11

158 32 0
                                    

━━ No tego, że ten ich synalek znęca się nad tobą nawet w domu, to jest na serio nienormalne, że oni tego nie widzą! Z tego, co mi powiedziałeś, wygląda to tak, jakby to ty się nad nim znęcał, a nie odwrotnie. Nie wiem, co ci ludzie z opieki robią, że tego nie widzą, ale gdybym był twoim sąsiadem, to nawet anonimowo bym to zgłosił do nich ━━ stwierdził Jimin, wyciągając jakąś czarną bluzę i spodnie, a po chwili przynosząc kapcie na zmianę.

━━ Nawet gdyby to ktoś zgłosił i tak by oni wszystko zamietli pod dywan i dalej by mnie dręczył, jeszcze bardziej niż przedtem. W sumie to jego rodzice również mnie dręczą, a to nie pierwszy raz, gdy tak było. W każdej rodzinie, w której jak dotąd byłem, przechodziłem to samo piekło. Moim zdaniem coś jest na rzeczy, bo jak widziałem jakąś osobę, która się o mnie pytała, dzień później mnie przenosili do innej rodziny zastępczej, w zupełnie innym miejscu. Tak jakby oni się czegoś obawiali i chcieli mnie ukryć, by mnie nie odnaleziono. Tym bardziej że nie wierzę, aby moi rodzice zginęli w pożarze domu, gdzie tylko ja przeżyłem. Jak dla mnie jest to dość niedorzeczne... ━━ ugryzł się Jungkook w tym momencie w język, bo dopiero teraz zdał sobie sprawę, co Jimin’owi zdradził.


***


W tym czasie Państwo Wang, próbując ogarnąć to, co się przed chwilą stało. Co nie było takie proste, jak im się na tę chwilę wydawało.

━━ Nie wierzę, że on ot, tak nam uciekł! ━━ wrzasnęła zszokowana kobieta, nie mogąc pozbierać się po tym, co właśnie przed chwilą się przed jej oczami rozegrało, czego za żadne skarby się za nic nie była w stanie przewidzieć.

Tuż po tym, kiedy udało mu się uciec im sprzed nosa, poprzez okno, blokując dostęp do tego pokoju. W którym miał możliwość przebywania, prowizoryczną blokadą, która i tak długo by nie wytrzymała. Prawdę mówiąc, byli nadal w zupełnym szoku, że udało mu się ukryć przed nimi to, że chciał im uciec, ale to była ich wina, że byli kompletnie ślepi.

A teraz stali przed faktem dokonanym, kompletnie nie wiedząc, co mają dalej z tym problemem zrobić. Jednego byli jednak pewni, musieli go znaleźć, najszybciej jak się dało, nim Głowa Rodziny Wang, dowie się, że on im uciekł, w tak prosty i błahy sposób, czyli przez okno. Chociaż z drugiej strony, to co zrobił ich zdaniem, było cholernie niebezpieczne.

Bo jeden zły krok i by się po prostu zabił, a to nie byłoby im na rękę, tego mogliby być pewni. Teraz pozostało im jedynie ustalić, co mają dalej robić, jak tylko uspokoją się na tyle, aby móc myśleć jasno i przejrzyście. A nie pod wpływem emocji, jakie teraz w nich buzowały. Wszystkiego mogli się spodziewać, ale nie tego, gdyby może przewidzieli, że tak postanowi uciec. Mogli do tego nie dopuścić, ale teraz było już po herbacie i cofnąć tego już niestety nie mogli.

━━ Trzeba było go lepiej pilnować, a nie udawać, że się go pilnuje! ━━ warknął mężczyzna na kobietę, nadal stojąc przy oknie, gdzie mało sam przez niego wypadł, kiedy próbował go złapać, gdy uciekał.

━━ Dobre sobie! To teraz zwalasz na mnie, kiedy sam nie byłeś pod tym względem lepszy! A poza tym, to nasza wina, że uciekł! ━━ odparła kobieta, biorąc się pod boki, rozglądając się po zdemolowanym pokoju, który jeszcze chwilę temu wyglądał dość schludnie, a teraz jakby jakieś tornado po nim przeszło.

━━ ŻE CO PROSZĘ?! NA GŁOWĘ UPADŁAŚ, CZY JAK?! JAK TO NASZA WINA, ŻE UCIEKŁ? ━━ ryknął mężczyzna, nie mogąc uwierzyć własnym uszom i słowom wypowiedzianym przez jego własną żonę, po której się ich wcale nie spodziewał.

━━ To jak słyszysz, a poza tym, nie drzyj ryja, aby sąsiedzi i przechodnie nas słyszeli i zamknij to jebane okno, nim dalej porozmawiamy! ━━ stwierdziła po chwili, wskazując na gapiów, którzy zaczynali się schodzić.

━━ Niech ci będzie, masz co do tego rację, tak będzie lepiej ━━ odrzekł, zamykając okno i zasuwając to, co zostało z firanek.

━━ No, mam nadzieję, a wracając do tego, co mówiłam, nim się jak ten zarzynany wół zaryczałeś, to, nasza wina była, że uciekł. Powinniśmy inaczej go traktować, to by nie uciekł, nasi poprzednicy mieli tak samo, ale w porównaniu do nich, im się udało go złapać, nim uciekł. Gdybyśmy słuchali tego, co mówi i mu wierzyli, a nie traktowali go, jak zwykły przedmiot, to by teraz tego nie było. A wiesz, ile nas to kosztowało, aby się wpasować do tamtej rodziny! Mieliśmy mu pomóc, a teraz przez nas jest w niebezpieczeństwie! ━━ rzekła do niego, z dość poważną miną, która mówiła sama za siebie, że wcale nie żartowała, wymawiając te słowa.

━━ W sumie, masz rację, przeholowaliśmy i to za dużo, a nasz syn, aż za bardzo się wczuł w rolę, co pewnie to było, jednym z powodów, że uciekł. Przez to, że mieliśmy klapki na oczach, mamy o wiele większy problem niż wkupienie się w łaskę rodziny Wang, musimy go znaleźć, nim oni się zorientują i powiedzieć mu prawdę ━━ powiedział po chwili, a w jego oczach było widać prawdziwe, nieudawane zmartwienie i strach z nim wymieszany.

━━ Co ty nie powiesz? Więc co teraz im powiesz, kiedy zadzwonią? ━━ odparła po chwili, wychodząc z pokoju, nie spoglądając się na swojego męża, ale ruszając po telefon, aby zadzwonić do ich syna, aby wracał szybko do domu, chociaż nie chciała mu przeszkadzać w spotkaniu ze znajomymi, ale nie miała pod tym względem innego wyboru.

Westchnęła cicho, po raz ostatni spoglądając na niego, nim zniknęła za rogiem korytarza. Dalej w niej buzowały mieszane uczucia co do tego, że nie powinna go tak traktować, zważywszy, że mieli go chronić, a zamiast tego go ranili. Czuła się z tym parszywie, ale teraz odwrotu już nie było, musiała jednak dopilnować.

Aby rodzina Wang go nie dostała w swoje ręce i mógł bezpiecznie w końcu wrócić do tych, do których od samego początku miał być. A najgorsze w tym wszystkim było to, że jego rodzice tak naprawdę żyli, chociaż rodzina Jeon sądziła, że zginęli tamtego dnia. Prawdę mówiąc, miała zamiar go uwolnić jak tylko będzie pełnoletni, jak również powiedzieć mu całą prawdę.

To, kim jest, że jego rodzice nie zginęli w żadnym pożarze i nadal żyją. Musiała to wszystko odkręcić, ale wiedziała, że on nigdy nie wybaczy im, że tak długo ukrywali to przed nim. Teraz jednak wszystko się poplątało i nie bardzo wiedziała, czy teraz będzie mogła mu wszystko wyjaśnić, jak planowała od samego początku.

Gdyby tylko była bardziej uważna, nie doszłoby do tego, a tym bardziej, mogła przecież ukrócić zapędy ich syna, przez którego tak naprawdę do tego doszło. Jednak nie mogła dać po sobie znać ani tym bardziej jej mąż, nie wspominając o ich synu, że robili to specjalnie, aby niczego jego prawdziwi porywacze podejrzewali.

𝕳idden 𝕿ruth . 00 . ᴘʟOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz