Od zakupów minął tydzień co znaczyło, że dziś miała się odbyć impreza. Moi rodzice wyjechali nad morze jak planowi i zostałam sama w domu. Było to na rękę, bo nie musieli mnie oglądać w stanie upojenia alkoholowego. W ten tydzień nie wydarzyło się nic ciekawego, jedynie parę nowych i lepszych ocen niż ostatnio. Plan był taki, że spotkam się z Jankiem u mnie, a potem zabiorę go pod jakimś pretekstem do Filipa. Plus miałam udawać, że zapomniałam o urodzinach blondyna. Wiem, że chłopak nie przepada za nimi więc pewno nawet nie będzie nic wspominał.
Właśnie wykonywałam lekki makijaż i miałam się ubrać. Ubrałam na siebie czarny sweter i czarne jeansy. Przy wyjściu na to oczywiście płaszcz i czarne botki. Włosy związałam frotką w lekkiego koczka i wyciągnęłam niektóre kosmyki. W tygodniu zawiozłam prezent do Filipa żebym nie musiała go ze sobą brać, bo był dość duży. Po tym jak się przygotowałam stwierdziłam, że muszę jeszcze podlać roślinki w moim pokoju. W trakcie tej czynności usłyszałam dzwonek do drzwi co oznaczało, że blondyn już przyszedł. Była godzina 14:00 więc mieliśmy sporo czasu. Oczywiście zeszłam na dół i mu otworzyłam.
- Hejka Lilka.- powiedział chłopak, po czym dał mi buziaka w polik.
- Hej,- odpowiedziałam. Janek wszedł do środka a ja zakluczyłam drzwi.- to co robimy?
- Wpadłem na genialny plan jakim jest wyjście do muzeum, tego z popiersiami i tak dalej.
- No to zaskoczyłeś mnie,- zaśmiałam się.- ale jasne, że możemy iść. Dobrze wiesz, że strasznie mi się podobają takie klimaty.
- Właśnie dlatego tam idziemy.
Jedyne co to uśmiechnęłam się w stronę Janka. Czasem na prawdę zadziwiał tym jakie szczegóły pamięta. Cieszę się, że właśnie go poznałam wtedy, w zasadzie nieźle zmienił moje życie. Zaznałam jakiegoś życia a wcześniej tylko książki i jakieś wyjścia z Julką i Adamem. Przez ten tydzień trochę ożywiłam moją znajomość z nimi, niestety przez te moje wyjścia kontakt się psuje ale nie mają mi tego za złe. Twierdzą, że chodzę jakaś szczęśliwsza sama nie wiem czemu. Jedyne co mnie martwiło to, że blondyn miał czasem ciche dni. Działało to źle też na mnie, bo myślałam ze to moja wina, ale Kacper oznajmił mi, że on tak po prostu ma. Świeżo zerwał z dziewczyną co też było zrozumiałe, ale zauważyłam, że jest coraz lepiej.
***
Chodziliśmy po pięknym muzeum. Czułam się tutaj cudownie, tak piękne dzieła mnie otaczały. Zauważyłam, że Jasiek też się zainteresował.
- Patrz jakie piękne.- wskazałam na popiersia.
- Rzeczywiście.- odpowiedział Jan, po czy poczułam wibracje w moim telefonie więc spojrzałam na ekran.
Użytkownik janekoficjalnie oznaczył/a cię w relacji.
- Fajna relacja.- powiedziałam z uśmiechem w stronę blondyna. Nie byłam kompletnie zła, zdjęcie było bardzo ładne.
- Wiadomo, że fajna.