Nagle zza pleców Janka wyłonił się jakiś chłopak.
- Janek, chodź, zaraz będziemy spóźnieni!- widać było, że chłopak jest dosyć zdenerwowany, jednak był zdziwiony sytuacją, którą zastał.
- Teraz muszę lecieć ale kiedyś odpłacę ci się za ten golf, obiecuję!- krzyknął na odchodne blondyn, a ja się uśmiechnęłam.
Dziwna sytuacja jednak chłopak był bardzo miły. Nie zawracając sobie dalej głowy usiadłam na ławce i chusteczkami wyjętymi z mojej torby zaczęłam lekko wycierać ubranie.
- Hej, coś się stało?- zapytała nagle Julka zza pleców na co się wzdrygnęłam.
-Wystraszyłaś mnie.- zaśmiałam się.- wpadł na mnie jakiś chłopak i oblał mnie wiśniówką, co prawda plamy nie ma ale śmierdzę na kilometr.- odpowiedziałam, obróciłam się za siebie, Julka była szczupłą, niską blondynką o niebieskich oczach.
- Czuć.- zaczęła zatykać sobie nos dla żartów, na co się zaśmiałyśmy.
***
Udałyśmy się w stronę klubu w którym ma się odbyć koncert. Stając przy bramkach nagle uświadomiłam sobie, że nawet nie wiem na kogo koncert idę.
- Julka, w zasadzie na kogo koncert idziemy?- spojrzałam się na blondynkę.
- Ogólnie to występować będzie Szpaku i parę osób, które nagrały z nim kawałek.
Kiedy weszłyśmy do klubu okazało się, że znalazłyśmy miejsce dosyć blisko sceny. Była godzina 20:03 jednak domyślałam się, że cały koncert będzie opóźniony.-Ale się jaraaam!- krzyknęła mi do ucha Julka, myślałam ze ucho mi odleci.
-Słyszę aż za dobrze.- zaśmiałam się łapiąc się za ucho.
Oczekując na występ zauważyłam, że na scenę wchodzi parę chłopaków, ale kojarzyłam te dwie twarze... no tak to przecież chłopak który oblał mnie dziś wódką! Obróciłam się w stronę blondynki.-Ty, Jula, pamiętasz jak mówiłam, że jakiś chłopak oblał mnie dziś wódką?- dziewczyna przytaknęła.- No to z tego co widzę jeden z nich stoi na scenie i rapuje.- powiedziałam z lekkim zażenowaniem, jakoś dziwnie się czuje, że zaraz może mnie zauważyć. Nagle złapałam kontakt wzrokowy z Jankiem. Chwilę na mnie patrzył ale potem odwrócił wzrok, pewno nawet mnie nie pamięta.
***
Po całym koncercie wyszłam z Julką z klubu i stanęłyśmy przed żeby zapalić, mimo tego, że nie wyglądam dosyć często palę.
- Serio ten cały Janek oblał cię wiśniówką?- zapytała z niedowierzaniem w głosie.
- No przecież mówię!- ona cały czas nie dowierzała w ten zbieg okoliczności.
- Dobra, już dobra ale przyznam, że jest przystojny.- Julka podała mi papierosa z paczki, a ja go wzięłam i zaczęłam szukać zapalniczki w torbie, nagle trzymając ją w ręku wyślizgnęła mi się spadając na chodnik, sięgając po nią jednak ktoś to zrobił za mnie. Spojrzałam na chłopaka i okazało się, że to Janek, cóż znowu się spotkaliśmy.
- Co za przypadek, znów się spotykamy.- powiedział z uśmiechem od ucha do ucha.
- Na to wygląda.- zaśmiałam się.
- To może w zamian za ten golf dasz się zaprosić na afterek?- blondyn zapytał mnie, szczerze mówiąc byłam zaskoczona, w sumie się nie znamy ale nie mam nic do stracenia.
- W sumie możemy, a gdzie będzie?- zapytałam.
- U mojego ziomka na chacie, zaraz przyjedzie uber, więc możemy się razem zabrać- blondyn odpowiedział odpalając papierosa.
- To super.- odparłam.
***
Impreza trwała już od jakieś godziny, Jula już nieźle się opiła i tańczyła z jakimś chłopakiem, a ja siedziałam przy stole i piłam kolejnego drinka, lekko szumiało mi w głowie. Nagle zauważyłam, że Janek idzie w moją stronę.
- Nie może tak być, że siedzisz sama i pijesz, chodź napijesz się ze mną najlepszej wódki na świecie.- powiedział Janek ciągnąc mnie za rękę w kierunku kuchni, nie protestowałam.
W kuchni było zdecydowanie mniej osób, przez co można było normalnie porozmawiać. Blondyn nalał do kieliszków wiśniowej wódki i podał mi jeden.- To co, zdrówko!- powiedziałam i zderzyłam się kieliszkiem o kieliszek chłopaka. Szybko wypijając alkohol bez popicia.
- Może opowiesz mi coś o sobie? W zasadzie nie mieliśmy okazji dłużej pogadać.- zapytał Janek, w sumie racja, mimo tego, że przyjechaliśmy tutaj razem zbytnio nie rozmawialiśmy i zgubiliśmy się w tłumie.
- Więc, w tym roku piszę maturę, a potem planuje iść na studia. Jestem jedynaczką i uwielbiam czytać książki, twoja kolej.
- Skończyłem liceum w tym roku, dostałem się na studia, mieszkam sam, bo nie dogaduje się z rodzicami, mam młodszego brata i starszą siostrę. I piszę teksty.
- Co studiujesz?.- zapytałam.
- Wiem, że może brzmieć głupio ale język polski w komunikacji społecznej.
- Wydaje się ciekawe.- odparłam z uśmiechem, nawet patrzyłam na ten kierunek, wydaje się być bardzo interesujący.
Minęło jakieś pół godziny, które piłam i rozmawiałam z blondynem. Janek okazał się być bardzo fajną osobą i chciałam się z nim lepiej poznać. Alkohol mocno buzował mi we krwi. Stwierdziłam, że już jest dosyć późno więc pora wracać do domu, tylko najpierw musiałam znaleźć Julkę.
- Wiesz co, będę już szła do domu, bo jest dosyć późno.- powiedziałam do blondyna.
- No dobra, ale szkoda, a przynamniej mogę poprosić o numer telefonu?
-Jasne, daj wpiszę.- Janek odblokował i podał mi swój telefon więc wpisałam mu mój numer.
Pożegnałam się z chłopakiem i poszłam poszukać Julki, na szczęście siedziała na kanapie z jakimiś ludźmi.
-Julka, chodź, idziemy do domu.- pociągnęłam ją za rękę żeby wstała.
-Dobra, już spokojnie, trochę wytrzeźwiałam.
-Na twoje szczęście, bo nie mam zamiaru znów się z tobą męczyć.
Zamówiłam taksówkę i obie wróciłyśmy do domu. Wchodząc do domu starałam się zachować ciszę, bo domyślałam się, że rodzice śpią. Byłam bardzo zmęczona więc szybko przygotowałam się do spania i położyłam się, jednak nie było mi dane zasnąć, bo usłyszałam dźwięk wiadomości.
Nieznany numer
Z tej strony Janek, dojechałaś do domu?Ja
Tak, właśnie kładę się spać, jestem strasznie zmęczona.Janek
To dobranoc młodaJa
Dobranoc :)Młoda...