15

371 47 38
                                    

^
|
|
|
|
Taka ciekawostka o mnie... Otóż jakieś półtora roku temu po obejrzeniu Shigatsu wa kimi no uso  totalnie odwaliło mi na punkcie muzyki klasycznej i to trwa do dziś, szczerze to brzmienie skrzypcow dalej mnie nie przekonuje, ale strasznie dużo słucham utworów granych na fortepianie i mówcie co chcecie, ale Beethoven i Mozart to najwybitniejsi muzycy, ogółem wymieniłabym jeszcze utwory które najbardziej mi się podobają, ale nie będę przedłużała
.
.
.
.
.
.
.
#Deku

-Mówisz tak tylko dlatego, że jesteś przekonany iż umrzemy - powiedział Todoroki a ja nie mogłem się z nim nie zgodzić.

-Jednak jeśli faktycznie uda nam się z tego wyjść, to zrobię to - odpowiedziałem nie do końca pewny swoich słów, ponieważ mówiłem je w przypływie adrenaliny.

Po tej wypowiedzi na chwilę nastała cisza, nie była ona niezręczna mimo iż w powietrzu dało się wyczuc napięcie.

- Ile mamy jeszcze czasu? - zapytałem a uczucie niepewności z każdą chwilą narastało w moim sercu.

- Z tego co widzę to 7 minut - oznajmił jak zwykle spokojnym tonem chłopak.

-Dlaczego zostałeś aktorem? - zapytałem nagle tylko po to byśmy nie tkwili w tej obojętnej ciszy

- W jednym z twoich filmów grałeś na fortepianie... Każda zagrana przez ciebie nuta była przepiękna ale też sprawiała wrażenie emanującej smutkiem, niewyobrażalnie wielką samotnością... Jeśli się nie mylę to grałeś wtedy utwór Beethovena „ Dla Elizy " nikt dokładnie nie wie kim jest tytułowa Eliza, ale ta kompozycja była o miłości, jednak twoja wersja krzyczała bólem i osamotnieniem, pomyślałem wtedy że chciałbym zostać twoim przyjacielem i właśnie dlatego zacząłem grać filmie w którym miałeś uczestniczyć również ty - wyjaśnił a na mojej twarzy pojawił się uśmiech, czyli od początku planował się ze mną spotkać.

-Jeśli mam być szczery to strasznie nie lubie tego utworu a raczej nie podoba mi się jego ekspresja, brzmi to jakby sklejono kilka utworów w jeden, Beethoven bardzo szybko przechodzi z jednego stylu do drugiego nie lubię czegoś takiego, słuchając tego utworu poraz pierwszy odniosłem wrażenie jakby jakieś dziecko uderzało w klawisze - stwierdziłem zniesmaczony na myśl o tej kompozycji, naprawdę nie miałem związanych z nią przyjemnych wspomnień

- Naprawdę masz tak wysokie wymagania, że nawet Beethoven im nie dorównuje? - zapytał ironicznie Todoroki prychając pod nosem

- Dużo bardziej wolę Chopina a dokładniej jego,, Spring waltz " myślę, że to jedyny utwór który jest wart uwagi, nie jest niczym specjalnym ale czuje do niego jakieś takie dziwne przywiązanie... - stwierdziłem przypominając sobie znajome dziwięki fortepianu

- Nigdy tego nie słyszałem - mruknął dwukolorowowlosy a ja osłupiałem

- Poważnie?! Jak wrócimy do domu to ci to zagram! - odpowiedziałem nieco zbyt entuzjastycznie

- A więc nagle zacząłeś wierzyć, że przeżyjemy - odparł Todoroki gasząc cały mój zapał.

Zaśmiałem się w chłopak zrobił to samo.

Jeśli tak miała wyglądać nasza ostatnia rozmowa to cieszę się że była właśnie taka

Jednak szkoda że nie mogłem go przytulić, dotknąć, pocałować....

~ Your trace ~ TododekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz