Rozdział 7

1K 75 33
                                    


- Luke, jesteśmy gotowi, co z tobą? - Noelle weszła do środka studia - O Boże, - było jedynym co wyszło z jej ust i tak szybko jak to było możliwe, obróciła się tyłem do Luke'a, starając się ukryć czerwone policzki - mógłbyś się, um, ubrać?

Chłopak stał bez koszulki jak gdyby nigdy nic, całe szczęście miał na sobie jeansy. Noelle nie mogła powstrzymać uśmieszku, cisnącego się jej na usta. Wiedziała, że Luke ma dobrze zbudowane ramiona, bo ciagle biegał w tych swoich wyciętych koszulkach , ale nie spodziewała się, że jego... reszta ciała też taka jest. Pomieszczenie wypełniło się śmiechem chłopaka, a Elle zagryzła dolną wargę.

- Skoro tak ładnie prosisz - usłyszała przy swoim uchu, kompletnie się tego nie spodziewała, a po jej plecach przeszedł dziwny dreszcz. Mogła przysiąc, że czuła jego oddech na szyi, ale przecież to nie było możliwe, bo był duchem.

Noelle odchrząknęła i odwróciła się, napotykając wzrok chłopaka centralnie przed sobą. Stał bardzo blisko niej.

- Cześć. - powiedział i poruszył brwiami, uśmiechając się tak jak tylko on potrafił - Nie przywitałaś się ze mną.

- Cześć - odpowiedziała Noelle i założyła włosy za ucho, chociaż wcale nie nachodziły jej na twarz.

- Ładnie wyglądasz - przyznał Luke i przygryzł wargę.

- Um, dzięki. - odpowiedziała Noelle i przez bardzo krótki moment zatrzymała swoje spojrzenie na jego wargach, ale bardzo szybko odwróciła wzrok - Ja, ja chciałam tylko ci powiedzieć, że jesteśmy z dziewczynami gotowe i będziemy pod klubem za jakieś czterdzieści minut. Więc poczekajcie tam na nas - słabo się do niego uśmiechnęła.

- Ta, jasne - chłopak podrapał się po szyi.

- Lepiej już pójdę. - Elle wskazała kciukiem na drzwi, ale wciąż patrzyła w oczy Luke'a - Do zobaczenia później, Patterson.

- Ciebie też, Quinn. - zaśmiał się, ale gdy tylko dziewczyna wyszła, uderzył się ręką w czoło - "Ciebie też, Quinn"? Co to miało być?

***

Kiedy weszli do klubu, pierwszą rzeczą jaką zobaczyli była Carrie występująca razem z Dirty Candy ze swoją nową piosenką.

- Co ona tu robi? - jęknęła Julie.

- Wygląda na to, że "małe zgromadzenie" rozpoczęło się tutaj - powiedziała Flynn, kiedy zaczęli dostrzegać pojedyncze osoby zaproszone na jej imprezę.

Noelle zauważyła Jeremy'ego na samym końcu baru, prawdopodobnie pijącego alkohol dzięki swojemu podrobionemu dowodowi. Gapił się na nią z prześmiewczym uśmieszkiem.

- Przepraszam, ale muszę się wyrzygać - wymamrotała ze złością i szybko opuściła swoich przyjaciół.

- Pójdę za nią - zaoferowała się Flynn i poszła za Noelle do łazienki.

- O co chodzi? - zapytał Luke. Julie wyglądała na bardzo przejętą, wpatrując się w drzwi do łazienki, w której przed chwilą zniknęły jej przyjaciółki.

- Nie jestem odpowiednią osobą żeby wam o tym mówić, ale wydaje mi się, że powinniście wiedzieć. - odezwała się w końcu Julie, przenosząc wzrok na bar - Ten chłopak na końcu to Jeremy Parker, były chłopak Elle.

Troje chłopaków wstrzymało oddech. Luke przenosił wzrok z łazienki na Jeremy'ego Parkera, zmarszczył brwi. Ten pewny siebie uśmieszek na twarzy Parkera doprowadzał Pattersona do szaleństwa. Doskonale pamiętał ból w oczach Noelle, gdy pokazała mu tekst, który napisała o tym chłopaku.

𝐠𝐡𝐨𝐬𝐭 𝐨𝐟 𝐲𝐨𝐮 | luke patterson (jatp) | PL | W TRAKCIE KOREKTYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz