12

161 31 0
                                    

Szybko dotarła do swojego pokoju, gdzie dorwała swoją torebkę, aby móc wyjąć swój telefon komórkowy. Przez chwilę spoglądała się w niego z pustym wzrokiem, jakby zapomniała, jak się go używa. Po chwili jednak pokręciła głową i odblokowała ekran telefonu, a potem wybrała książkę telefoniczną, gdzie wyszukała numer jej syna.

━━ Proszę, odbierz! ━━ mruknęła po chwili, kiedy czekała, aby jej syn odebrał telefon, a oczekiwanie na to, jeszcze bardziej ją denerwowało, niż zwykle, jak to robiła.

━━ O co chodzi, mamo? ━━ po chwili, usłyszała głos swojego syna, który nieco był zirytowany, bo musiała mu jak najwidoczniej w czymś przeszkodzić.

━━ Wiem, że ci przeszkadzam, ale nie miałam wyboru! Jungkook uciekł z domu przez okno i nie wiemy, gdzie się wybiera! Dlatego dzwonię, abyś wrócił do domu, bo musi się nasza trójka naradzić co mamy dalej zrobić ━━ odparła po chwili, praktycznie na jednym wydechu, wypowiadając te słowa, które z początku nie chciały jej przez gardło przejść, bo wiedziała, jakie one były niedorzeczne.

━━ Jak to uciekł z domu?! Jak?! Kiedy‽ ━━ odparł jej syn, kompletnie skołowany, tym co właśnie usłyszał od swojej matki, co mu się wcale nie mieściło w głowie.

Nic dziwnego, że okropnie się zdenerwował, bo wychodziło na to, że ich cały plan właśnie wziął w łeb. Jednak nie sądził, że to była jego wina, dlatego tak, a nie inaczej się odezwał na dźwięk, że ten chłopak od nich uciekł. Sam nie był pewny, czy to, co robił i jak się w jego stosunku zachowywał. Nie był nadto przesadzony, ale jak wiadomo, nie miał nic do gadania i musiał słuchać się swoich rodziców.

A co za tym idzie, to nie była jego wina, że tak miał się do niego zachowywać, a tym bardziej się do niego odzywał. Gdyby nie to, pewnie zupełnie inaczej by się do niego zachowywał i się do niego zwracał. Jednak co się stało już się nie odstanie i musiał się z tym faktem pogodzić. Czy tego chciał, czy też, czy nie i to mocno dobijało. Jednak miał tylko cichą nadzieję, że nic mu się nie stanie i dotrze do wybranego dla siebie celu.

Nic dziwnego, że okropnie się zdenerwował, bo wychodziło na to, że ich cały plan właśnie wziął w łeb. Jednak nie sądził, że to była jego wina, dlatego tak, a nie inaczej się odezwał na dźwięk, że ten chłopak od nich uciekł. Sam nie był pewny, czy to, co robił i jak się w jego stosunku zachowywał. Nie był nadto przesadzony, ale jak wiadomo, nie miał nic do gadania i musiał słuchać się swoich rodziców.

A co za tym idzie, to nie była jego wina, że tak miał się do niego zachowywać, a tym bardziej się do niego odzywał. Gdyby nie to, pewnie zupełnie inaczej by się do niego zachowywał i się do niego zwracał. Jednak co się stało już się nie odstanie i musiał się z tym faktem pogodzić. Czy tego chciał, czy też, czy nie i to mocno dobijało. Jednak miał tylko cichą nadzieję, że nic mu się nie stanie i dotrze do wybranego dla siebie celu.



***



Nic więc dziwnego, że to, co od tak dawna ukrywał Jungkook w głębi siebie. Spostrzeżenia, których ci niby jego opiekunowie, nie mieli zupełnego bladego pojęcia. Pewnie sądzili, że niczego nie zauważył, ale mylili się pod tym względem i to bardzo! Coraz bardziej był pewny, że sprawa jego rodziców, ma o wiele głębsze dno, niż myślał na samym początku.

A to dlatego, że nie był w stanie znaleźć niczego o nich, tak jakby oni nigdy nie istnieli. Albo ci jego opiekunowie, próbowali zataić prawdę o nim samym. Tak, jakby bali się, że jak pozna prawdę, nie będzie już potulnym chłopcem, którym będą mogli sterować, jak im się zachce. Nie wspominając, że naprawdę chciał Jungkook poznać prawdę, a nuż posiada kogoś, kogo mógłby nazwać prawdziwą rodziną?

Tego musiał się trzymać, modląc się w duchu, aby tamci go nie dorwali, nim pozna prawdę. Tylko jak znajdzie te osoby, o które go tak ostro pytały? To było dobre pytanie, ale sam nie wiedział, kim były, więc nie mógł sam ich poszukać, bo by nie wiedział, gdzie zacząć. Pokręcił głową załamany, mając nadzieję, że Jimin pomoże rozwiązać mu tę dziwną i zawiłą tajemnicę, bo sam na pewno nie da rady tego zrobić.

━━ I TY MI DOPIERO O TYM MÓWISZ?! ━━ warknął po chwili Jimin, nie mało wkurzony, że jego przyjaciel, tyle czasu przed nim to wszystko ukrywał.

━━ NIE MIAŁEM WYBORU! GDYBYŚ BYŁ NA MOIM MIEJSCU, TO TEŻ BYŚ NIE CHCIAŁ NIKOMU TEGO POWIEDZIEĆ, BO NIE MIAŁBYŚ POJĘCIA, KOMU MOŻESZ UFAĆ, A KOMU NIE! ━━ wydarł się Jungkook na całe gardło, nie kontrolując tego, co mówi, a krew w jego żyłach ożywiła się i mocno buzowała, chociaż jeszcze chwilę temu czuł się, jakby zamarzał.

━━ A MYŚLISZ, ŻE TYLKO TY UKRYWASZ TAJEMNICE, O KTÓRYCH NIE MOŻESZ NIKOMU POWIEDZIEĆ? JA MAM TAK SAMO, WIĘC WIEM, CO PRZECHODZISZ! ━━ odparł po chwili Jimin, również wytrącony z równowagi, chociaż tego w ten sposób nie planował, aby powiedzieć Jungkook’owi, o tym, kim jest naprawdę.

━━ ŻE CO PROSZĘ?! CHYBA SIĘ PRZESŁYSZAŁEM, JAK TO I TY COŚ PRZEDE MNĄ UKRYWAŁEŚ? ━━ w tym momencie zupełnie Jungkook’a zatkało.

Nigdy w życiu by nie przewidział, że usłyszy również te same słowa, co sam wypowiedział i to z ust Jimin’a. Jimin’a, którego mina wskazywała, że mówił prawdę, chociaż tak naprawdę. Nie miał zamiaru mu na ten moment wyjawić, tego był w stu procentach, pewny. Nic więc dziwnego, że był kompletnie zszokowany, tym co od niego usłyszał.

━━ Spokojnie, nie przesłyszałeś się wcale, to prawda, ukrywałem coś przed tobą, ale najpierw weź kąpiel i przebierz się w suche ciuchy, a ja przygotuję coś do jedzenia, bo na goły brzuch tego opowiadać nie będę, a tego jest sporo. A tym bardziej że możliwe będę w stanie ci pomóc poznać prawdę, o której tak mocno od dawna marzysz ━━ stwierdził po chwili Jimin, nie bardzo mogąc znaleźć sobie miejsce, bo wiedział, że teraz jak już zaczął, nie będzie mógł tego wycofać, a tego najbardziej się bał.

Sam już Jimin, nie wiedział, jak zareaguje jego ojciec, kiedy dowie się, że zdradził ich tajemnice Jungkook’owi. Ale od jakiegoś czasu podejrzewał, że jego ojciec musiał już grzebać w przeszłości jego przyjaciela i czegoś on mu o nim, nie powiedział. Teraz coraz bardziej zdawał sobie sprawę, czemu ojciec kazał mu mieć go na oku.

Nim wróci do domu z misji, jaką mu powierzono, która mogłaby przeważyć wszystko, co do tej obaj wiedzieli, a tego najbardziej się obawiał. Tak, jak to, jak jego przyjaciel zareaguje, gdy dowie się, że jego najlepszy przyjaciel, jest tak naprawdę Łowcą Wampirów, ale i ochroniarzem na wynajem. O czym dopiero się miał dowiedzieć, albo już się dowiedział.

𝕳idden 𝕿ruth . 00 . ᴘʟOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz