała z udawanym zakłopotaniem:
-Poniosło mnie. Chyba już pójdę.
Ale Tom nie pozwolił jej iść. Znowu ją pocałował bo nie mógł się opanować. Rito wykorzystała sytuację i niezauważalnie rzuciła na niego urok dzięki któremu zapomniał że czuł coś do Mamiko. Tom stawiał opór więc Rito rzuciła tylko chwilowy urok. Gdyby teraz Tom znalazł w w miejscu gdzie się w niej zakochał albo które mu się z nią kojarzyło przypomniał by sobie co do niej czuł. Rito nie mogła do tego dopuścić więc będzie miała trudną misję.
Minęło już kilka dni. W tym czasie Mamiko zalewała się łzami pocieszana przez Draco i wściekłą Litę która miała już i tak spore problemy z opanowaniem się po tym jak Gellert nazwał ją "małą plzdą".

Tom z nią zerwał. Tego samego dnia gdy Rito podała mu eliksir miłości podszedł do niej. Nie pamiętał żeby cokolwiek do niej czuł ale pamiętał że była jego dziewczyną. Kochał teraz Rito. Po prostu podszedł do niej powiedział że nigdy jej nie kochał i że to koniec. Mamiko była o tyle zdołowana że kilka godzin wcześniej obiecał że nigdy jej nie zostawi i zawsze będą razem.

Lita gdy to usłyszała powiedziała:
-Ja zawsze przywiązuję do włosów mały ale ciężki odważnik. Dzięki temu gdy mnie ten stary chvj wkurzy to tylko machnę głową i ma siniaka.

Draco też bardzo ją wspierał. Dzięki temu dużo lepiej to przeżyła. Teraz miała na głowie jeszcze jeden problem.

Obydwie były obrażone na Gellerta a on o dziwo postanowił się dowiedzieć o co chodzi. Jednak jedyne odpowiedzi jakie otrzymywał to "nic", "nie ważne" albo "domyśl się". W końcu musiał pęknąć i postanowił poprosić o pomoc Snape'a. Obydwie dziewczyny siedziały teraz w gaminecie nietoperza obrażone. Snape gdy zobaczył powagę sytuacji zareagował od razu. Wyjął flaszkę i powiedział "ni chvja muszę się napić". Po dwóch godzinach obydwoje byli jak warzywa.
-J€bani alkocholicy- Mamiko widząc jak pi€rdolą po łacinie wtuleni w siebie zwijała się ze śmiechu a Lita w tym czasie doklejała Gellertowi wąsy ze sztucznych rzęs. O dziwo nawet się nie zorientował. Lita gdy skończyła podziwiała swoje dzieło kuląc się ze śmiechu.
-Kvrwa jak u Stalina- skomentowała Lita nowy wygląd swojego dziadka.
Po wyjściu wpadły na Dumbledora.
-Jest tam Gellert? -zapytał.
-Tak. Ale teraz gada po nie wiadomo jakiemu z pijanym nietoperzem.
Dumbledore po otwarciu drzwi zastał Snape'a śpiącego przewieszonego przez krzesło. Gellert leżał z głową na jego kolanach. Lita się uśmiechnęła i powiedziała:
-Nie wydaje się takim starym zgredem jak śpi.
Na widok wąsów doklejonych przez Litę, Dumbledore też zaczął się śmiać.
-Niech wytrzeźwieją- oznajmił Drops, Licie która doklejała nauczycielowi eliksirów takie same wąsy- rano im wszystko opowiem.

W drodze do dormitorium Lita zboczyła z trasy i podeszła do Toma który dalej był pod wpływem eliksiru.
-Wiem jak ci pomóc. Tylko musisz tego chcieć.
Tom odwrócił się do Lity.
-Pomagać? Mam przepiękną dziewczynę która jest też cudowna w łóżku. Laskę która mi się znudziła zostawiłem za sobą. Nawet jej nie kochałem.
Lita uderzyła go w twarz i pociągnęła do łazienki Jęczącej Marty.
-O! Witaj Lita!
-Nie teraz Marto. Daję nauczkę temu skvrwysynowi.
Lita dalej szarpiąc Toma wypowiedziała frazę w języku węży którą kiedyś usłyszała od brata swojego ojca który był wężousty.
Po chwili szarpaniny obydwoje stanęli na środku Komnaty.
-Teraz sobie tu chwilę posiedź i przypomnij sobie co straciłeś.
Lita wyszła zostawiając Toma samego.

Psycho//Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz