13

164 30 0
                                    

Nawet gdybym mu Taehyung powiedział, że uciekł z samego piekła, którego nigdy domem nie miał zamiaru nazwać i tak pewnie by mu nikt nie uwierzył. Na sam jednak początek, wolał sprawdzić, czy informacje o jego ostatnim pobycie na tejże ulicy były prawdziwe, nim zacznie dalsze jego poszukiwania. Coś mu jednak w środku podpowiadało, że mógł się z nim minąć, ale tego jednak pewny być nie mógł.

Musiał jak najmocniej uważać na to, aby się nie zdradzić, kim jest naprawdę. To dlatego miał na sobie, po chwili czarny płaszcz, który zakrywał jego strój lokaja. Co w sumie było nawet strzał w zupełną dziesiątkę, ale i tak zwracał Taehyung na siebie niepotrzebną uwagę i spojrzenia obcych mu osób, a najczęściej kobiet, niż mężczyzn.

Westchnął tylko i skupił wszystkie swoje zmysły, aby już nic więcej go nie rozpraszało. Jednak nie wyszukał, żadnej znajomej mu energii, chociaż z drugiej strony, jak nie miał z nim kontaktu. To nie było mowy, aby mógł go łatwo zlokalizować między tyloma śmiertelnikami, nieważne czy był mistrzem w tej formie wyszukiwania.

━━ Cholera, też mi dała zadanie! ━━ mruknął po chwili Taehyung, nieco rozeźlony.

A jego oczy zaświeciły się mocniej na czerwono, ale tego nie było widać, dzięki czarnym, specjalnym okularom, które miał na nosie. Nie znosił Taehyung używać szkieł kontaktowych, można by rzec, że miał na nie alergię. Chociaż może się to wydawać dziwne, zważywszy, że jest wampirem, ale mniejsza z tym. Tak czy inaczej, skierował się szybkim krokiem, manewrując parasolką tak, aby mu nie uciekła.

Wiedząc, że to jest idiotyczne, ale wolał stwarzać pozory, zwykłego śmiertelnika, aby móc, jak najmniej mieć możliwość spotkania po drodze żadnego Łowcę. Kiedy w końcu udało mu się dotrzeć na miejsce, zastał, niemałe zbiorowisko ludzi, którzy stali pod jednym z bloków. Przez dobrą chwilę, nie bardzo mógł Taehyung rozgryźć, co się tak właściwie stało, aż do czasu.

Gdy nie zaczął przysłuchiwać się ich rozmowom, jakie prowadzili między sobą. A wyglądało to tak, jakby ktoś wyskoczył przez okno i udało mu się nie zabić, łapiąc się za schody przeciwpożarowe. Co i tak było bardzo nierozsądne, nie ważne, jakby z które strony na to patrzeć. A to dlatego, że jeden zły ruch, mniej siły i mógł po prostu spaść na ziemię i się po prostu zabić. Postanowił jednak bardziej się tym rozmowom przyjrzeć, dlatego też podszedł jakby nigdy nic, bliżej.

━━ To chyba cud, że ten chłopak przeżył! ━━ pisnęła jedna kobieta, nadal nie mogąc dojść do siebie, po tym, co zobaczyła.

━━ Ma pani rację, ale z drugiej strony, po jakie licho on wyskakiwał przez okno? ━━ spytał inny mężczyzna, nadal również zastanawiając się, co go do tego popchnęło.

━━ Nie wiem, co jego rodzice, teraz muszę przeżywać... ━━ nie dał Taehyung jej dokończyć zdania, a to dlatego, że poznał ludzi, którzy chyba teraz nieco zaczęli się między sobą kłócić.

━━ Nie sądzę, aby ci ludzie, byli jego rodzica, a bardziej rzecz ujmując, byli jego rodziną zastępczą, a wiadomo, jakie niektóre takie rodziny są, że możliwie rozumiem, czemu, chciał od nich uciec ━━ odezwał się do nich Taehyung, co spowodowało ogólną ciszę, którą można było kroić nożem.


***


Jimin czuł, gdzieś w głębi siebie, że stosunek do niego może diametralnie się zmienić, ale teraz jak już wcześniej myślał, odwrotu już nie było. Co nie znaczyło, że jednak później nie zmieni pod tym względem zdania. Zważywszy, że tak samo on, jak i on, mieli swoje własne tajemnice, których z początku nie chcieli sobie nawzajem zdradzić. To było normalne, prawdę mówiąc, jeśli się nie ufało nazbyt drugiej osobie, co kompletnie rozumiał.

Jednak z drugiej strony, zdawał sobie sprawę, ile ich to kosztowało, aby móc je w końcu wypowiedzieć na głos. Nie miał Jungkook pojęcia, co mam o tym wszystkim myśleć, a słowa Jimin’a niemało go zaskoczyły i wytrąciły z obecnego toku myślenia. Jednak on miał poniekąd rację, lepiej będzie, jak weźmie gorącą kąpiel, a potem coś wrzuci na ruszt.

Nim może w końcu, wszystko sobie wyjaśnią, te wszystkie nieporozumienia, jakie mieli razem do tej pory. Może, dzięki temu, one nieco się rozwiążą i pokażą nowe światło na to wszystko, co do tej pory przeżył i razem przeżyli. Trochę jednak żałował tego, że tak ostro wybuchnął na niego, ale na szczęście. Nie doszło do rękoczynów, w których i tak nie miałby z nim żadnych szans w starciu.

Jakby nigdy nic Jungkook, odwrócił się na pięcie, zabierając po drodze ciuchy, które mu przygotował i po tym, jak mu wskazał, gdzie jest łazienka i tak dalej. Zamknął za sobą drzwi od niej i zaczął nalewać wodę do wanny. Spoglądając na lecącą wodę, otępiałym wzrokiem, jakby co najmniej jej nie widział.

Z każdą chwilą jej przybywało, ale nie reagował na to wcale. Ale jakby nie patrzeć, nigdy się go o to nie pytał, więc dopiero będzie miał możliwość poznania, czy umie, czy też, czy nie. W końcu, kiedy się otrząsnął na tyle, aby mógł zdjąć z siebie samego mokre ciuchy, które już mu dawały porządnie w kość. Wówczas, spojrzał się Jungkook na swoje odbicie w lustrze, które przedstawiało go, a raczej cień tego, kim był naprawdę.

Nic więc dziwnego, że ludzie na jego widok, tak gadali, a nawet się go nieco bali. Na ich miejscu, również też by tak zareagował, gdyby miał styczność z kimś takim. Nadal nie mógł jednak uwierzyć, że udało mu się im nawiać, ale taka była jednak prawda i właśnie nago stał tuż przed lustrem w łazience jego najlepszego przyjaciela. Dlatego też musiał, aż się uszczypnąć w policzek, aby się upewnić, że nie śni.

━━ Aua! ━━ syknął Jungkook po chwili, rozumiejąc, że to rzeczywistość, a zaraz po tym, po chwili przypominając sobie, że czegoś nie zrobił.

━━ Czas najwyższy zakręcić wodę, bo jeszcze spowoduje zalanie łazienki, a tego by mi nie wybaczył Jimin, tego jestem pewny ━━ mruknął do siebie Jungkook, zakręcając kurek od kranu, przez chwilę przyglądając się tafli wody w wannie, nie mogąc jakoś się przełamać, aby jej dotknąć.

Nie wiedział Jungkook, co go w sumie tak naprawdę napadło, bo z tego, co wiedział, nigdy nie bał się wody. Więc czemu teraz nawet nie był w stanie wsadzić ręki do niej, aby sprawdzić, czy ma odpowiednią temperaturę? To już przechodziło ludzkie pojęcie i zastanawiał się, czy z nim na serio jest coś nie tak. Bo z tego, co wiedział, nie miał wodnej fobii, tego był w stu procentach, pewny.

Dopiero za piątym razem, udało mu się wsadzić rękę do wody i stwierdzić, że jest już akurat. Kiedy dodał do niej płynu do kąpieli, przyglądając, jak się zaczyna pienić, usłyszał kroki zbliżające się w stronę łazienki. Jungkook podejrzewał, że to musiał być sam Jimin, ale z tego, co się obecnie orientował, jeszcze tak długo w łazience nie siedział, aby się o niego zaczął martwić.

Chociaż z drugiej strony, nie miał zegarka pod nosem, więc nie mógł sam stwierdzić, ile tak naprawdę minęło czasu, odkąd zamknął się w niej. Więc bardzo możliwe, że mógł się mylić i dlatego też jego przyjaciel mógł zacząć się o niego martwić, czy coś przypadkiem mu się nie stało. To było bardzo zrozumiałe, że tak zareagował, on tak samo by zareagował, gdyby był na jego miejscu.

𝕳idden 𝕿ruth . 00 . ᴘʟOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz